o Bogu, Uchu i Ochu...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

o Bogu, Uchu i Ochu...

Postprzez Magnolia Cz, 13.08.2009 22:19

Dobry Wieczór vs. Dzień Dobry,

Ja jestem cały czas myślami... w Kazimierzu..

wracając za oknem było tak:
Obrazek

Smutno mi było wracać... co najmniej jakbym z jakiejś Grecji wracała... ale w sumie zasadnicza tęsknota dotyczyła i tak tego, co się skończyło razem z moim wyjazdem, a mianowicie festiwalu... Byłam tam pierwszy raz i wróciłam zachwycona. Czuję niedosyt i żałuję, że nie spróbowałam jeszcze więcej filmów zobaczyć... Na festiwalu widziałam m.in. film "Achilles i żółw", zrobił na mnie duże wrażenie, opowiada on bowiem o chłopcu, a potem mężczyźnie, którego pasją jest malowanie, całe swoje życie temu poświęcił, nie miał wielkiego talentu, ale kochał malować... Uciekał się do ogromnych poświęceń i ekstremalnych pomysłów by wydobyć z siebie jeszcze więcej, by stworzyć coś wyjątkowego... Nie było granic których by nie przekroczył dla sztuki... A inny film, który mnie poruszył to "Żyłem 17 razy. Jerzy Kawalerowicz", opowiadał oczywiście o p. Jerzym Kawalerowiczu... Wzruszył mnie...
Trudno mi teraz wrócić do rzeczywistości.. po tych wszystkich filmowych uniesieniach...
A wracając do Warszawy czytałam trochę "Bez Piór" Woody Allena. Niespodziewanie odkryłam ostatnio, że książka kryje w sobie "Boga". Ciekawie mi się czytało... że tak powiem... przed oczami miałam sceny z Polonijnego Boga.. w mojej głowie zdania w sztuce mówił Kretynik, Schizokrates... w miejsce Diabetesa, Hepatitisa..

I jak mowa o czytaniu, to właśnie przeczytałam Pani adaptację "Ucho, Gardło, Nóż" (rychło w czas, prawda? :oops: ), którą umieściła Pani w dziale scenariusze.. Przeczytałam teraz, ponieważ po tym, jak kolejny raz zobaczyłam UCHO, spektakl stał się jednym z mych ulubionych, o ile nie ulubionym i zapragnęłam źródła...
Pani Krysiu, zamieszczony przez Panią tekst urywa się w trakcie II aktu w pół słowa.. Mogłaby Pani spojrzeć?

A w ogóle miałam czytać OBŁĘD, ale wielkość książki nie pozwala na noszenie jej wszędzie ze sobą... chyba zostawię ją sobie na moje wrześniowo-październikowe wakacje.

Przeczytałam Pani zapis o zmaganiach wokół "Ochu"... o matko! .. budowa od podstaw.. ale patrząc na Polonię jestem pewna, że znów gruz zamieni Pani we wspaniałe miejsce teatralne, a do tego z zielonym dachem! Życzę siły i wszystkiego udanego!

ps. nie było mnie dobry tydzień w Warszawie i się stęskniłam... za Teatrem Polonia :oops: , więc już pobiegłam go odwiedzić - akurat jak sobie zaplanuje... to ...To jest za każdym razem oberwanie chmury i autobusy wymiata! ... Leje jak z cebra. Włosy strąki.... ale co tam najważniejsze, że bilet na sobotnie "Ucho..." zakupiony :D

Pozdrawiam serdecznie,
jeszcze w festiwalowym obłędzie...
Pozdrawiam najserdeczniej,
Klaudia

----------------------------------------------------
Magnoliaplace.tumblr.com
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Re: o Bogu, Uchu i Ochu...

Postprzez Krystyna Janda Pt, 14.08.2009 05:39

Dziękuję za list. W Polonii grane jest inne tłumaczenie Boga, innego autorstwa niż to w książce. Co do adaptacji to chyba umieszczając ja przed premiera , pomyślałam ze zakończenie jest jednak tak zaskakujące ze nie będę zdradzać ewentualnym widzom , żeby im nie psuć przyjemności. Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja