przez GrejSowa Pn, 24.03.2008 09:19
Dzień mokry, śnieg z deszczem, zero stopni.
Ściana, wyłażę specjalnie dla Ciebie, włażę na podium, choć mi się nie chce jak cholera jasna, i obwieszczam, że się obrażam i to nie tylko trochę, ale jak stąd do Azji i nazad. Nie, żebym się zaraz domagała wklejania czy coś, żeby nie było, bo wprost przeciwnie, ale za wprowadzenie opinii HalYnkowej w błąd i wyraźne danie do zrozumienia, jakoby opuszczona, zapomniana, bidna, spragniona, głodna i żądna jaj Druhna nie miała "jakichś" w dalekiej Azji (nie wnikam publYcznie czy polskich, czy też emigracyjnych oraz czy z niespodziankOM) poprzez okrzyk: "Niech jajko wyjdzie ku emigracji", to Druhna ma ode mnie ŚwiątecznOM w-czapę. Jak się wkurzę, to w ramach pokuty wkleję dzisiaj Sowę z gołyMY cyckaMY pod mokrym podkoszulkiem. Tak w zastępstwie nieprzyzwoitych wierszenek. Mnie, jak wiadomo powszechnie, dużo nie trza. Jak całkiem spokojnie wypiję trzeciOM kawę, hi hi, to mogę być w mokrym podkoszulku w try miga, phi!
Podpisano: Czarna Sowa, można mylić z czarnOM dupOM (to od koloru lYsty, na którOM szczęślYwie ponownie trafiłam. BUM!)
No i śmigam! Śmigus-dyngus! Pozdrawiam wsje Druhny! Alleluja i do łóżka! I proszę mnie nie szturchać, bo mam Świąteczno-POŚwiątecznOM deprechę, cierpię na nadrefleksyjność oraz nadwrażliwość życiowOM. Aha, czek - za "PO Świętach" się nie obrażam, więc tu w-czapy niet, czili pudło.