HYDE PARK

[MarysiaB]

Czesc i czolem.
Emcia, Stary z dziecmi byli na Avatarze. Piotrek: „Wow!”, Ola: „Super!”, a Stary takie uwagi wlasnie zanotowane:
„Wrazenia wizualne sa absolutnie szokujace. Ale w 3D trzeba to koniecznie zobaczyc. Zachowany jest piekny balans, tego 3D jest tyle co potrzeba. Film nie jest nudny, siedzisz 2,5 godziny i gapisz sie w ekran, bo tak jest nice. Nawet Ola zainteresowana do konca, a na Star Wars zasnela. I mowila, ze plakala ze dwa razy. A Piotrek racjonalny, obrzydzal ‘po’, denerwowala go otoczka wokol filmu, ze ‘och i ach’. (dopisek: A sam ‘wow!’) To nie jest film, to jest widowisko. Ale Ripley* dobra, i Aussie aktor tez OK, glownego tego gra. Ale tam nie ma gwiazdorstwa. Ripley bardzo lubie, ale to taka gwiazda stonowana. Cameron wprowadzil nowy standard do kina. Film jest wizjonerski. Na takie cos trzeba miec kapuche, ale pod kopula tez cos. Poza tym fabula nieskomplikowa i przewidywalna. Film jako za film slusznie nie otrzymal Oskara”.
(* Sigourney Weaver grala Ripley w Obcych, serii kultowej dla Starego, i tak juz zostala.)

Rodzina chce pojsc drugi raz i straaasznie mnie namawia i wyciaga. Chyba wybiore sie w sobote.
Emcia, tez tak samo mialam, z tymi wspomnieniami...

[M.C.]

No i usmialam sie na dzien dobry, hihi. Stary na recenzenta filmowego! Postuluje zeby pisywal regularnie w Halynce. Czili dach nad glowa ma, moze pisywac z chalupy, nie ma sprawy! A gaza do negocjacji z panem Fizykiem, hihi.... Do wierszenek bierzemy "kapuche trzeba miec ale pod kopula tez cos"@Stary. Natychmiastowy CLASSIC! No i zgadzam sie, ze Avatar to wi-do-wi-sko. A nawet WI-DO-WI-SKO.

No i pedze po kwiatki. Pa.

PS U nas wczoraj tez spadl grad, a wlasciwie gradzik. Nie zazdroscilam Australii bo dla kwitnacych tulipanow wieksze rozmiary to by byla masakra!

[teremi]

to się nazywa wygoda

http://www.koty.pl/galerie-video/art188 ... winda.html

[GrejSowa]

Teremi, najbardziej to mi się podoba, jak on się zdziwił, że WOGLE dojechał, dorbaldie koci szok. Wiem, co czuje, bo ja tak mam co rano po przebudzeniu, jak tylko oczodoły otworzę.

[teremi]

Sowa a ja tak jak kiciuś mam zawsze - to zdziwienie - jak "na robocie" drzwi windy w końcu się zamkną a winda ruszy

ładnie Ci w nowym, wiosennym ubranku

[GrejSowa]

eee, taka tam wiosna, tylko na emblemacie...

[teremi]

lepsze taka niż żadna - nie narzekaj - jak na Ciebie popatrzyłam, to od razu weselej mi się zrobiło (poparłam tę wesołość winkiem )

[GrejSowa]

Weselej od patrzenia na mnie? Aktualnie to zupełnie niemożliwe, Teremi. No, chyba że po winku, to jeszcze...

[M.C.]

Albercia zakochana w Mad Hatterze czili Szalonym Kapeluszniku i gotowa skoczyc do najglebszej klomby byle tylko zdazyc na Tea Party. Johnny Depp Rulez!
Szalona Herbatka

[Cletoris Veritas]

kurza ślepota?

[Cletoris Veritas]

czy głuchota ignorantocha?

[Małgosia Sz]

Emciu naprawdę Johny Depp? Czy on ciągle nie gra tego samego? Auć!

[Magnolia]

eee, taka tam wiosna, tylko na emblemacie...

czesc sowa!

cudo emblemat, chwali się!

[M.C.]

Maszmuniu, oczywiscie, ze praktyka czyni coraz bardziej szalenczego pirata, fryzjera, fabrykanta, gangstera, kapelusznika itd., itp....ciekawe jaka strone swojego szalenstwa Johnny pokaze w nastepnej roli...Hihi...sprawdzilam, to bedzie Salvek Dali!

Dobrego! Wiosennego w koncu, hihi....

PS Cletorisie V. ten Twoj emblemat to wyraz, ze ilosc przewyzsza jakosc, czy tylko taka wyimaginowana mutacja?

[teremi]

Sowa + Maszmunek
to oferta zdjęciowa - świąteczna już

Festiwal Stołów Wielkanocnych:
TERMIN: 27-28 marca br.,
MIEJSCE: podziemia Katedry św. Floriana w Warszawie, ul. Floriańska 3.


Jarmark Wielkanocny:
TERMIN: 27-31 marca br.,
MIEJSCE: ul. Floriańska w Warszawie

a poza tym pozdrawiam zimowo jeszcze niestety

[M.C.]

Wiosenna (SIC!) laka do wytarzania zeby Druhny uwierzyly w PrawdziwO Wiosne. NO! A pachnie tak, ze Albercia dostala zawrotu glowy i dobrowolnie legla w kwiatach. Kolory ciut wyblakle bo zdjecia robione w samo poludnie...

[teremi]

ale masz cudną wiosnę, czy ta łąka to cała w żonkilach?

[Małgosia Sz]

Dzisiaj i u nas wiosenne słońce, ale takie kwiaty tylko pod Halą

[Marysia]

Ale tu żółto. U nas dopiero śnieg stopniał. Dwa dni temu....

[Magnolia]

pozdrawiam HaPe nie wiosennie, acz z lekka słonecznie, ale przede wszystkim poezyjno-muzycznie:


Czarne konie, czarne wichry dwa,
unoszą mnie,
unoszą.
Nie chcą wody pić,
o jadło mnie nie proszą.
Czy powietrza tak mi mało,
czy mnie piekło zawołało,
że pomykam jak na skrzydłach wilki płosząc?
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć konie.
Na cóż bracia nam ten wieczny los ?
Cóż mi za konie los nadarzył,
jakby mnie palił ktoś.
A ja żyłam nie dość
i śpiewałam nie dość.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.

Będzie tak, że gdzieś w pół drogi,
byle wiatr mnie w końcu zmiecie
i zataszczą mnie na saniach,
i dopalą mnie jak świecę.
Ech, ty psie o diablej twarzy,
nie poganiaj moich koni.
Daj chwilę, by pomarzyć,
dorzuć drugą, żeby zmądrzeć.
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć, konie.
Na cóż, bracia, nam ten wieczny los ?
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.

Jestem w porę, chwała Bogu,
kto by śmiał się spóźniać w raju ?
Czy to anioły słychać już,
jak bezradośnie mi śpiewają ?
Czy to może dzwonek dzwoni,
pół się śmieje i pół szlocha ?
Czy to ja się drę i klnę,
ten zaprzęg mój, te bestie dwie.
Dajcie pożyć konie, dajcie.
Dajcie dożyć, konie.
Na cóż, bracia, nam ten wieczny los ?
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać.
Jeszcze dzień, jeszcze noc,
na wichurze by stać.
Na wichurze by stać.
Na wichurze stać.
Na wichurze...
AO