wiec tak: robie autopoprawkie po szerokich konsultacjach: nie bylo skladaka Ukraina, byla po prostu damka Ukraina, byc moze ze byly w odmianach z mniejszymi i wiekszymi kolami, te mniejsze mogly sprawiac wrazenie skladaka, ale tylko wrazenie. sorki
Nie da ci ojciec, nie da ci brat, co może dać ci jubilat! Tu wersja współczesna:
A ukraina mojego brata wygladała mniej więcej tak, tylko była jasnoniebieska. I cholera ciągle klekotała, luzowały się śruby w try miga. Uczyłam się jeździć na tym ustrojstwie długo, zanim siedząc na siodełku dosięgałam pedałów, że o ziemi nie wspomnę...
Grejs... jakby potwierdzam... jak tak spoglądam.. ale jak by się tak skupić.. to jak mówiłam to tej nazwy ni cholery nie kojarzę... może były jeszcze jakieś inne podobne rowery???
ja na takim /bez tych swiatełek i innych dyrdymałów/w młodosci mej zjezdziłam prawie całe Roztocze. Rower był mojego dziadka więc męski. Do dzis dnia głupio mi sie jakos jezdzi na rowerze bez ramy
Powtorz to Zeni, Broni i Majce: kazdy rower wysiada przy czajce.
Magnolia, az mi serce piknelo. Moja czajka tez byla czerwona i po tym, jak wpadla w rece brata, wygladala bardzo podobnie. To byl naprawde sprzet, ktory mogl wiele przetrzymac. Dzisiaj juz takich nie robia.
nie ma mnie, ja po ostatnim spacerze w okolicy molo zaczęłam kombinować czy by tak może jakiejś bombki nie skonstruować ....tam sieM zrobiło tak obrzydliwie, że ja tego naprawdę nie mogę znieść ....tupać nogami będę ze złości...tak zepsuć moje dzieciństwo, młodość...tak mi dowalić na stare lata