Cze. Nie bede zagajac, przechodze do meritum.
Hihi. MaszmunU, Wishy-washy-elytoshy to tak jak vegetarian curry. Nie wszystkim zasmakuje bo nie ma w nim jambona. I uwazam, ze Maciejka w sprawie La vie en rose rowniez zademonstrowala postawe wishy-washy-elytoshy, napisy-fuj, skladanka-fuj. Czili filomwa postawa ala foody. No to pogladowo wszystko jasne, ne? Wrestler to film z grupy Indie, czili inde-pendent. Wg Alberci. Chociaz, czy oficjalna lista Druhny Sciany trzyma sie na 100 % komercji to ja pewna nie jestem, ale czepiac sie nie bede, bo jeszcze mi w-czapy mile, hihi...
Druhna Sciana nie kokietuje dookola tylko wali podium z filmamY na ktore czekaMY! Hihi, ja na ten przyklad czekam na nowe filmy Jamesa McAvoya. I mam cichO nadzieje, ze bedO z troszku wyzszej polki niz Wanted, hihi. PS Obejrzalam Transsiberian, luuuudzie ten Eduardo Noriega to jest jak Mlody Bog!!! I film nie jest wishy-washy. PS Wierszenka sie nada, hihi, tez ja mialam wkleic...PS Kraju-raju, tu tez sie czeka na materialy z Polska! Ale bez paniki. Czekamy z wiara ludzkie chcenie, zeby nie bylo!
Jako Druhna z Hameryki niestety nie moge wyrazic opinii odnosnie nagrodzonych seriali HBO lub innych. Organizer te sprawy, stare i oklepane...Planuje wlaczyc telewizor na dluzej z dwoch okazji w najblizszym czasie. Wreczania Oskarow i inauguracji Baraka Obamy. PS Maciejko, hihi, nie, wydaje mi sie, ze zaproszenie P. jest zwyczajne, szablonowe, a nie imienne i dzieki niech bedO Alberci, bo na na immienne to by pewnie jechal, ufff....
Ja tam mojO listO Golden Globowo nie macham, phi, ale (nie)skromnie powiem, ze nic mnie specjalnie nie zaskoczylo...nie zebym sie ze wszyskim zgadzala. Jak juz wspomnialam mam pewne problemy z filmem The reader. Otoz to Maciejko! Ksiazka mnie rozwniez chwycila i do dzisiaj trzyma. Filmowi nie moge nic konkretnego zarzucic, lecz pare szczegolow nie w nim drazni. Na przyklad makeup. Kurnaola nie podoba mi sie sposob postarzania ludzi..., no nie podoba mi sie i juz. Wg mnie postarzona Kate wcale nie wyglada na stara tylko postarzona, sztucznie, nienaturalnie, OKROPNIE! Juz bym wolala gdyby pozostala do konca zycia mlodsza nad swoje lata...Przepraszam zdradzam troche fabule...Juz o wiele lepiej wychodzi im odmladzanie, hihi, wiadomo majO to praktyke w Hollywood. Wczoraj obejrzalam Benjamina Guzika. Pieknie opowiedziana historia przez pana Finchera. Wciaga od pierwszej chwili, podobnie jak sama ksiazka. Tyle waznych cytatow...
"For what it's worth, it's never too late, or in my case too early, to be whoever you want to be. There's no time limit... start whenever you want... you can change or stay the same. There are no rules to this thing. We can make the best or the worst of it. I hope you make the best of it. I hope you see things that stop you. I hope you feel things that you never felt before. I hope you meet people with a different point of view. I hope you live a life that you're proud of and if you find that you're not, I hope you have the strength to start all over again." No zgrany duet. Kate Cate Blanchett i Brad Pitt. Tilda Swinton ma tez ciekawa role. Bronia, trzy godziny zlecialo jak mgnienie oczodolu, hihi, no dobra dwa razy spojrzalm na zegarek..., bez relanium ale z cola na kafeinie. Ale to tylko dlatego ze ogladalam POZNO noca-wrocilam do domu o pierwszej rano!
Eve dziekujeMY za wklad do listy filmowej na rok 2009. Tylko, ze w Hameryce to ja tych filmow pewnie nie zobacze...Ale od czego sa Swiete Drozdze...
Na koniec tylko wznosze transparent "NIE SZARPAC SOWUSI". Sowus, to kiedy wyjdziesz z feliesowusiem o szarpniu takim na spadniecie majtek az do podlogi?
A poniewaz nie samymi filmami zyje Halynka, to wklejam zdjecie wczorajszego ksiezyca. Druhny wiedzO, ze to jest najwiekszy ksiezyc 2009 roku? Aaaaaaa...Bo ksiezyc krazy wokol Matki Ziemi po elYpsie i byl najblizej, jakies 40 000 km, czy cos kolo tego blizej niz zwykle.
Mam pytanie matko-kurzaste do Kangurzycy a ta oczywiscie zamufkowala sie pod niebieskim namiocikiem pod AdelajdO...Dobra, tak tylko kokietuje, zapytam WSZYSTKIE Druhny jak troszku opadno emocje filmowe...
No to pedze bo poniedzialek, a mnie sie spac chce, hihi.
PS Niech Wam bedzie. Zwracam czesc i chwale filmowi Happy go lucky...ale uffff, na szczescie go juz u nas nie grajO hihi...PS Jak bede miala okazje to zobacze na mur-beton!
A Druhny zauwazyly, ze Meryl odetchnela z ulgO jak jej NIE przyznano nagrody za Mamma Mia, hihi. Bo ja zauwazylam....