Kochana Pani Krystyno,
chciałam powiedzieć że Koncert Primadonny zachwycający!
Wspaniały wieczór. Bardzo się cieszę że zorganizowaliście takie wydarzenie.
Pani M. Walewska oszałamiająca. Prawdziwa Primadonna! W ruchu, w geście, w stroju. I bardzo fajne umiejętności aktorskie. Elegancki profil. Szlachetne spojrzenie. Naturalnie głos bezdyskusyjnie świetny. W pięknej dyspozycji głosowej była p. Walewska tego wieczoru, a jej śliczna i elegancka suknia przyciągała wzrok.
A i w 2 części koncertu wspaniała Habanera! I ta czerwień! Cudo!
No po prostu w całości p. Walewska to tzw. klasyczne piękno.
A Pani. Kurzak..hmm. no głosowe możliwości wielkie, ale (przepraszam) jak się jest w operze to wypada się ubrać, poruszać, gestykulować, zachować mimikę jak w operze a nie operetce. No i ukłony... można opanować takie co nie prezentują gołego biustu całej sali. Biusty to w Teatrze Sabat. Do kankana nie do arii. No wiem, to mój zły, krytyczny charakter przemawia ale ja po prostu uważam że primadonna to powinna na scenie być damą a nie rozkosznym rozgrzanym podlotkiem. Nawet biodrem można kręcić tak żeby było zmysłowo i elegancko (jak Walewska w Habanerze) a nie wulgarnie. Tylko trzeba poćwiczyć. Ale głos bardzo udany.
Tak czy inaczej ja w oczekiwaniu na CD/DVD z tego wieczoru! oraz jego powtórkę.
A może by tak Walewska "w towarzystwie" jakiegoś barytonu? taki Ruciński na przykład...
xxxx
AMC
ps. Na brak oddechu zapasowy oddech przesyłam:
Może się przyda.
A Wiewiór to był u koto-lekarza? Nie znam się na kotach ale u ludzi czasami kaszel nie jest taki nic-nieznaczący.