No i stało się! Zgłosiłam się do Shirley
Nie znam jej na pamięć, byłam na niej tylko raz, ale ciekawość przeważyła.
Wróciłam dzisiaj z RHS i dopiero to do mnie dotarło.
Boże! Co ja zrobiłam?! Przecież to takie trudne. No, ale nic to, powiedziałam A, to powiem i Shirley.
Ciekawa jestem tego spotkania i tego, jakie będą kryteria wyboru do przedstawienia.
Może chętnych jest już tyle osób, że zabrakło nie tylko zdań z pierwszego aktu, ale i słów?
Proszę coś na ten temat napisać, a ja od jutra przestaję się bać
Szkoda tylko, że nie ma jej w repertuarze i nie mogę zobaczyć tego przedstawienia po raz drugi.
Pozdrawiam
Małgośka