Kochana Pani Krystyno,
Witam Panią najserdeczniej w ten środowy wieczór.
Jutro po południu mam w planach figle , tzn. "Pana Jowialskiego".
Z przyjemnością znów przeniosę się do świata Fredry.
Z jeszcze większą będę śledzić losy Pani Szambelanowej..
Wczoraj obejrzałam, dostępny w internecie, zapis spotkania z Panią w Poznaniu... teraz to naprawdę żal me serce ściska, że mnie tam nie było... Bardzo ciekawe spotkanie. Rzeczywiście dużo lepsze od poprzedniego "Po co żyjemy"..., w którym miałam okazję uczestniczyć. Chociaż jeśli o mnie chodzi,
ja z każdego z Panią spotkania jestem zadowolona. Tym razem zainteresowało mnie bardzo to,
co Pani mówiła o metodzie Stanisławskiego.. aż potem jakieś sny miałam w tym temacie...
A dziś program o Pani Teatrach TV (ach kiedy te Konfitury!?). Super. Dziękuję za tę opowieść o pracy nad "teatrami tv".
Deszcze, deszcze.. Długo byłam dziś w pracy, a popołudniu bardzo ładne przebłyski słoneczne widziałam za oknem... Przesyłam Pani pogodne zdjęcie:
Ps. Pani Krysiu, bardzo mi przykro z powodu tych kilku mało ciekawych/barwnych listów w korespondencji. To chyba nie miejsce na taką wymianę zdań... i w takiej formie.. Proszę nie przywiązywać do nich zbytniej wagi..
Udanych i cudownych dalszych prób życzę.
Pogodne pozdrowienia i do zobaczenia!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czwartek, czyli 20 maja 2010, 00:37
"Pan Jowialski".
Napiszę tylko, że z każdym kolejnym spektaklem jestem zachwycona coraz bardziej. Cudowne figle Fredry. Pani Krysiu, pani Szambelonowa jest WSPA-NIA-ŁA! A te scena, kiedy pan Szambelan ostrzega p.Szambelanową i Janusza, że Ludmir niebezpieczny i że Karpaty blisko.... przeeeee-cudowna!!!
Dziękuję niewymownie za dziś.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piątek, 21 maja 2010, 23:34
Promocja książki Andrzeja Żurowskiego "MODrzeJEwsKA ShakespeareStar"
Państwa rozmowa była bardzo interesująca. Pana Profesora i Pani Dyrektor (Pani Prezes... tylko..)
Wiedza godna podziwu.. o tej wspaniałej artystce (takie odniosłam wrażenie).
Książki jestem bardzo ciekawa, gdyż jedyną jaką znam.. to Susan Sontag "W Ameryce".
Przesyłam Pani moją foto-relację z dzisiejszej promocji:
Ps Wydawało mi się, że ode mnie z domu do Instytutu Teatralnego jest całkiem blisko... owszem, ale bliżej/szybciej by było gdyby wywrotka nie dokonała właśnie wywrotki acz w bok tworząc na jezdni niezłą piaskownicę....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W niedzielę "Darkroom"... Wówczas zobaczę ten spektakl pierwszy raz na Och-scenie.