Kochana Pani Krystyno,
Przyznam szczerze że w okropnym Was świetle posadzili:
W tej drugiej sali, co było spotkanie o Tataraku lepsze oświetlenie mają.
Wyglądałyście Panie no. Kosmicznie:
Oczywiście (jak zawsze) łapki rozmazane...
No i taki miły kobieta, a nie zdjąć okularów.
Lubię jak się Pani tak zamyśla:
Jak myślę o Białej Bluzce
to właśnie taką Panią widzę.
Z tym "wyrazem oczu" jeśli można tak napisać.
I choć uwielbiam Pani słuchać, to przyznam że tym razem miałam nadzieję że mówić to będzie MU...
błagam! jak Pani absolutnie nie-musi, to niech Pani NIC nie mówi.
Chociaż do premiery.
W przeciwnym razie Pani laryngolog (foniatra) będzie musiał popełnić samobójstwo,
przy użyciu małego ostrego narzędzia z torebki
albo dowolnego leżącego pod ręką.
(Jeśli już tego nie zrobił).
Ja wiem że siebie Pani nie oszczędza,
ale trochę litości dla laryngologów PLIS.
dużo sił do pracy załączam
(oraz skierowanie do sanatorium)
(ten napis "Skierowanie z niepełnymi informacjami..." NIE pochodzi z PRL. To jest aktualny druk. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.)
AMC
ps. nie będę się rozpisywać że mam niewysłowioną przyjemność jak Panią widzę "live".
Bo inni już się rozpisali nad swymi rozkoszami.
A Pani i tak wie co ja myślę na temat tematu.