Witam Panią,
przez ostatnie lata Pani przedsięwzięcia są lekarstwem dla mojej duszy. Dziękuję za każdą sztukę, dziękuję za schronienie, które za każdym razem odnajduję w Pani Teatrach. Dziękuję za każdy wyrażony przeze mnie uśmiech i za każdą łzę uronioną na ich łonie, niezmiennie. Dziękuję za wczorajszy beztroski " Weekend z R", przypominającą "Białą Bluzkę", pełną nadziei "Shirley Valentine", przejmujące "Ucho, gardło, nóż" , nawołującego do przemyśleń Czechowa i wiele innych... Jeżeli kiedykolwiek obudzi się w Pani wątpliwość "czy warto?" w imieniu wielu innych głośno krzyknę "niezaprzeczalnie!". Pani Krystyno, życzę Pani pomyślności. "Ten Naród potrzebuje poezji"
Ściskam,
Marta