Dobry wieczór Pani Krystyno.
Jestem po raz pierwszy na Pani forum, cieszę się bardzo, iż istnieje możliwość napisania do Pani parę słów.
Wiem, że nie jestem pierwszą osobą, która pisze, iż Panią uwielbia, ale taka jest prawda. Cenię bardzo Pani role zwłaszcza "Człowiek z marmuru", "Przesłuchanie", ale kocham Panią za "Klub Kawalerów" za "Pestkę", za zbiory rozmów w "Poradniku Domowym" za książkę "Różowe tabletki na uspokojenie" i za to, że jest tak Pani bardzo podobna do mojej siostry. Nie mieszkam w Warszawie, tak więc nie mam możliwości zobaczyć Pani w spektaklu, w Pani teatrze. Jestem skazana na telewizję. Podziwiam, że Pani ma w sobie tyle energii, pomysłów. Ja mam 38 lat, a już czasami nie chce mi się nic, może ta długa zima powoduje chwilową "niemoc".
Skąd pani czerpie tą energię? Dziś przeczytałam z Panią wywiad w "Teletygodniu" i spodobało mi się określenie Pani osoby "jestem normalna". Tak właśnie jest , nie jest Pani rozkapryszoną "gwiazdką" jednego sezonu. Po prostu Pani, odkąd pamiętam, jest. Taką samą kobietą, jak my, kobiety, które pracują w biurze, w sklepie, są matkami, babciami, mają problemy.
Po prostu Pani dziękuję za to w jaki w sposób Pani pracuje, że praca Pani jest spełniona, sprawia przyjemność wielu ludziom.
Pozdrawiam. Violka.