historia bez morału, a może z maleńkim...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

historia bez morału, a może z maleńkim...

Postprzez kropla wody N, 13.11.2011 09:51

Witam energetycznie,

tak jakoś skojarzyło mi się z Panią, to i ślę:

KIM JEST MARUF KARKHI

Uczeń przyszedł do muzułmańskiego mistrza Marufa Karkhi i powiedział:
- Rozmawiałem o tobie z ludźmi. Żydzi twierdzą, że jesteś jednym z nich;
chrześcijanie uważają cię za jednego ze swych świętych;
a muzułmanie patrzą na ciebie jako na chwałę islamu.
Maruf odrzekł:
- To mówią tu w Bagdadzie. Gdy mieszkałem w Jeruzalem,
Żydzi nazywali mnie chrześcijaninem, chrześcijanie - muzułmaninem, a muzułmanie - Żydem.
- A więc, co mamy myśleć o tobie?
- Myślcie o mnie jako o człowieku, który rzekł o sobie co następuje:
"Ci, którzy mnie nie rozumieją, czczą mnie. Ci, którzy mi urągają, również mnie nie rozumieją".


Ania
kropla wody
 
Posty: 15
Dołączył(a): So, 25.04.2009 04:50

Re: historia bez morału, a może z maleńkim...

Postprzez Krystyna Janda Wt, 15.11.2011 21:35

Z tym rozumieniem nie jest tak prosto. W rezultacie mówią - Pan Bóg doświadcza tylko wybrańców. No może. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja