Szanowna i Kochana Pani Krystyno,
Nie wiem jakich słów użyć, od czego zacząć… Może od początku. W tym miesiącu, jak pisałam wcześniej, mija 6 lat, od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z Pani twórczością… Wszystko zaczęło się od Różowych…, przez które niezwykły człowiek – pani Krystyna Janda – wyciągnął do mnie rękę i powiedział: zobacz jak wygląda świat, mój świat, zobacz czym jest Teatr. Matko! Jak ja pokochałam ten świat! I jak ja Pani dziękuję! Moje życie dzięki Pani jest pełniejsze… bo czymże jest codziennie życie bez sztuki – niczym. Gdyby nie teatr każdy kolejny dzień byłby pusty.. Ale tylko Pani Teatr jest Wielki, ma Duszę i TAK oczarowuje…
A więc w czerwcu pomyślałam, a! przypomnę sobie Shirley.. O Boooże! To już nie można iść spokojnie do Teatru, by nie obyło się bez EMOCJI, i to jakich! Ten spektakl jest naprawdę niesamowity. Zobaczyłam go w tym miesiącu dwukrotnie. W ogóle SV widziałam dawno dawno w Powszechnym, potem tu w Polonii, tez parę lat temu… I rzeczywiście coś w tym jest… ciekawe doświadczenie – Shirley na różnych etapach swojego życia, moje etapy nie są jakoś AŻ TAK różne, ale zawsze… Pierwszy spektakl pamiętam jak przez mgłę, wiem, że byłam zachwycona.. ale co więcej? Potem tu w TP byłam na etapie nowej drogi… zawodowej.. a teraz dalej, tą samą SZCZĘŚLIWĄ drogą podążam, na co dzień bywa różnie, ale generalnie bywa FANTASTYCZNIE! Już wtedy, w 2005 r. Shirley uświadomiła mi, że należy żyć tak jak się chce, tak żeby być szczęśliwym człowiekiem. WIĘC TERAZ TAK ŻYJĘ!
A Pani jako Shirley jest F A N T A S T Y C Z N A!!! UUUUWIELBIAM JĄ! I ta grecka odsłona ma dla mnie swoistą wymowę, bo Grecja jest mym R A J E M. Szkoda tylko… bo jakbym tak nie oszalała na punkcie Grecji, to bym trochę więcej świata zobaczyła.. No i ta pieśń That's What Friends Are For.. działa na mnie kojąco i jak jej słucham czuję się SZCZĘŚLIWA.
A jak już piszę o muzyce… ostatnio oczarowały mnie dwa utwory – TROCHĘ MIEJSCA oraz JA JESTEM TWOJĄ MERLYN MONROE. Właściwie to najbardziej JA JESTEM…, jest fenomenalna… Pani śpiewa TAK, że ciarki przechodzą… i oddech wstrzymuję……
Miałam również tę sposobność zobaczyć po raz pierwszy „BOGA”. Baardzo mi się podobało! Dziękuję za ten temat (JEŚLI BÓG ISTNIEJE TO KONIEC! TRZEBA BĘDZIE PONIEŚĆ KARĘ ZA GRZECHY! …. BÓG UMARŁ. STOP. JESTEŚCIE ZDANI NA SIEBIE…), formę… wyjątkowo doceniam przemieszanie fikcji z rzeczywistością, jak również tę swoistą rozmowę z widzem.. i za TEN humor!
I chciałam złożyć na Pani ręce Głębokie Ukłony dla p. Marysi Seweryn za rolę w „Bogu”!
Bóg.. spektakl o Bogu i teatrze… a Ten Teatr, Teatr Polonia jest wyjątkowy i teraz kiedy spełniam swoje marzenie i jestem w nim… 1-2x/tydz. czuję się już nie gościem…, ale jakbym w jakiś sposób do Niego przynależała… i bardzo mi się to podoba, a w każdy wieczór towarzyszy mi entuzjazm, a następnie tęsknota… bo działa na mnie jak narkotyk… im częściej… tym pragnę jeszcze więcej…
Dziękuję za dzisiejszy wpis w dzienniku, za informację o OGRODZIE RZEŹB JUANA SORIANO, jeśli chodzi o takie ogrody.. jedyne co mi przychodzi na myśl, co widziałam… to Park Arystotelesa (w którym zgromadzono Jego wynalazki..) w miejscowości Stagira, w miejscu Jego urodzenia… (Halkidiki).
Dziękuję również za zdjęcia w drodze do Legnicy…
A jutro będzie szczęśliwy dzień... odbieram bowiem dyplom moich studiów podyplomowych... a wieczorem... SZCZĘŚLIWE DNI!
Pozdrawiam Panią najserdeczniej i kłaniam się nisko, dziękując jeszcze raz za te kilka lat…
Magnolia (Klaudia W.)