Pani Krystyno,
Nie ma się co poddawać i "zwijać żagli", tylko wdrożyć strategię przetrwania w kryzysie.Przywrócenie płynności jest tu podstawą i na razie nie ma co myśleć o dalszych planach,na nie przyjdzie czas, jak będzie z czego inwestować. Od strony biznesowej należy nadal ograniczać koszty wszędzie tam, gdzie to możliwe, renegocjować terminy płatności do dostawców wydłużając je tam, gdzie to tylko możliwe, renegocjować stawki płac, bo jak rozumiem to one są głównymi elementami kosztów. Po stronie przychodowej - podnieść ceny na najlepsze i najpopularniejsze spektakle, ale w inteligentny sposób np. dodając w zamian kawę/sok lub herbatę w taki sposób, żeby widz źle tego nie odebrał a tak czy owak wpływ do kasy był większy, premiować zakupy gotówkowe oraz zapłatę za bilety np. 2-3 tygodnie przed terminem względem płatności kartami kredytowymi, które obciążają Państwa dodatkowymi prowizjami. Każdy spektakl przeanalizowac pod wzgledem rentowności przy założonym zmniejszonym wypełnieniu sali i czasowo zawiesić / zrezygnować z tych, które przynoszą w nowym układzie straty. Pewnie już to wszystko Pani wie i w tym kierunku idziecie, ale w biznesie innej drogi po prostu nie ma. Co do samego repertuaru, to oczywiście nie jestem specjalistą, ale wykorzystałbym w tej sytuacji modę na mówienie o Rosji i tutaj macie się przecież czym pochwalić bo i "Trzy Siostry" i "Wassa", tylko rozreklamować to w nowym kontekście, a może zrobić mini-festiwal twórczości rosyjskiej. Poza tym sytuacja społeczna naprawdę sprzyja takim przedstawieniom, jak "Darkroom", bo znowu demony walki o numerek przed RP wracają i warto to wykorzystać. Dodatkowo, ruszyłbym na prowincję, tam ta katastrofa i wybory prezydenckie nie mają aż takiego znaczenia, a w tzw. międzyczasie powstało mnóstwo organizacji typu Klub Kobiet Aktywnych, zrzeszających przedwczesne emerytki, które z utęsknieniem czekają na jakiekolwiek przedstawienia teatralne, a Pani profil i profil Polonii naprawdę świetnie wpisują się w ich potrzeby. Dodatkowo, firmy-korporacje z powodu słabych premii za zeszły rok, zaczynają "osładzać" pracownikom ich brak i wydają sporo pieniędzy na szkolenia, wyjazdy integracyjne itp. więc dlaczego nie wyjść do nich z ofertą wieczoru w teatrze połączonego z kolacją w zaprzyjaźnionej restauracji w jednym pakiecie? I najważniejsze - nie poddawać się, przeszliście już nie takie kłopoty, macie silną markę, ogromny potencjał, musicie tylko zracjonalizowac strategię biznesową na najbliższy okres. Nie czekać na codzienne raporty z kasy tylko działać i wierzyć. Jeżeli trzeba będzie czasowo zawiesić och-teatr, to trzeba to po prostu zrobić i przeczekać.Koniunktura szybko powróci. Powodzenia.