przez Ściana So, 29.08.2009 09:02
Pomyślała: Po tej próbie(aktorki nie sO do myslenia i robienia teatrow, aktorki som do grania. Auuuuu! No co? Cytuje felieton, ne?) /”Aktor jest od grania jak dupa od srania”? Auuuu! No co? Cytuje MiSZCZa, ne? PS Jak to dobrze, ze Albercia jest w naszym serialu aktorkOM, a nie aktorem! Niech zyje plec mozgu, ave!/
Nie pokażę się już w klubie.(phi, co sie ma pokazywac, zalozy se invisibility cloak Harriego Pottera i bedzie niewidzialna.) /zarA tam w klubie! Zwyczajny bufet na planie filmowym! HobbitU oczywiscie uwielbiajOM bufety z wysepkOM!/
Taki dała więc telegram:(powiedzmy ze to byly golebie..."I love daisies." Internet LOVE STORY.) /taaaa, telegram! To jest nowoczesne kino niezalezne! Zlapala za komore i pogadala przez zestaw glosnomowiacy/
W pchełki z wami(tlumacze symultanicznie, chodzi o MOC. Tak jak naparstek to w niektorych kregach to pocalunek.) /ale zarA! Kto sie caluje? Scenarzysta z rezyserem, czy rezyser z aktorkOM?/
więcej nie gram("tv is not a place to hide"...Dan Rather. Wiecie co, ja rozumiem, ze sa ciecia budzetowe w reklamach CNET-u ale zeby od pol roku pokazywc taki sam wstepniak w kinie? Albo to, "what made your brother to become a suicide bomber"-brytyjski dziennikarz patrzacy przenikliwe na brata suicide bombera.) /w naszym serialu nie bedzie zadnych reklam, no chyba ze reklama wierszenek, to rozumiem!/
Pchle zachciało się brewerii,(no sama nie wiem...moze by tak ala Barcelona i W. Allenem? Co? Albercia w duecie z Javierem? Moze byc niezla ogladalnosc. Dziewice nie wyjdo z domu! PS. Tera tak, przypomniala mi sie, ze gdy lecialam na urlopik to w Monachium natrafilm na angielskojezycznO gazete z krotkim artykulem o W. Allenie. Druhna wierszenkowa zawsze czuwa! YEAH! Pisza w nim, ze nie stac go na krecenie w Nju Jorku, wiec jezdzi po Europie. Druhny zobaczO jeszcze zawita w stolYcy! Jak zobaczy folklor, Statek Wars, a zwlaszcza kapele Staska W. to przepadl w butach!) /jasne, ze juz zobaczyl. KlYknal w HalYnke i juz leci z klarnetem pod pachOM. Bronia, jak Ci sie Vangelis nie podoba, to mozemy wstawic falszowanie na klarnecie, chcesz? Tylko potem nie marudz, ze ogladalnosc spada, oki?/
Poszła więc do menażerii.(poszla nago, bedzie robic zdjecia dziwolagow. Diane Arbus w akcji.) /hi hi, jakie ladne futerka majOM Hobbitu. Nawet D.A. dala sie nabrac, ze to serial kostiumowy/
Właśnie słoń po drodze dreptał,(no mowie! The Elepahnt Man!) /”I am not an elephant! I am not an animal! I am a human being!”/
Pchły o mało nie rozdeptał.(honey, czy to aby na pewno jest pchla? Dr. Hugh wyciaga mikroskop.) /z lewej kieszonki Pana Fizyka, ma si rozumiec! PS A Druhny w Kraju-Raju bedOM ogladac nowy serial pt „Naznaczony”?/
Patrzy: Cóż to za ździebełko?(zdziebelko trawy. Druhny sie odsunO. Musze sprawdzic co to za trawka, hihi. Bo jak maryska to moze byc protest, problem i paka.) /no przeciez nie mozna nakrecic porzadnego filmu niezaleznego bez zaciagania, ne?/
Co tu robisz, pani Pchełko?(cholera, Greta Garbo vel Mata Hari stracila glowe) /Albercia poleciala cwiczyc przed lustrem omdlenia! Dlaczego te aktorki kina niemego tak dziwnie mdlaly?! Druhny moze wiedzOM?/
Pchła stuknęła parasolką:(a ile razy?) /stuknela bojsa wielokrotnie, kto by tam mial sily liczyc ile razy, phi!/
Jestem pchłą, lecz przy tym Polką!(matkOm i zonOm. no to bierzeMY pierwszy z brzegu film wojenny made in Poland. Szara twarz Polki symbolem tragedii narodowej. No trudno, takie sa realia. Jedni majO La Mome i boheme artIstycznO inni majO generala Nila. Maszmuniu, ogladasz serial, czy wchodzisz w scenariusz?) /matkOM, zonOM i kochankOM, zeby bylo precyzyjnie i realnie. Toz jasne, ze seriale, nawet te niezalezne, sa tylko imitacjOM prawdziwego zycia w realu/
Żądam większej galanterii,(handel ze wschodem idzie jak trza. Pan Stanislaw Wokulski powieksza przestrzen handlowO. Krakowskie Przedmiescie wiecznie zywe.) /bardzo przepraszam, ale chinskiego jedwabiu nic nie przebije! Nawet Lalka! A takOM wrednOM lalke, to mozemy wsadzic do naszego serialu. W kazdym porzadnym niezaleznym serialu musi byc wredna zolza na podium. Tylko kto ja zagra? Hi hi/
Panie słoniu z menażerii!(oj, a o tej historii z warszawskim ZOO w tle gdzie ukrywano Zydow w czasie wojny Druhny tez slyszaly? Filmu jeszcze nie zrobili. Bedziemy pierwsze!) /Emciu, wez Ty sie puknij z dubeltowki Pana Fizyka! Wertepow nie czytasz, czy jak? Ewentualnie mozemy wkleic jednOM scene z cyklistami, ale tylko jednOM, w szostym odcinku. Tylko mi bez masonskich symboli w tle. Jest szabas!/
Słoń pokręcił grzecznie trąbą(Hotel pod zyrafO. Jak serial dla mlodziezy to mamy nowy wzorzec prosto spod Warszawy. W roli dziadka pan Franciszek Pieczka. Reszty nie znam. Sowus, moze by tak na kurek, proponuje niesmialao? Niby mialo leciec w Polonii ale nie leci...) /”Grand Hotel” z GretOM uwielbiam!!! „I want to be alone”, mniam mniam! Kinda anti-social, czek!/
I powiada: Jestem Jombo,(yo sup?) /”Mrs. Robinson, you're trying to seduce me. Aren't you?"/
Przyjechałem tu z Colombo.(uffff....MAM! Mam niezalezny film, zeby nie bylo, ze ciagle lece HollywUdem! Porucznik Colombo przechadza sie po starym Berlinie nie zwazajac na MUR. HA! Czuwa nad AlberciO.) /”Frankly, my dear, I don’t give a damn”. No dobra, dobra, juz koncze z tymi filmowymi cytatami! Druhny nie marudzOM/
Rzecze na to Pchła do słonia:(I am Bond. I am James Bond.) /hi hi....”you talkin’ to me”? Auuuuc!/
A ja jestem rodem z Błonia,(od Sklepu Jubilera do triumfu na krakowskich Bloniach) /moze Sonia z Krakowianka Jedna wpadna na premiere? Jakby co, to rzad I zarezerwowany dla Krewnych i Znajomych Krolika, czek!/
Tam plantację mam wzorową,(troche powialo Korzeniami. Kunta Kinte!) /”Forget it, Jack, it’s Chinatown”/
Sadzę na niej kość słoniową.(phi, i to sie nazywa postep! Nie sztuka jest wytepic Delphiny, patrz "The Cove", ale wyhodowac kosci sloniowO z niczego! Michelle Obama idzie na calosc. Warzywniak nie jest zly na poczatek, ale na cala prezydenture trzeba czegos bardziej hamerykankiego. Ladowanie na ksiezycu, te sprawy Publisia nie trawi modyfikowanych pomidorow ale naszyjniki z hodowanej kosci sloniowej moga sie okazac bardzo eco-friendly!) /taaa, a pozniej i tak ktos napisze na jakims forum internetowym, ze ta niby-kosc sloniowa, to naprawde jest prawdziwa kosc sloniowa. „Hasta la vista, baby”/
Obok domu dla kaprysu(Hawiru! Hawiru! Hawiru! Wszyscy szanujacy sie ludzie filmu muszO miec miejsce do regenracji sily. Ja nie mowie zeby otwierac hotel w Belize czy cos, jak ten pan od kalifornijskich win, hihi, ale Kampinos bedzie w sam raz! Od biedy mozna nawet nakrecic na miejscu sceny podlogowe, ne? Koszt zaden a przyjemnosc po naszej stronie.) /tylko co na to Pan T. Maszmunia oraz Jego koszty psychiczne? Aaaaa, zapomnialam, ze na planie filmowym bedzie szezlong oraz Pamelcio-Albercia, hi hi/
Trzymam stale sto tygrysó w,(Scianu, musimy powaznie porozmawiac....czy Druhna siebie troszku za bardzo nie polubila? Ja rozumiem kilka ekstra nickow, tfu tygrysow, dla urozmaicenia, ale 99?! Kangusia sie nie zmiesci w wiarygodnym przedziale prawdopodobienstwa...) /no wez! Tygrys jest tylko jeDEN! Reszta to special effects by Weta Digital Petera Jacksona/
Sto kangurów, sto lampartów,(no nie! Az tylu dublerow? Aaaaaa....Kangusia robi numer kaskaderski z lodowkO....) /”May the Force be with you”, Moja Ulubiona Kangusiu!/
Ze mną, panie, nie ma żartów!(pan Fizyk gra samego siebie. Pif-paf. Nawet Clint Eastwood patrzy z podziwem!) /”Toto, I’ve got a feeling we are not in Kansan anymore”, pif-paf!/
Słoń pokręcił trąbą grzecznie:(Bronia, to kogo sugerujesz do wspolpracy z panem Vangelisem. Pana Kasprzyckiego? Czy kogos nowego ze sklepiku muzycznego? Za Ewe konstancje Bulhak dziekuje. Jeszcze nie sluchalam, wysylam wierszenke z roboty....) /w naszym serialu nie bedzie zadnej depresyjnej muzyki, BUM! Juz jeden Woody Allen z klarnetem prosi sie o szezlong Dr Freud!/
Rzeczywiście niebezpiecznie.(jak noir to tylko Alfred H. Na sama mysl o tym suspensie chwytam sie poreczy krzesla. Dorbaldie pa-ra-liz!) /Sowus, jest i rola dla Ciebie, chcesz? Tylko mi nie wmawiaj, ze Sowa nie jest Ptakiem! I nie ingoruj Przyjaznie Nastawionych Nickow (PiNeNow)! No nie kazdy ma przeciez okulary na nosie i potrafi dobrze literowac, hi hi. PS A potem, to i tak napiszOM, ze HalYnka to Chamka i zadziera nosa, co to ja zycia nie znam?!/
Potem upadł na kolana(Tolibek! Do tej sceny potrzebujemy Tolibka!) /Bogus Linda jako Tolibek? „Nie chce mi sie z Toba gadac”, tfu, nie chce mi sie brudzic martensow w tym blocie?/
I powiedział: Ukochana,(bez slow, wzrokiem) /Emciu, no wez! Bo jeszcze Bronia nam zjedzie serial w depeszy i napisze, ze terA to sie nie robi niemych seriali! Jak to sie nie robi, skoro sie robi? Takie tam „disrupted narrative”, phi!/
Takiej właśnie pragnie żony(pragnienia sowie a realia zyciowe sowie...) /zony? „"Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship." Emciu, nie zdradzaj wszystkich sekretow scenariusza, oki?/
Jombo, sługa uniżony.(znaczi si Chance, kamerdyner na wszystkie okazje. Albercia wczuwa sie w role Eve czili Shirley MaClain...) /”Well, nobody’s perfect”, nawet Albercia!/
Pchła usiadła mu na karku,(oj, chyba lepiej tego w szkolach nie puszczac!) /to niby gdzie ma mlodziez zdobyc wiedze o seksie? W parku pod platanem?/
Przejechała się po parku,(nago? Aaaaa Park w Monachium. Hihi...) /toz mowie, zeby nie siadac na karku pod platanem! To nie jest JESZCZE scenariusz kamasutrowego serialu!/
Wreszcie rzekła: Drogi Jombo,(i to byl poczatek konca. Dialogi muszO byc zrozumiale dla publisi.) /”You had me at hello”, "La-dee-da, la-dee-da."/
Imponujesz mi swą trąbą,(uhmmmm....) /”Say hello to my little friend”, auuuuuuuuc! Tylko zartowalam!/
Ale tylko trąbą. Zaczem(auc! Zagrane z feministycznym bajtem!) /jedzieMY do Grecji? Zdjecia plenerowe z Kostasem, czek!/
Możesz zostać mym trębaczem.(ale czy Jombo pojdzie na taki uklad? Zobaczymy w kolejnym odcinku o rurach i zygmuntowkach....) /"After all, tomorrow is another day!", CDN…/