Kochana Pani Krystyno,
Dzisiaj tak czytałam ten repertuar Polonii, iż wydawało mi się, że Flamenco w tym miesiącu to dzisiaj jest ostatni raz. Biłam się z myślami czy iść na nie, czy zdążę ze wszystkim..., bo w końcu wieczorem była BB.. Postanowiłam nie ryzykować. A i tak przyjechałam do teatru można rzec w ostatniej chwili (nie lubię tak... ). Ale ponieważ okazało się (jak już się dokładniej przyjrzałam repertuarowi... że jutro jest flamenco, a w piątek nie ma..) postanowiłam więc że jutro z radością się wybiorę, bo w końcu w przyszłym tygodniu zaczynam mój odwyk teatralny czyli wakacje... i to z dala od Warszawy.
Biała Bluzka Spektakl obejrzałam dziś po raz.. piąty. I właśnie dzisiejszy uważam za najlepszy, najznakomitszy... Mistrzostwo! Wariatka i Orszaki, Dworaki powodują, że wstrzymuję oddech..
Mam wrażenie, że choćbym oglądała/słuchała je po raz kolejny i kolejny to i tak niezmiennie za każdym razem będę porażona, tak jak dziś.. również niesamowitym W szeregu. Te wymienione to takie moje największe perełki. Dziś mogłabym nieśmiało stwierdzić, że nacisk był położony na szaleństwo (eli) lub po prostu taki jest mój odbiór... A jak Pani opowiada co jest na Kruczej, to pewna Pani obok mnie skomentowała słowami: "dokładnie tak"... a po spektaklu, i to już w kontekście upałów, słyszałam wiele słów podziwu, że Pani na scenie.. w "kostiumie" niekoniecznie idealnym na 30+ stopni...
Ja dziękuję najserdeczniej za dzisiejszą nieprzystosowaną Elżunię...
"Biała Bluzka" była dziś niesamowita!