Szanowna Pani Krystyno,
jedna z Pani korespondentek napisała:
Nawet w (dużo mniejszym od Wiednia) Salzburgu bilety na koncerty i do teatrów wykupione
są na kilka miesięcy wstecz. No cóż... dla Austriaków kultura jest jak tlen... nie mogą bez niej żyć. My (w dużej części społeczeństwa) niestety nadal nie rozumiemy różnicy między "być"
a "mieć".
Pomijając pewnie niezamierzony błąd, że nie na kilka miesięcy wstecz, a do przodu,
to zawsze dostaję, za przeproszeniem, jasnej cholery gdy czytam jacy ci Polacy są
do niczego w porównaniu z innymi nacjami.
Może najpierw przybliżmy zarobki Polaków do stopy życiowej w Austrii, a potem dopiero wyciągajmy wnioski?
Oto dane za rok 2011:
PKB na osobę w Polsce: 13 079 USD
PKB na osobę w Austrii: 48 350 USD
Tak więc gdy się "ma" to rzeczywiście można żyć głównie według "być" i traktować kulturę
jak tlen. Na razie w Polsce wiele osób martwi się nie tym, czy znajdzie kasę na bilety
do teatru, by oglądać fikających transwestytów, ale skąd wziąć pieniądze na opłacenie przedszkola.
Przepraszam jeśli moje słowa są zbyt brutalne, ale zawsze się wkurzam gdy czytam takie fałszywe moralizowanie i narzekanie, że Polacy to i tamto, a inni to dopiero wspaniali są, że ach.
Pozdrawiam noworocznie jeszcze.
Jeremiasz