Zuza

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Zuza

Postprzez o Pn, 08.06.2009 11:31

Podczas nieobecności mojej przyjaciółki, która nawiasem mówiąc byczy się teraz gdzies na plaży we Włoszech, opiekuję się jej mieszkaniem łącznie z całym inwentarzem. Wczoraj wieczorem wyszłam na spacer z psem. Niestety Zuza bardzo tęskni za swoją panią i z tego powodu kategorycznie odmówiła jedzenia. Pomyślałam, że jak się porządnie wybiega to zgłodnieje. Poszłyśmy sobie na specjalny wybieg dla osiedlowych czworonogów, potem do sklepu na lody i ulubioną psią puszkę. Wróciłam zmordowana, pies o dziwo w dużo lepszej kondycji. Weszłam do mieszkania, otworzyłam puszkę, nałożyłam do miski i poszłam się wykąpać. Po 20 minutach wyszłam z wanny, zajrzałam do miski i pomyślałam sobie "a to cholera jedna, najlepszą puszkę kupiłam a ta nawet nie powąchała". Przeszłam do salonu, rozsiadłam się wygodnie, zapaliłam papierosa, w międzyczasie wciąż prowadząc monolog do psa, niewdzięcznego i podłego... Dzwonek do drzwi. Mały chłopiec przed drzwiami sepleniąc powiedział mi wskazując palcem na wycieraczkę "Pseprasam, ale chyba pani zapomniała pieska ze sobą zabrać".... A piesek ten niewdzięczny siedział sobie w najlepsze na wycieraczce od pół godziny.... Ja nie wiem czy to starość już, czy przepracowanie, czy nadmiar tlenu...
Ale tak sobie teraz myślę, że z dwojga złego lepiej w tę stronę, bo jakbym tak, nie daj Boże, zapomniała jej zabrać z domu na spacer i potem szukała 2 godziny po osiedlu... zawał murowany!

Obrazek
Avatar użytkownika
o
 
Posty: 2373
Dołączył(a): N, 24.04.2005 15:00

Re: Zuza

Postprzez Krystyna Janda Wt, 09.06.2009 22:47

No nieźle. Dobrze ze sobie nie poszła.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja