Dzień dobry Pani Krystyno,
Zbieram się i zbieram, żeby do Pani napisać i powiedzieć Pani o moim prywatnym miesiącu z Krystyną Jandą ...
Zaczęło się od służbowego wyjazdu samochodem do Czech. Jakiś czas temu kupiłam sobie audiobook "Awantura o Basię" Makuszyńskiego i postanowiłam zabrać go jako "umilacza" podróży po polskich drogach. Mam już swoje lata i zapomniałam, jak barwnie pisał Makuszyński. ... W Pani interpretacji ta książka sprawdziła się wyśmienicie jako towarzysz podróży. Z przyjemnością jechałam i jechałam, nawet korki, dziury w jezdni mi nie przeszkadzały. Ważniejsze były przygody Basi ...
Kolejne spotkanie z Panią miało miejsce w Szkocji ... Pojechałam tam na weekend do przyjaciół. Dosłownie parę dni wcześniej dowiedziałam się, że wyszedł właśnie "Tatarak" na DVD. Co więcej, z napisami po angielsku. Natychmiast pobiegłam do sklepu i kupiłam płytę. Kilka dni później, wieczorem, w Szkocji, usiadłyśmy z przyjaciółką przed telewizorem i w skupieniu obejrzałyśmy film ( ja po raz trzeci ). Moja przyjaciółka jest Argentynką i wiele Jej o Pani mówiłam, więc wymóg, aby "Tatarak" posiadał angielskie napisy był niezbędny, abyśmy mogły ten film razem obejrzeć. Na zakończenie moja przyjaciółka powiedziała "Janda es una gran artista". Chyba nic więcej nie muszę dodawać.
No i na koniec, 31 października, w ramach zaległego prezentu urodzinowego dla mojej Mamy pojechałyśmy razem do Stolicy na "Shirley Valenine" ( ja po raz kolejny, chyba 3 lub 4 ). Mama była pod wrażeniem. Poprosiła mnie, abym do Pani napisała i podziękowała za grę, za bardzo miły prezent, jaki Jej Pani zrobiła. Dzięki Pani, Pani Krystyno, obie spędziłyśmy bardzo miłe popołudnie u Pani w teatrze i z Panią. Dziękujemy !
Na koniec dodam, że chciałabym, aby takich październików jak ten było więcej
Bardzo serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za to, że Pani jest i robi to, co robi.
Agnieszka z Łodzi