Pani Krystyno!
Czy Pani czasem choruje?
Od 3 godzin powinnam być poza domem, od dwóch w pracy, a zamiast tego gniję w łóżku, piję na zmianę herbatę z cytryną i sokiem, zjadam tabletki i opróżniam pudełko z chusteczkami i już czekam na wieczór, by zasnąć i obudzić się jutro w pełni sił, bez kataru i iść do "moich" dzieci!!
Nie mogę się skupić na czytaniu, bo myśl, że jestem zupełnie nie tam, gdzie powinnam mi na to nie pozwala!
Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłam cały dzień w domu a tym bardziej w łóżku!
A do tego zamiast pisać do przyjaciółki, zawracam głowę Pani...
Ale to pewnie dlatego, że Anita lenistwo lubi i jak tylko jest okazja, to przeleży z rozkoszą cały dzień w łóżku.
a Pani może mi doradzi? Jak przeżyć taki dzień bez stresowania się tym, że zaniedbuję swoje obowiązki, zerkania co chwila na zegarek i wściekania na siebie samą?
W takich chwilach mogła by mnie muza odwiedzać, może spłodziłabym coś sensownego, zrobiła jakieś zdjęcia
Ale nie! i na tym skupić się nie sposób!
Ach. Przeczytałam "Moja droga B" i nawiązując do jednego z listów - Właśnie za tę energię, za tę prawdziwość, za to, że rozdaje Pani swoje emocje, bez opamiętania, w felietonach, na scenie, w życiu - za to właśnie cenię Panią najbardziej:) i za miłość do dzieci - bo to najważniejsze
Pozdrawiam Panią, jak zwykle serdecznie
i proszę wybaczyć, że do Pani tak w każdej sprawie, ale cóż... jest Pani jedną z tych osób, która ma niebywałą moc przyciągania i sama się Pani nastawia na bombardowanie wiadomościami!!
pozdrawiam
Basia
Ps.proszę mi wybaczyć durny tytuł, ale to moje odwieczne utrapienie, moje wiersze tytułów nie mają...