przez ness Wt, 16.10.2007 18:37
wstałam tylko, żeby powiedzieć, że jestem w domku.
Zamrugałam dziś na wizycie rzęsami do ordynatora i mnie puścili.
Obolała jak cholera, pocięta i poszyta, ale cóż...
Była u mnie pani psycholog, z powodu że jestem przypadek, no...nie ten tego... (dopisuję, bo sobie przypomniałam, że sama o psychologa poprosiłam, tuż po zabiegu, w malignie!!!) i zaproponowała terapię jakiegoś tam faceta na S.
Po pół godzinie rozmowy stwierdziła, że to ja ją powinnam prowadzić nie odwrotnie,( tu poprawiam, bo ponarkozyjne dziury w pamięci mi się otwierają - to była rozmowa z panią chyba instrumentariuszką na bloku, z którą spotykałam się już kolejny raz - powiedziała, że dziwnie się ze mną rozmawia, bo w sytuacji takiej jak moja chciałoby się jakoś wesprzeć pacjenta itp, a tu jest odwrotnie) hihi. No ale będę miała z nią spotkania ( z psycholog), na pewno do czegoś mi się to przyda. Po przyjściu do domu spałam, zaraz wracam do wyrka znów, bo słabam nieco.
No, buźka!
dzięki za Waszą obecność.
P.S.Nie obrażajcie się jak nie odpisuję na smsy, nieraz czytam je przez sen, potem zapominam, poza tym sporo ich przychodzi i ic innego bym nie robiła, gdybym odpisywała na wszystkie.
SPIEPRZAJ DZIADU!!!
Ostatnio edytowano Wt, 16.10.2007 20:46 przez
ness, łącznie edytowano 1 raz