Jak w " pestce"

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Jak w " pestce"

Postprzez Sylwia007 Wt, 12.07.2011 21:22

Witam P. Krystyno

Uwielbiam "Pestkę" z mistrzowską w Pani wykonaniu rolą, widziałam ten film wiele razy i chyba przez " zapatrzenie" w moim życiu właśnie odgrywa się scena z filmu. Zakochałam się bez reszty w żonatym, szczęśliwie żonatym mężczyźnie. Złamałam wszystkie wcześniej przestrzegane zasady, zawsze traktowałam mężczyzn z żonami jako " nietykalnych" i poza zasięgiem, a tu trach trafiła mnie "zatruta" miłością strzała Amora i nie ma już zasad i reguł. Wiem też, że ja też zawróciłam mu w głowie i on nie zostaje w niczym dłuży.
Lecz bałagan w głowie jest nieustannie, co robić? Serwować sobie dalej emocjonalnego samobója czy "leczyć" się z niego?
Czasem jedno zdanie wystarczy z milion rad...

całuje gorąco
Sylwia007
 
Posty: 4
Dołączył(a): Pt, 16.01.2009 20:35

Re: Jak w " pestce"

Postprzez Krystyna Janda Śr, 13.07.2011 06:06

Tu nie ma mądrych, ani dobrych rad. Jak pani kocha to i tak nic pani nie poradzi. Szczęścia życze.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja