Szanowna Pani Krystyno!
Przepraszam, że zasmuciłam Panią tym terminem, tzn. niepasującym Pani z racji wyjazdu do Berlina. Jeśli o mnie bynajmniej chodzi, to na tej środzie świat się przynajmniej nie kończy. Trafię do Pani pałacu dzięki uprzejmości ludności milanówkowej i, mam nadzieję, napiję się tej kawy z Pani Mamą (poznać Pani Mamę to będzie dla mnie prawdziwy i ogromny zaszczyt!). Przyniosę w ramach rekompensaty pączki od Bliklego.
A z Panią, aby nie robić Pani przykrości po raz drugi złym terminem mojej niezapowiedzianej wizyty, napiję się tej kawy bynajmniej kiedy indziej. Teraz w tym roku mamy dużo wyjazdów szkoleniowych w naszej korporacji.
Zatem,do zobaczenia, pani Krystyno!
Proszę pozdrowić Mamę!