Wszystko się zaczęło od mojej mamy. Od powolnego wpajania mi pojęć , nazwisk. Nic na siłę. Strasznie chciałam słuchać. "Poznałam" Gorkiego , Dostojewskiego , Czechowa...mini wykładziki przy okazji sztuk teatralnych w TV. Po co ? A dlaczego tak a nie inaczej jest to przestawione , a ukryte tło itp. Wraz z upływem czasu z monologu przerodziło się to w jako taki dialog. Bardzo się starałam. No i prawda jest taka że będąc na Wassie Żeleznowej wszystko tak we mnie wybuchło , sama zdałam sobie sprawę że , to do mnie przemawia , problemy poruszane , cała piękna literatura rosyjska. Mając 18 lat , uwielbiam czytać, szukać książek w zbiorach mojego taty i chodzić na sztuki właśnie na adaptacje rosyjskiej literatury.
Z tym większą ochotą poszłam własnie dzisiaj na "32 omdlenia" Czechowa. Kolejne tytuły do zapamiętania. Jestem pod wrażeniem , DUZYM. Ile tam było mimiki, ról które trzeba zgłębić. Cudo. Widownia pełna . Pani jak zawsze urzekająca. Pan Gogolewski..ŁAŁ ! Byłam pod wrażeniem gry , zachowania, pomimo starego już wieku jest w genialnej formie , aż miło ! Zastanawiaałam się na samym początku czy ta laska którą podpierał się Pan Gogolewski jest tylko do roli czy to ze względu właśnie na wiek , a jednak to tylko element roli , już a następnej Pan Ignacy skakał prawia po scenie.. Pierwszy raz widziałam Panów na scenie.
Bardzo Dziękuję.
Idealany Wieczór