Moja Droga Pani Krysiu, od niedawna mam znów kontakt z kolega, z którym się lata już nie widziałam. Mieszka w moim rodzinnym mieście i jest właściwie starszym kolegą po fachu, skończył polonistykę i oprócz tego dziennikarstwo. Nadrabiamy teraz te lata kiedy się nie widzieliśmy. Dlaczego o nim piszę, to już wyjaśniam.
Od paru dni rozmowa schodzi na tematy ogólnokulturalne, że tak to określę. Jedna z niewielu osób, z którą można normalnie porozmawiać o moich pasjach związanych z Pani osobą, o moich wyjazdach teatralnych, kto zrozumie i jeszcze będzie chciał tego wszystkiego słuchać
Wczoraj wspomniał, że napisał parę limeryków. Tak łatwo Ci to przychodzi? - pytam. Stwierdził, że codziennie dostaje przypływu weny twórczej, lubi je pisać. Powiedział, że może spróbowac nawet teraz. Mam mu podać nazwę miasta, a on ułoży. Dlaczego nazwę miasta? – myślę. Ale niech mu będzie. No i jakoś tak wypaliłam: To ja poproszę coś o Milanówku! Tylko nie o truskawkach bo to już kiedyś było Więc on na to, że powtarzać się nie będzie i musi się przyłożyć. I przyłożył się. Za chwilę miałam. Ale mnie zaskoczył! Napisał limeryk dla Pani z dedykacją! To tak na odprężenie dla Pani zostawiam. Od mojego kolegi Maćka dla Pani:
Pewna mieszkanka Milanówka
Co jako dziewczyna młodziutka
Zaczęła grać w filmach wielkich
Pamiętne role dla pokoleń wszelkich
Jest dla nas wyznacznikiem lepszego jutra
Pani Krystynie Jandzie
W dowód uznania
Za role pełne artystycznej ekspresji
I prawdziwą umiejętność reprezentowania
Wyśmienitych kanonów aktorstwa
Maciej Zborowski
Sama bym chciała tak napisać, nawet próbowałam, no ale moja era z pisaniem wierszy już się skończyła jakiś czas temu niestety... Dostałam zgodę autora na publikację tutaj w liście do Pani, który jednocześnie ciekawy jest Pani opinii i odczuć
Limeryk to limeryk - krótka forma, ale na temat bardzo Chwilę wcześniej powstał też o mnie i miał związek z Panią, ale jego wolałabym tu nie przytaczać, to znaczy Pani chętnie, ale za dużo osób prócz Pani by przeczytało. Ale było mi strasznie miło, bo pierwszy raz ktoś dla mnie napisał wiersz, lub raczej właśnie limeryk, a już w ogóle było mi fantastycznie, kiedy kolega tak się przyłożył i taki dla Pani popełnił
No cóż, mnie nie pozostaje nic innego, jak podpisać się pod tą radosną twórczością obiema rękami, z nadzieją, że i moja wena się wkrótce odnajdzie. A są na to szanse
Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę wszystkiego miłego
Julita