Po weekendowych spektaklach w Pani teatrach myślę sobie, że:
a) gdyby na każdym Rockym była taka frekwencja i taka atmosfera jak na ostatnim, piątkowym to pewnie nie musielibyście go ściągać z afisza...
Wyjątkowy wieczór i móstwo śmiechu. Nogi same rwały się do tańca a i śpiewać by się pochciało z tymi, którzy znali teksty piosenek.
Zielony spektakl... Tak się to nazywa?
b) Pani geniusz, wyczucie sceny polega nie tylko na świetnym doborze tytułów na scenę, ale i na wyszukaniu znakomitej obsady spektakli. Miroslaw Baka i Dorota Kolak w nowym spektaklu to strzał w 10. I do tego, i tym bardziej, że to prawdziwie rzadcy goście w Warszawie.
Kłaniam się,
baaaardzo nisko.