Pani Krystyno!
No nieee z tym żyrandolem to już naprawdę przegięli:D Uśmiałam się, jak to zobaczyłam.
Wie Pani, że na rynku pojawiła się powieść o Marii Callas? Może być całkiem dobra. Moja Mama mi ją dziś kupiła i aż mnie ręcę świerzbią, żeby wziąć do ręki i zacząc czytać. A jeszcze tak pięknie pachnie drukiem:)
Gdzie jest wiosna?? Czy u Pani jest jej choć trochę? Bo tu śnieg! Potworne!
Ostatnio poszłam na wagary- do teatru, na spektakl przedpołudniowy. Szaleństwo.
I obejrzałam też "Carmen" w Krakowie. Miała być z Panią Walewską, którą absolutnie ubóstwiam. Oczywiście spektakl był cudowny, ale ta historia z zasłabnięciem wygląda kiepsko... Zmartwiło mnie to.
Pozdrawiam, och chciałabym żeby wiosennie!
Ania
P.S. Moja miłość do teatru mi się "zwraca". Olimpiada Lit. i Języka Polskiego, mój Hamletowy temat i obczytywanie się w historii teatru zaowocowały tym, że nie będę musiała zdawać matury z polskiego. Teraz jeszcze przede mną finał. Ale to dające spokój 100 procent już mam. :)