Przykro mi, że pan Janusz Gajos chory.. mam nadzieję, że do września wydobrzeje... (3-ego planowałam zobaczyć Romulusa...)
Jednak, jak przeczytałam o dodatkowych Pani spektaklach... niezmiernie się ucieszyłam (delikatnie mówiąc.. no dobrze.. nie posiadam się ze szczęścia... ), już się martwiłam, że kolejne z Panią spotkanie dopiero w drugim tyg września... a tu taka niespodzianka.. Dzięki temu trochę pobędę w teatrze mym..
Przepraszam, musiałam się podzielić mą radością...
okropna jestem...... bo Pani wolałaby trochę odpocząć...
Shirley.. jak miło... ja czekać..
Kłaniam się.