Kochana Pani Krysiu,
Dzisiaj przeżyłam prawdziwą ucztę duchową a przy okazji naukową
Aż mi się chce użyć Pani zwrotu, który swego czasu bardzo mi przypadł do gustu: "niespodziewanie dla mnie samej". A więc niespodziewanie dla mnie samej miałam tę niewysłowioną przyjemność wysłuchać Pani recitalu, w tej niecodziennej scenerii..., a zarazem wysłuchania wykładu profesora ode mnie
z pracy... Same cenne chwile.
Doskonale Pani wiadomo, że ja cholernie uwielbiam Pani PIOSENKI Z TEATRU
A dzisiejsze.... w takich wnętrzach... A Pani.. wśród takich kolekcji... - cudowność
Więc kłaniam się pięknie za dziś.
"Wariatka", tak zawsze jak i dziś, wbija mnie w fotel, porusza serce i duszę, że.. w oczach łzy.. nie bardzo to rozumiem, ale tak właśnie jest. Ponadto niesamowitym jest Pani "na żywo" (w porównaniu z płytą) wykonanie "To jest to".
Ale zauważyłam również, że i publiczność profesorska była pod wrażeniem..
Dziękuję za ten czas i do zobaczenia za tydzień (Karaoke).
Ps. Gratuluję najserdeczniej nagrody dla TATARAKU (ostatnio przesłałam samą informacje, a nie pogratulowałam....) oraz: ZACNY UCZYNEK 2009