Pani Krystyno, nie miałam wcześniej możliwości więc dopiero dziś dziękuję za środowe "Ucho,..." !! Cieszę się bardzo, że mimo problemów udało się pani trafić do Poznania i mam nadzieję, że niedługo i pozostałe sztuki, które były w planach gruv artu znajdą dla siebie jakąś poznańską scenę. Co do sztuki, to przyznaję, że miałam pewne wątpliwości po jej przeczytaniu, ale Pani gra rozwiała je wszystkie! Była Pani jak zawsze, a jednocześnie wyjątkowo rewelacyjna!
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam wiosennie:)
dorota
ps zastanawia mnie tylko dlaczego ludzi dorosłych, którzy jak przypuszczam nie przez przypadek znaleźli się w teatrze, tak strasznie bawi to Pani przeklinanie; miałam wrażenie, zwłaszcza na początku, że sala wybuchała śmiechem jak tylko pojawiło się jakieś przekleństwo, zupełnie nie zwracając uwagi na kontekst...a może tylko ja to tak odczułam
dobrego dnia!:)