Strasznie się cieszyłam że udało mi się kupić bilety na Witkacego i Kontrabasistę. Tym bardziej cieszyła się z tego moja mama , która widziała w tym zakupie mnóstwo plusów i korzyści. Witkacy dopiero czeka mnie w następnym roku szkolnym , przed maturą ale cieszę się że zobaczyłam to na świeżo. Baaaaaaaardzo mi się to podobało. Zastnawiałam się co najbardziej mnie ujęło , chyba gra aktorska bo cały temat był dla mnie dość trudny albo inaczej nie tyle że trudny co wymagający przeczytania paru rzeczy. W sumie nie pomyliłam się , zrozumiałam z czego jestem dumna. Pani Marysia CUDO CUDO CUDO , byłam naprawdę pod wielkim wrażeniem , świetna kreacja , super rola z przyjemnością na to patrzyłam. NA każdy ruch , krok Pani Marysi. Całej ekipie należą się wielkie ukłony, także od mojej mamy.
I w końcu Kontrabasista czekałam na to bardzo długo. Cieszyłam się niesamowicie aż zazdrościła mi biletów moja własna polonistka Nie przepuściłabym okazji zobaczenia Pana Jerzego w pełnej krasie sam na sam na scenie. Pewnie gdyby grał to ktoś inny sztuka miałabym jeszcze inny wydźwięk , inne brzmienie niż miała teraz. Pan Jerzy zrobił z tym tekstem coś fantastycznego. Kiedy wychodziłam z sali usłyszałam krótką rozmowę , chłopaka chyba w moim wieku z mamą.
- I jak ? -pyta mama
-Zarąbisteee- uśmiech syna
-Tak? To się cieszę.
-Wiesz mamo , on był tak dobry że ja mu serio uwierzyłem.
I ja też , ja uwierzyłam Panu Jerzemu. I bardzo za to dziękuję i podziwiam bo sztuka nie była prosta fizycznie. Dużo wysiłku, tekstu wszystkiego żeby była "zarąbista" a była :D:D
Bardzo miłego dnia Pani życżę
Marysia