Dzisiaj była piękna niecodzienność w Ochu
Cudne stare piosenki, których, co prawda, nie zatańczyłam, bo nie miałam z kim, ale za to pośpiewałam sobie, co uwielbiam. Wróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy moi Rodzice tego słuchali.
Ogródek wyglądał prześlicznie.
Idyllę przerwało przyjście policji. A można by tak do rana ... Szkoda, bo to wspaniałe miejsce na koncerty.
Przedtem jeszcze było Po co są matki, zabawne, ale ja się wzruszyłam. Nawet uroniłam kilka łez na koniec. Chyba dlatego, że jestem matką, byłam bardziej wzruszona niż rozbawiona. Ale podobało mi się. Obie Panie kapitalne.
Taki to miałam dzisiaj maratonik z moimi ulubionymi Teatrami. A teraz, oczywiście, nie mogę zasnąć.
Na szczęście jutro sobota i można pospać.
A jutro (właściwie dzisiaj) RHS i tak mi życie płynie teatralnie
Pozdrawiam
Małgośka