.

Zapisane na zawsze wątki forum.

Re: .

Postprzez Erica N, 21.03.2010 22:00

sady bez wyjścia

tak zagubić się w sadzie niezmierzonym...
ech...
...szlifiernia magii słów i ognia.
Dzieli nas na zawsze...
EL
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Re: .

Postprzez KAMIL Cz, 25.03.2010 00:13

bliscy i oddaleni

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotykać aby się ominąć
bliscy i oddaleni Jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo Jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem


Jan Twardowski
Najważniejsze to bujać w obłokach. (ROMAN POLANSKI)
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Re: .

Postprzez k.l. Cz, 25.03.2010 19:08

W MARCU NAD RANEM


Najlepiej jest zbudzić się w marcu nad ranem,
kiedy cieniutkie, czarne widełki sadu przez wiatry wygięte
kiedy w niedalekim lasku śnieżyczki w najbielszych szatach
czekają na wschód słońca - by na tle czerwieni zmartwychwstać jak święte.


Z dachu, upite przez czarownice biedne polskie diabły w łapciach,
siedząc sztywno, zjeżdżają z łoskotem i znikają w ziemi.
W ogrodzie spoza zaspy uszy zajęcy widać jak ledwo otwarte wielkie nożyce.
Na oknie głowa kota, jak wielka furażerka, pilnie słucha, co dzieje się w sieni.


Jodły w mroku majaczą, ogrodu pilnują,
a z rynny jak z długiego starego buta, gdzie skąpiec chował pieniądze,
sypią się bez przerwy monety czerniejącą dziurą,
bo na odwilży lodowy buta spód spękał, życie zakończył.


I rozpoznać już można góry niskie jak dach chatki, nad którym wrony,
jak sczerniałe ze starości poszycie, wirują przy lada wietrze.
I widać już, jak pod oknem, po bieli,
skaczą pierwsze zielone trawki, to tu, to tam, jak świerszcze.



Jerzy Harasymowicz
k.l.
 
Posty: 106
Dołączył(a): Śr, 01.07.2009 19:48

Re: .

Postprzez Cletoris Veritas Cz, 25.03.2010 23:52

znowu rzucił?
Połykanie liter nigdy jeszcze nie przyprawiło mnie o niestrawność.
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Re: .

Postprzez k.l. Pt, 26.03.2010 19:38

Najjednoznaczniej, najniewątpliwiej i bezspornie:


Do Pani


Lubię z blachy twego kubka
Pić herbatę gorzką, pani –
Lubię głaskać twego szczura,
Gdy się do mych nóg przyczołga


Grochowiak
k.l.
 
Posty: 106
Dołączył(a): Śr, 01.07.2009 19:48

Re: .

Postprzez Erica Pt, 26.03.2010 23:24

lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło

Kamilu :) ciekawie. Ja sobie teraz jestem w takim miejscu, gdzie biją się zgoda z niezgodą na przechodzenie obok. A czas mija, chwile nie trwają, w dłoni niczego nie zamkniesz na zawsze i z zasady.
Podoba mi się tu przypuszczenie doskonałości, uśmiech budzi.
E, ja wadliwa jestem.

k.l., Grochowiakowo w piątkowy wieczór przyjemnie nawet, wiesz?
...szlifiernia magii słów i ognia.
Dzieli nas na zawsze...
EL
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Re: .

Postprzez Cletoris Veritas So, 27.03.2010 12:32

Połykanie liter nigdy jeszcze nie przyprawiło mnie o niestrawność.
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Re: .

Postprzez vivien Wt, 30.03.2010 00:12

JAK...

Jak gdy kto ciśnie w oczy człowiekowi
Garścią fijołków i nic mu nie powie...

*
Jak gdy akacją z wolna zakołysze,
By woń, podobna jutrzennemu ranu,
Z kwiaty białymi na białe klawisze
Otworzonego padła fortepianu...

*
Jak gdy osobie stojącej na ganku
Daleki księżyc wplata się we włosy,
Na pałającym układając wianku
Czoło - lub w srebrne ubiera je kłosy...

*
Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca,
Bywa podobną do jaskółek lotu,
Który ma cel swój, acz o wszystko trąca
Przyjście letniego prorokując grzmotu,
Nim błyskawica uprzedziła tętno -
Tak...

...lecz nie rzeknę nic - bo mi jest smętno.

(Cyprian Kamil Norwid)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez k.l. Wt, 30.03.2010 18:47

vivien napisał(a):Tak...


Erica napisał(a):k.l., Grochowiakowo w piątkowy wieczór przyjemnie nawet, wiesz?

Cieszę się, więc dziś - wtorkowy erotyk Grochowiaka:

Gdy już nic nie zostanie

Chcę mieć cię nagą w krajobrazie ciemnym
Gęstym od brązów świeczników waz
Z których niech dymi waniliowy poncz
W rozdęte chrapy nieruchomych dogów



Albo fragmenty z "PRZESTROGI" Brodskiego:

I

Podróżując po Azji, nocując w obcych domach,
składach, teremach, łaźniach, gdzie każda zakopcona
szyba okienna trzyma w ryzach wolne przestworze,
chowaj się pod kożuchem, szukaj miejsca, gdzie możesz
położyć głowę w kącie, bowiem w takich warunkach
trudniej machnąć siekierą. Szczególnie, gdy po trunkach
głowa jest ociężała, w mrokach pewnie by padła
pod ciosami topora. Wpisuj więc koło w kwadrat.




IV

W górę wspinaj się wolno, pełznij, kiedy jest ślisko.
Góry wspaniałe z dala, a bezsensowne z bliska
są formą postawionej na sztorc powierzchni. Mogą
łudzić horyzontalnie zakręcającą drogą.
Ona jest wertykalna. W górach gdy stoisz - leżysz,
leżąc - stoisz, dowodząc, że - aż trudno uwierzyć -
tylko spadając, jesteś niezależny. Strach przy tym
zwyciężasz, zawrót głowy i nad górami zachwyty.
k.l.
 
Posty: 106
Dołączył(a): Śr, 01.07.2009 19:48

Re: .

Postprzez MarysiaB Śr, 31.03.2010 00:21

Jak... kiedys, dawno temu, w mlodosci gornej, ale nie chmurnej wybralam na konkurs recytatorski.

Jak gdy kto cisnie w oczy czlowiekowi
Garscia fijolkow i nic mu nie powie...
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: .

Postprzez k.l. Śr, 31.03.2010 19:21

"Ciąg dalszy" PRZESTROGI Brodskiego:


VII

Nikt nie wie nic na pewno i to sprawę zamyka.
Patrząc w szerokie plecy krzepkiego przewodnika,
myśl, że spoglądzsz w przyszłość, próbuj - rzecz oczywista
w miarę możliwości - stale utrzymać pewien dystans.
Życie to przestrzeń między dziś a jutrem, to znaczy
przyszłością. I przyspieszać kroku należy raczej
tylko w takim wypadku, kiedy ktoś goni cię:
złodzieje lub morderca, zbój, przyszłość itp.





XI

Gdy stoisz na wyżynie, kiedy spoglądasz na nią,
pod przepustną kopułą Azji - w błękicie anioł
lub lotnik czasem znaczy ślady krochmalem białym -
to mimo woli zadrżysz, czując, jak jesteś mały.
Wiedz: przestrzeń, której zdaje się, że nie chce niczego,
w istocie potrzebuje tam spojrzenia mocnego
z boku, według kryterium pustki i czeka długo.
Tylko ty jesteś w stanie przyjść do niej z tą przysługą.
k.l.
 
Posty: 106
Dołączył(a): Śr, 01.07.2009 19:48

Re: .

Postprzez sonja Pn, 05.04.2010 13:00

Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

.

Postprzez vivien Pn, 05.04.2010 21:42

DOWÓD NA ISTNIENIE

Wszystko pogubiłam
nie ma już nic
miejsca straciły swoje miejsca

Więc nic?

Jednak po zagubieniu
jednak po oczyszczeniu
zostaje
niewyobrażalne

i komuś czy czemuś
o tym wiadomo


(Julia Hartwig)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez Cletoris Veritas Pt, 09.04.2010 10:25

dla odmiany napiszę : wzruszające ale to i tak nie ma sensu
Połykanie liter nigdy jeszcze nie przyprawiło mnie o niestrawność.
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Re: .

Postprzez vivien Pn, 12.04.2010 22:42

Zwątpienie

Wierzę w zwątpienie
wolna od nałogu wiary.
Pod nieobecność życia
śmiertelnie się waham.


Ewa Lipska
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez vivien Cz, 22.04.2010 00:29

NAJCICHSZY TEKST


Nie głośniej snu
Nie głośniej łez
Nie głośniej tchu
Zdyszanych serc
Na skrawkach cisz
Bezsennych sjest
Nagrywam ci
Serdeczny list
Odwieczny tekst

Jest cichszy od trzepotu ćmy
Od szmeru słot
W milczeniu mgły
Bezradny jak
Rozstajny znak

Nie ty przecież mnie nigdy nie usłyszysz
Bo mój list cichszy jest od ciszy

Wyszeptany
Niepisany
List

Nie głośniej snu
Nie głośniej łez
Nie głośniej tchu
Zdyszanych serc
Nagrywam ci
Najcichszy tekst
Mój list


(Jeremi Przybora)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez sonja So, 01.05.2010 22:03

wszystko ma swoją podstawę
/na podkładzie wiersza Sławomira Majewskiego "zapominanie"/

w bursztynie zatopił się uśmiech
nie odpowiedziałeś kiedy wołały mewy
a świat kąpał się morzu
byłeś
pomiędzy dłońmi niczym eter usypiała niewiedza
świat pędził
zagrajmy w pokera kartami niech będą wspomnienia
kalendarz dat miejsc i oczekiwań
zalany gorzkim winem doprawionym łzami
to śmiech płakał a kaczki nad głowami się wznosiły
pamiętasz
było lato a na ziemi pachniało świeżym chlebem
jeszcze chabrowym okiem spoglądały jego łany
i my
kiedyś podobni
zapisały nas lata w swoim istnieniu

Sylwia Kanicka
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez Cletoris Veritas So, 01.05.2010 23:15

Polityka mi wisi
Dorodnym kalafiorem.
Błogosławieni cisi
I ci, co pyszczą w porę.
Historia mnie nie bierze,
Literatura nudzi.
Ja tam dziś w nic nie wierzę,
A już na bank - nie w ludzi.
Nawet drzewa twardnieją, by przeżyć,
Co tu mówić o ludziach, frajerzy!

A jak się urządzili
Ci z władz i z opozycji?
Ten bił, a tego bili -
Obydwaj dziś w policji.
Więc żaden mnie nie skusi
Na byle ćmoje-boje.
Błogosławieni głusi
I ci, co słyszą swoje.
Nawet drzewa, by przeżyć, korzenie
Zapuszczają głęboko pod ziemię.

Katabas kirchę wznosi
Nie dla nas, a dla Pana.
Więc jakby sam się prosił
By z glana kapelana.
Mnie tego nikt nie wrzepi,
Ja chcę mieć święty spokój.
Błogosławieni ślepi
I ci, co widzą w mroku.
Nawet drzewa rosną w ciemnościach
W dupie mają - na czyich kościach.

Mnie nie rajcuje kasa,
Kwatera czy gablota.
Jak trafię skórę - klasa -
Pieroga wyłomotam.
Wykaże test, żem HIVnik,
To w żyłę - i odjadę.
Błogosławieni sztywni
I ci, co żyją z czadem.
Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.

Jacek Kaczmarski
4.2.1995
Połykanie liter nigdy jeszcze nie przyprawiło mnie o niestrawność.
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

.

Postprzez vivien Śr, 05.05.2010 10:38

OGRÓD W MILANÓWKU,
KWITNĄCY BEZ

W maju bzy kwitną trochę oszalałe
I szerszeń huczy w onirycznym locie
Bladoróżowe fioletowe białe
Zwisają kiście przy dziurawym płocie

Szerszeń o bycie ma sekretną wiedzę
Lecz coś innego wie bez fioletowy
Ja się nad wierszem niepotrzebnie biedzę
Więcej już nic mi nie przychodzi do głowy

Bzy kwitną - chyba chore są na głowę
Koty szerszenia o tam w trawie jedzą
Ja też znam bytu tajemniczą mowę
Wiem coś takiego czego bzy nie wiedzą

Wszystko niebawem pojedzie do Tworek
Nocna kolejka - jaki dzień liryczny!
Bzy oraz koty są psychicznie chore
Byt jest wie immer autotematyczny

Różowe czarne o złowieszcze kiście!
O zmierzchu jadą stąd puste wagony
Bzy czy wy wiecie po co zakwitłyście?
Nie tylko koty - byt tez jest szalony.


/ J.M. Rymkiewicz/
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez sonja Śr, 05.05.2010 15:53

natężenie świadomości

natężenie świadomości
w zmianie swej osobowości
od młodości do starości
coraz łatwiej coraz prościej
naprężenie chceń wzmożonych
i nieumień poronionych
rozrywanie własnej jaźni
realizmem wyobraźni
z kogoś całkiem przeinnego
w kogoś całkiem przeinnego
z wychowania w zachowanie
z wyuczenia w wydumanie

Michał Zabłocki



no tak...
no cóż...
no może...
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron