Pani intuicja nie yawodyi. W tak upalne (tropikalne?!) lato, "Bagdad Cafe" to strzał w dziesiątkę:) Choćby w skojarzeniu tytułu z pogodą.
We wrocławiu teatry mają przerwę, czekam z niecierpliwością więc na Era Nowe Horyzonty. W zeszłym roku zrobiła Pani miłą niespodziankę pojawiając się jako świetny lektor w Operze Wrocławskiej. Do dziś przypomina mi się ta niezwykła kompilacja obrazów i dźwięków.
A jak lato w Warszawie? Upalnie daje się we znaki przy marszałkowskiej? W Milanówku zapewne jak w Edenie.
Ja chłodzę się na wrocławskim bruku kąpielami w fontannie:) i lekturą "symbolu i archetypu" Junga- interesujące dzieło.
Chłodzące pozdrowienia w te upalne dni dla Pani, rodziny i całego teatru.
Trzymam tu za Was kciuki.
michał