Jadąc dziś z pracy usłyszałam w radio informację o nowym rekordzie Guinnessa (lub próbie go ustanowienia - nie jestem pewna).
Jego autorem jest jakiś Pan, który przez 30 lat swojej pracy wykonał sam ponad 30 tysięcy trumien, nadal jest w dobrym zdrowiu, wciąż pracuje i zamierza swój rekord jeszcze pobić..
I mam taką refleksję, którą chciałam się z Panią podzielić, że wszystkie elementy życia, włącznie ze śmiercią, można w sobie oswoić na tysiące przeróżnych, często dziwnych sposobów, zależnie od wyobraźni i potrzeby.
Pozdrawiam
Ania