Witam Pani Krysiu.
Ten list miałam napisać 21 listopada, dzień po 'Boskiej' na którą czekałam 75 dni...
Ale po wyjeździe do Warszawy i ujrzeniu Pani oraz Teatru Polonii nie byłam w stanie napisać czegokolwiek sensownego. Ciągle wspominam tamten dzień i czuję się jakby to był sen.
To było moje marzenie-spełniło się. Powiedziałam kiedyś sobie tak-jak tylko uzbieram pieniądze i skończę 18 lat przyjadę do stolicy i zobaczę spektakl w teatrze Jandy,koniec kropka.
Tak też się stało,rezerwacja dwóch biletów,pieniądze z osiemnastki do portfela i oświadczenie własnej Mamie,że jedzie ze mną do Warszawy i koniec kropka.
No i nastąpił ten magiczny dzień-20 listopada.
Droga była niesamowita i błąkanie się po Warszawie też.
To wszystko co na pozór surowe,ludzie którzy mieszkają tam i nie wiedzą jak czym dojechać, do tego Bistro 44 w którym jadłam pyszny obiad.
Czekanie na spektakl,najpierw się cieszyłam i zarażałam promiennym uśmiechem,a później spoglądając na 'Złote Kaczki', które widziałam tylko w telewizji wzruszyłam się,bo spełniło się moje marzenie.
Kocham teatr i chcę się realizować w tej pasji.
Uwielbiam Pani twórczość,bo dzięki Pani zainteresowałam się teatrem tak 'naprawdę' i podziwiam Panią za to,że posiada Pani pozytywną energię i siłę by iść dalej,choć zapewne wiele kryje Pani pomiędzy kosmykami blond włosów,które 'rozczesywać' mogą tylko niektórzy.
Dziękuję również za autograf i mam cichą nadzieję,że mój skromny i troszkę poturbowany po podróży jesienny bukiecik przypadł Pani do gustu.
Oglądałam wczoraj po raz kolejny 'Matkę Mojej Matki' i jak zwykle uroniłam łezkę.
Ach ta moja wrażliwość...
(jeśli będzie miała Pani chwilkę to zapraszam na bagdadcafe.bloog.pl lub bagdadcafe.fbl.pl )
Kilka zdjęć(niestety byłam wtedy po nieudanym fryzjerze..Fatalny kolor włosów...)
A to prezent,który dostałam:
A to Mój kącik artystyczny,,w tle jakaś próba malarstwa itp.
Ten kącik dodaje mi sił i przypomina by dążyć do celu,a nie się lenić i czekać aż ktoś załatwi mi to czego pragnę.
Pozdrawiam najserdeczniej i ślę wiosenne chmury,które dodadzą miłego nastroju.
Z uszanowaniem Marta Rzepnikowska.
PS:Już kilka razy wgrywałam zdjecia,raz się wyświetlają a raz nie więc z góry przepraszam jakby nie dało rady ich obejrzeć.