Pani K!
Dzisiaj jest wtorek. Wtorek taki sobie zwykły, jak inne. Chomik mi wczoraj zdechł. Już od miesiąca przeczuwałam wyrzuty sumienia, bo go nie lubiłam i nie chciałam się nim zajmować. Nawet go na rękę wziąć nie chciałam. A tu masz Ci los! Tak łatwo mi przyszło po raz kolejny stwierdzenie 'nie lubię zmian'... Drzewo wycięli przy przystanku autobusowym i aż mi się przykro zrobiło, bo drzewa kocham jak nic innego! I też pomyślałam 'nie lubię zmian'. Słucham godzinami 'Gumy do żucia' i tak sobie myślę, że gdyby kto inny niż Pani miałby ją wykonywać to bym powiedziała 'nie lubię zmian'! A tu naokoło wszystko się zmienia! I mnie to przeraża wręcz! Oburzona jestem również, bo u mnie nie grają 'Tataraku'! Może to i lepiej, bo przynajmniej zrobię sobie wycieczkę do Torunia, a to zawsze jakaś atrakcja!
Pozdrawiam serdecznie! Ściskając obiecuję, że nie mam świńskiej grypy czy tam ptasiej, choroby wściekłych krów ani innego tasiemca!