Też zgłupiałam...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Też zgłupiałam...

Postprzez Ina Wt, 21.06.2011 19:28

No i bądź tu mądry...Czytając to, co napisała Pani o Marii Skłodowskiej- Curie, wzruszyłam się, miałam kluskę w gardle. Pomyślałam, napiszę o tym wzruszeniu, a po chwili,... czy ja wiem, tu taki piękny tekst, a ja o jakiejś klusce? Teraz jednak chcę powiedzieć, że Pani wypowiedź jest bardzo ciepła, bardzo ludzka, poświęca Pani tej wielkiej uczonej tyle czasu, studiów, przemyśleń. Zaprzyjaźniła się Pani z tą postacią na tyle, że mówi o niej jak o bliskiej osobie jednocześnie nie ujmując jej ani odrobiny geniuszu, a wręcz podkreślając go. Czy ja czytałam jakiś inny tekst?
Czekam na film z wielką ciekawością, pozdrawiam najserdeczniej i proszę się nie przejmować, karawana musi jechać dalej :)
Ina
 
Posty: 164
Dołączył(a): Cz, 15.09.2005 23:38

Re: Też zgłupiałam...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 22.06.2011 09:02

Myślę, że grając Modrzejewską, Stańczakową, Callas, Dietrich, Faithfull, nie odjelam im nic z ich wielkości, a starałam się dodać człowieka. Za każdym razem rzetelnie, uczciwie, uważając, że jest to mój obowiązek. Bez tej emocji, czułości, bliskości z postacią, o której zamierza się opowiedzieć nie ma po co zaczynać grać. Skłodowska - Curie w międzyczasie podczas pracy i przygotowywyaniem się do tej roli stała mi się bliska, wzruszająca, a jednocześnie bawia mnie jej śmieszności. Żeby mieć do kogoś czułość trzeba być człowiekiem. Myślę, że nim jestem. Filmu, z ostatnich wieści jakie do mnie dochodzą, na razie nie będzie. Nie ma pieniedzy. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja