Dzień dobry Pani Krystyno!
Na początek serdeczne życzenia z okazji Dnia Kobiet takie od kobiety chyba też się liczą? Jest Pani kobietą wyjątkową,nie muszę chyba tego jakoś specjalnie uzasadniać to jest oczywista oczywistość .Cieszę się że jest już Pani z powrotem w kraju,samolotom nie należy ufać tak do końca .Piszę do Pani jako szczęśliwa posiadaczka 2 biletów(w 2 rzędzie) na "Boską" właśnie. Wczoraj byłam akurat w Warszawie, więc odebrałam przy okazji bilety (w dodatku wyniknęło małe zamieszanie z moją rezerwacją i nie wiedziałam jak to się skończy na szczęście skończyło się dobrze,ale jak się okazuje Pani teatr dostarcza emocji nie tylko na scenie ale i przy kasie; proszę przekazać ukłony dla Panów w kasie za ich profesjonalizm i opanowanie).W każdym razie czuję się jakbym wygrała właśnie milion w totka a tak poważnie jestem ogromnie szczęśliwa,że udało mi się zarezerwować tak dobre bilety za pośrednictwem telefonu.Starałam się o to od września 2009r czyli od kiedy trafiłam do Polonii.Dotychczas było to niemożliwe,bo kiedy się dodzwaniałam okazywało się, że biletów już nie ma (żandych, nie mówiąc już o dobrych a ja takie kupuję bo tak lubię po prostu).Byłam już do tego stopnia zdeterminowana, że umówiłyśmy się z mamą na taki specjalny wyjazd tylko po bilety jakiekolwiek by one nie były, (a od Warszawy dzieli mnie 160km) mama była gotowa stoczyć o nie bój w kasie .Tym większa była nasza radość gdy okazało się,że w końcu je zdobyłam, tylko dzwoniąc i to takie o jakich marzyłam bo najlepsze.Nazywają się one VIP-owskie i właśnie się dowiedziałam,że to nowość w Polonii.Jeden z użytkowników forum bardzo się na to oburzał (choć zwykle nie czytam tych listów tytuł mnie zaintrygował,myślałam że to może jakiś wywiad albo coś podobnego).Ale ja chciałabym stanąć w obronie Pani i teatru. Ja się nawet cieszę, że wprowadzono takie bilety, bo dzięki temu być może miałam szanse je zdobyć. A cena? No cóż, jazda do Warszawy w obie strony, dzień urlopu mamy wyniosło by to wszystko dużo więcej niż te 150zł.Poza tym zdaję sobie sprawę jak wiele pracy musieliście wszyscy Państwo włożyć w powstanie tego spektaklu,przy tym te pieniądze wydają się marnym groszem. Poza tym trudno mieć pretensję,że prywatny teatr chce na siebie zarabiać. Ja się cieszę, bo w jakimś stopniu przyczyniam się do tego, że mogą powstawać nowe koncerty, spektakle.A co do programu teatralnego to zawsze kupuję więc miło będzie mieć w swojej kolekcji taki z autografami.To taki mój głos na ten temat. Po prostu musiałam to napisać.
Pozdrawiam wiosennie
Ewa Sobkowicz