Cudowna Pani Krystyno, Pani jest Jedyna, najwspanialsza, genialna
a to ja, osoba, która ma do pani interes. Choć nie ma to nic a nic wspólnego z pieniędzmi. Jestem z zewnątrz szczęśliwą, niby spełnioną, radosną, osobą – a tak naprawdę nie jestem. Jedyne momenty kiedy przechodzą mnie dreszcze, to gdy ocieram się o scenę, choć długo już nie występuję. Kiedy we wczesnej młodości wygrałam konkurs piosenki i znalazłam się na warsztatach, wielu znanych i cenionych ludzi powiedziało mi, że muszę grać. Takie rzeczy usłyszałam jeszcze wiele razy, ale nie odważyłam się i tym samym zyskałam życie smutne i zupełnie nie takie, jak chciałam. Nie czuję się w pełni sobą, czułam to tylko na scenie. Wszyscy pytają mnie „jak to się stało, że nie jesteś aktorką, przecież jesteś do tego stworzona, jesteś teka eteryczna na scenie, że wszyscy chcą na Ciebie patrzeć”. Świetnie śpiewam i tańczę, to fakt wyglądam też dobrze. Praca nad rolą, choćby nie wiem jak długa i wyczerpująca, nie męczy mnie, albo może i męczy, ale to najprzyjemniejsze zmęczenie jakie znam... I tylko wtedy staje się pracowita i znoszę wszystko. Nie wiem, co jeszcze mogę dodać... Odniosłam sukces w pracy i powinnam się tym cieszyć, ale ja potrzebuję sceny, kocham występować i tylko wtedy jestem szczęśliwa. Nie chcę chodzić na castingi do filmów czy seriali, bo jak wywracać swoje życie do góry nogami, to tylko dla czegoś, co jest naprawdę ekstra, w co się wierzy... no a mnie najbardziej kręci mnie teatr i to tylko taki, jaki lubię oglądać, w tworzeniu takiego właśnie chciałabym uczestniczyć.
PROSZĘ pomóc mi spełnić moje marzenie o graniu. Zagram wszystko, nie chcę pieniędzy, chcę tylko grać. Czy może Pani pomóc mi spełnić największe marzenie?
Pozdrawiam serdecznie
Hola
tel. 503-445-492