Boże, jaka jestem zmęczona. Pani Krystyno dziś pisałam olimpiade Literatury i Jez. Polskiego. Wie Pani na jaki temat? Recycling w teatrze, przepisywanie sztuk... Jak to najpierw zobaczyłam to myślałam, że po prostu wyjdę z sali. Ale posiedziałam, pomyślałam... No, zobaczymy za tydzień jak poszło. Jeszcze był test gramatyczny. W każdym razie 5 i pół godziny pisania (co prawda z półgodzinną przerwą po pierwszej 4-godzinnej turze) wyprało mi mózg, odebrało wszelkie siły witalne i marzę o czymś co nie wymaga ode mnie wysiłku intelektualnego...
Na tej olimpiadzie był wiersz Przybosia, w jednym z zadań gramatycznych. Zakochałam się w Przybosiu- matko kochana jak on pięknie pisał.
A wczoraj byłam na koncercie Anny Marii Jopek i to jest niezwykłe przeżycie. Zaczarowane.
Przepraszam, że może pisze bez ładu trochę, ale chciałam się podzielić tym dzisiejszym, teatralnym doświadczeniem. To był kolejny etap tego mojego pisarstwa kiedyś o Hamlecie...
Lubię do Pani pisać.
Pozdrawiam:)
Ania