A co by było, gdyby okazało się, że Bóg jest normalnym facetem, zapracowanym, mającym masę spraw na głowie i dwóch synów? Ten starszy jest w porządku, współpracuje z ojcem dzielnie uprawiając ludzką działkę. Robi piekielnie dobrą robotę: wodzi na pokuszeniem, namawia do złego, za które później Bóg ojciec zbiera opłaty i ogólnie jest ok. Ale młodszy syn to totalna katastrofa: pacyfista, który chce motywować pozytywnie i w ten sposób regulować zasoby ludzkie...Taka historia, świetnie opowiedziana przytrafiła nam się w teatrze Polonia. Ten teatr jeszcze nigdy mnie nie zawiódł w przeciwieństwie do wielu hollywoodzkich filmów. Polonia to pewniak
Dziękujemy!