Dobry wieczór Pani Krystyno,
Wczoraj dotarłam na spektakl Koza, albo kim jest Sylwia. I powiem tak.
Pani Maria i Pan Machalica, naprawdę świetni. Poszłam po części ze względu na Nich. Bardzo gratuluję wszystkim aktorom. Byłam pod wrażeniem ich przekazu, interpretacji, emocji jakie biły ze sceny... Natomiast sam temat.. ja chyba za słaba jestem na takie rzeczy, albo może malo nowoczesna… ale dawno nie wyszłam tak wymęczona z teatru. Tak czułam na tamtą chwilę, bo teraz gdy o nim myślę, wydaje mi się, że jakoś zaczęłam się z tym spektaklem układać, „przepuściłam” go przez siebie. Spektakle lubię oglądać różne i na ten również warto było pójść, ale fakt jest faktem, wolę inny klimat...
Niedługo potem, tego samego wieczoru Piosenki z teatru. O, one zdecydowanie „bardziej dla mnie” Pani Krystyno, spektakl faktycznie grany długo acz zdecydowanie za rzadko. Piosenki widziałam nie po raz pierwszy i mam nadzieję jeszcze na wiele spotkań z tym spektaklem. Taki wieczór mogę śmiało nazwać balsamem dla duszy. Przepiękny wieczór. (Ja w ogóle uwielbiam Panią śpiewającą, dlatego też tak cieszy mnie powrót Dancingu).
Wrócę jeszcze do soboty i niedzieli, kiedy z przyjemnością po raz kolejny uczestniczyłam w Weekendzie z R., a następnie w warsztatach filmowych tym razem z dobrą Koleżanką. Te ostatnie warsztaty, no były rewelacjyjne
Bardzo podoba mi się forma tych warsztatów, tematy na nich poruszane. Mam nadzieję, że o ile uda się zrealizować kolejną ich edycję, na co bardzo liczę, będę mogła uczestniczyć w nich częściej niż teraz.
Pani Krystyno, serdecznie dziękuję za przeżyte u Pani teatralne wieczory.
Julita
PS. Ja również bardzo dziękuję za niedzielne pospektaklowe spotkanie.