przez rozella Pt, 27.11.2009 22:04
Pozdrawiam serdecznie, już na zawsze serduchem w tym wątku, coby nie zaginął.
Lady rozumiem CIę, dla mnie cały rok od ubiegłego grudnia był koszmarem, z którego jakoś wychodzę, ale zbliża się grudzień, a wraz z nim bolesna pierwsza rocznica..... Im dłużej człowiek zyje, tym więcej tych rocznic. Dochodzę do wniosku, ze starość, to jedno wielkie WSPOMNIENIE, o ludziach których juz nie ma, o sprawach które juz nie są wazne, ech... idę sobie pod kołdrę, bo zaczynam smęcić.