Pani Krystyno!
Żyję Krakowem! Nic na to nie poradzę, ale październik się zbliża, czasem mnie to zachwyca, czasem przeraża. Zaczynam się urządzać i kupowanie różnych drobiazgów ogromnie mnie cieszy:) W Krakowie nareszcie będę miała "pod ręka" Operę Krakowską! W zasadzie, jak pewnie widać jestem tym wszystkim podekscytowana. I mam do Pani prośbę... Tak sobie pomyślałam, przejrzałam w necie POLONIA- sklep i pomyślałam, że fajnie byłoby sobie powiesić na ścianie plakat z Shirley, bo jest świetny. Czy byłaby taka możliwość, żeby mi go Pani podpisała zanim zostanie wysłany? Byłabym niesmaowicie wdzięczna, ale oczywiście jeśli nie ma Pani czasu, rozumiem.
Pozdrawiam
Rozentuzjazmowana Ania