HYDE PARK

Postprzez MarysiaES* So, 18.08.2007 15:37

Obrazek

Troki

Druhny tak pieknie snuja wilenskie opowiesci , ze niesmialo wkleje ilustracje do nich. Niestety ja do Wilna ani Trok nie dotarlam w swojej wedrowce. Zdjecia sa roboty mjego synka, ktory tego lata objechal prawie cala Litwe.

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez M.C. N, 19.08.2007 05:17

Dzien czy noc to nie jestem pewna...ale chcialam sie zameldowac w HP, zapukac do Kredensu, puk ,puk. Dolecielismy jak zwykle podroz dluuuuga i meczaca....male przeboje byly ale sie w ostatniej chwili zbyly, bo zdazylismy na samolot w Monachium chociaz mielismy nie zdazyc. No i nie mam sie czym chwalic, ale bedzie nastepna podroz to sie lepiej spoznimy, phi. I co by tu jeszcze...chwilowo sie rozpakowuje i hamerykanskie drogi mi sie nie podobaja, nawet mgla znad oceanu mi sie nie podoba, jak nic Syndrom PO Urlopikowy...Podobala mi sie ta polska "autostrada" dzisiaj rano w deszczu, w tle Tyniec, (no tak troche w temacie klasztorno-wilenskim) chociaz tez jak na moj gust za duzo bilbordow...wklejam, dobrego weekendu wszystkim. Emcia w nastroju przejsciowym.


Przepraszam, ale zdjecie mi wychodzi ogromne, jutro dokleje. Dobranoc.

Doklejam, jako rzeklam. Pojedzie czlowiek na urlopik i po trzech tygodniach zapomina jak zmniejszac zdjecia....

Obrazek[/img]

Teremi, macham do Druhny!
Ostatnio edytowano N, 19.08.2007 11:04 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Neo N, 19.08.2007 09:03

Chciałaś rynny? Oto rynna.

Wiesz co, Ściana? Lepiej zacznij się bać, bo chyba znów Cię polubię. A już-już miałem zacząć krollować Twoje posty, bo pochopnie uznałem, że od Ciebie niczego więcej nauczyć się nie da. Te ciągłe doniesienia o stanie permanentnego DNA, te wieczne fochy, te regularne raporty z frontu walki z bojsami (aha-czek, prawdziwe sztormy w oceanie wody!) – no słowem, nastrój systematycznie spadał mi poniżej zera. Więc sama rozumiesz: nie dawało się nic ożywczego z tego wynieść, choćby dla psychicznego spokoju, że o wzroście świętego PH nie wspomnę. Nawet zacząłem się zastanawiać, czy nie wpędzi mnie to w jakieś schizy i nie zaszkodzi na zdrowie. A tu nagle masz! Przemówienie, i to od razu z grubej rury. W-czapa na całej linii plus dwa odwrócone koty. Normalnie wracasz do dawnej formy. Może jeszcze zdążę czegoś się nauczyć? Szacun.

Tylko o jedno Cię proszę: nie mów, co dla kogo i gdzie jest dobre PRZED, W TRAKCIE lub PO. Bo to różnie może być, jak to w życiu. Tak się parszywie złożyło, że akurat ja to doskonale wiem. I całe zło tego świata też do mnie dociera. I płakać również umiem. CZEK.

Pozdrawiam HP.
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 09:05

Witaj w Kredensie z ziemi kalifornijskiej, Emciu!!! W tych okolicznościach przyrody nie przychodzi mi do głowy nic lepszego na powitanie...Wiadomo - B&B, ech...Druhna wraca szybko na łono. Na wszelkie syndromy i nastroje najlepsze jest HP!

Nocodzienka

Nim las,
nim kłos,
nim noc dojrzeje.
Ktoś wygra los,
ktoś porzuci nas.

Nasz dom,
nasz ląd
zniknie gdzieś.
Odpłynie w dal biała wieś.
Będziemy snem, zorzą zórz, morskim dnem i gwiazdą.

Pokochaj mnie z całych sił,
pokochaj mnie na sto lat.
Pokochaj mnie, jakbyś był
tak młody, jak był dawniej świat.

Już zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podroży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc.

Nim kłos,
nim las,
nim noc dojrzeje.
Masz jeszcze czas,
by pokochać mnie.

Bo jak to jest,
jak to tak,
że więdnie bez, cichnie ptak.
Zegary tak śpieszą się.
Biegną dnie i noce.

Pokochaj mnie, lesie mój,
kochajcie mnie, ranne mgły.
Darujcie mi biały strój.
Tak mało już nocy i dni.

Znów zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podroży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc.

AO
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana N, 19.08.2007 09:45

Neo, nie boj zaby, jestem pewna na 116, ze jeszcze "zdazysz czegos sie nauczyc".

Alberta pyta czy zeby wrocic, to najpierw trzeba pojsc w sina dal? Druhny? Czy ja gdzies wychodzilam? Nie dosc, ze mam schizy, to na deser mam jeszcze amnezje. Uffff...Dr Frojd mowi, ze to tylko post traumatic stress disorder. Jak to w zyciu na Forum. "Nie daj mi boze bron boze skosztowac tak zwanej zyciowej madrosci", tra la la la. Hobbity jakos tak sie rozspiewaly. Od wczoraj nie szlajam sie po okolicy, siedze w Kredensie. Normalnie Kobieta-Aniol.

PS Emciu, luuuuudzieeeee, witaj w DOMU!!! Mniam, mniam, Druhna wklei jakas powitalna wierszenke?! Sowus przeciez podalA tekst na tacy.
Pozdrawiam cale HP.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez sonia N, 19.08.2007 09:47

Neo napisał(a):
I całe zło tego świata też do mnie dociera. I płakać również umiem.
.......:*:*

ps. ja tez.........
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Ściana N, 19.08.2007 09:54

Zycze NAM wszystkim, zeby bylo mniej zla na swiecie, a wiecej dobra. I zeby bylo mniej powodow do placzu, a wiecej do radosci. Tak naprawde, od serca.

Usmiecham sie do Was wszystkich na Forum.

Mam nadzieje, ze gdzies tam, jest KTOS, chociaz jeDNA osoba, ktora sie w tej chwili do mnie OD-usmiecha.

PS Sowus, do Ciebie mowie, wylaz z ukrycia! Pioro Ci wystaje.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 10:04

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. N, 19.08.2007 10:11

No to lecimy, no co albo sie ma jetlag albo ne?

Nocodzienka (no przeciez mowie ze jak Sowa wklei tekst to tylko przyloz do rany! Budze sie pierwsza w (kalifornijskiej) nocy, spac nie idzie bo to przeciez nocodzien. A KTO mi zabroni zmajstrowac sowie z nocy DZIEN?!)

Nim las,(recze, tfu paszcze Hobbitow PRECZ od Swietego Lasu! Zaraz wkleje, chlip)

nim kłos, (klosy juz dojrzaly, zboze sie suszy w komorze. Zrobi sie z niego najlepszy alternatywny lek, hihi, zubroweczke, hihi, recepta moj wujek, no i Litwinii od Maszmuna tez, hihi. Od razu zaznaczam ze w HP czytalam do tylu tylko dwie strony wiec prosze sie mnie nie czepiac o DETALE.)

nim noc dojrzeje. (sa dwie opcje jedna na podlodze druga na kanapie. A pozniej dojrzewanie, hihi)

Ktoś wygra los,(acha, czek, brudnopisowo i przez lzy to powiem, ze znam jedna osobe na tym swiecie i jedna na tamtym, gdzies, ktora wygrala los piekny, trudny, dlugi los. Przedwczoraj sie z nia pozegnalam. Chlip.)

ktoś porzuci nas.(znaczy sie watek pozegnaniowy?! SPADAM do nastepnego wersy. Trzeba wiedziec kiedy wyjsc, co ne Maszmunie, hihi. Pozegnania to MY a nie NAM)

Nasz dom, (dobrze byc w domu, dobrze byc w HP, dobrze dobijac sie do Kredensu. Lubudu! Lubudu!)

nasz ląd (ja Druhnom powiem jedno. Druhny sowie kupia jakis kawalek ziemi w Polsze, dobra, poki jeszcze nie ma ceny made in CA....I zeby mi pozniej nie bylo, ze nie RADZILAM w CO inwestowac...NO!)

zniknie gdzieś.(jak to gdzies?! W Swietej Mgle, w Swietym Dymie, w... Alberta bierze magiczna paleczke, UWAGA, bedzie czarowac.)

Odpłynie w dal biała wieś.(a zima to sowie zrobiMY kulig, phi. Futra, kopyta, snieg w twarz, dorbaldie, Olenka i Pan Kmicic, bo Basia to chyba z Bogumilem nie jezdzila na kuligi....nie wiem....ale zarazusienko sprawdze, phi.)

Będziemy snem, zorzą zórz, morskim dnem i gwiazdą.(hihi, ten wers to jakby zjety....a przepraszam, ostala nam sie jeszcze "zorza zorz".... )

Pokochaj mnie z całych sił, (moga byc mierzone na czolgu, hihi. Dobre Sowa! Dobre! Chyba Cie WTEDY widzialam w telewizji, hihi)

pokochaj mnie na sto lat.(ewidentnie bledny szacunek czasu! tylko i wylacznie 9999999+infinity, phi)

Pokochaj mnie, jakbyś był (roszczeniowa jakos ta wierszenka, tylko "pokochaj", i "pokochaj"....samemu tez wypada pokochac, co ne?)

tak młody, jak był dawniej świat. (swiat jest ZAWSZE mlody. Acha, czek, na weselu mojego kuzyna to mlodzi panstwo mlodzi rozpoczynali tance w rytmie tej wlasnie piosenki. Zapomnialam zapytac kuzyna czy zrywal swojej Kangurzycy, tfu, przyszlej zonie, nenufary, hihi)

Już zielenieje sad po burzy, (phi, wiadomo, sad=Nadzieja, zaraz wkleje)

nim roztopimy się w podroży.(taaaaa....Druhny gdzies wyjezdzaly, -ja? Bo ja to sie czuje jakbym nigdzie nie byla. Chlip. I tak sie koncza urlopiki...No dobra przesadzam, hihi, ale chcialam zeby bylo WYRAZISTE, phi)

Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc.(....heeeeej, WOLNOSC w milosci! Niektorzy wola noc, niektorzy wola dzien....A Druhny to CO preferuja, ze sie tak bezczelnie zapyta Aberta?)

Nim kłos, (no mowie ze zboza sciete i zzete....co ja moge? Mam ziola, wkleic? Podpisano Zielarka....Buuuuuuu....Buuuuuu....Ja tylko chcialam nadmienic, ze mnie raz hamerykanski lekarz, a wlasciwie wysoko kwalifikowana pielegniarka/ acha czek miala dyplom, phi/, w obliczu braku wlasciwych srodkow farmakologicznych wskazala Swiete Ziola, ze slowami "nie na wszystich dziala, nie zaszkodzi, moze pomoc", chwycilam sie ostatniej deski ratunku, pomoglo, sprawa nie byla zycia i smierci ale dla mnie wazna. Tyle wyznan z dziedziny zdrowia. Ziol mi tu prosze nie kalac!)

nim las, (a mlody byl?)

nim noc dojrzeje.(ooooo....TAKIM powtorkom to mowimy TAK, co ne Druhny?)

Masz jeszcze czas, (wlasnie zyskalam pare godzin lecac na Swiety Zachod, hihi)

by pokochać mnie. (Druhny nie dzwonia do mojego P. z pytaniami, JAK, od razu uprzedzam ewentualna odpowiedz, ze lekko nie jest, hihi)

Bo jak to jest,(no jak? Ktora Druhna wyrywa sie z lawki do odpowiedzi? Aaaaa, przeczytalam wczorajw samolocie "Szosta Klepke", troche mi sie mniej podoba niz za czasow nastoletnich, ale na samolot moze byc, phi.)

jak to tak, (eee tam raz tak, raz siak, zyje sie. Hihi, no nie kazdy jest Wielkim Boysem, ze tak powiem oglednie....Auuuuuuu!)

że więdnie bez, cichnie ptak.(hihi, no bez to moze i wiednie ale Sowa to raczej nie cichnie...I TU mnie zabil wzrok SOWY. Emcia TRUP. Sowa, gdzie sie nauczylas TAK patrzec, co?)

Zegary tak śpieszą się. (Druhny to pilnuja swoich zegarow, hihi, ja swoj zdeydowanie WSTRZYMUJE! BUM!)

Biegną dnie i noce. (Cholerkunia....jasna, jak wyszlam przed lotnisko SFO, to mi ph siadlo, takie sie zrobilo tycie, tyciutenkie....Dokad, po co? Ludzie to maja przerabane jak pragnie zdrowia! A tak wolniej to nie mozna?)

Pokochaj mnie, lesie mój, (albo pokocham mnie W lesie, tylko UWAGA na mrowki! Zaraz wkleje.)

kochajcie mnie, ranne mgły.(tak dla rozgrzewki bo rano chlodnawo sie robi)

Darujcie mi biały strój.(no, hihi, mala niescislosc co do KOLORU, hihi)

Tak mało już nocy i dni. (literowka!)

Znów zielenieje sad po burzy, (acha, wlasnie TO przywiozlam mojemu P., z podrozy, hihi, zakorkowana w butelce BURZE!)

nim roztopimy się w podroży.(Druhna Sciana wyreguluje te temperature raz a dobrze! Nie zebym sie czepiala, ja to mialam pogode git-owa! Ale meteoropatkom warszawskim to trudniej dogodzic...)

Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc. (Amen.)

AO + (Emcia, Sowa dzieki za tekst, Druhny wybacza prywate. Hihi, te wierszenki to sa....)

No i ogolne U&U. Druhna Sciana sie nie boi tez sie zalapala.
PS I to WCALE nie jest usmiech Sowy! Tfu, Sowusi, hihi.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 10:21

No!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB N, 19.08.2007 10:28

Sciana, oduśmiecham się. I sorry za wczorajsze rozdrażnienie. Jak nie piszę o swoich dnach, to nie znaczy, że ich nie mam. A jak napiszę, to sie wstydzę. I też martwię się różnymi historiami. Stary może potwierdzić. Jeśli coś napisałam i usunęłam (rzadko to robię), to chyba nie chciałam też do tego wracać, co?
Neo: "W-czapa na całej linii plus dwa odwrócone koty."
Tak właśnie odebrałam Twój post.

Emciu, witaj! :D
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. N, 19.08.2007 10:45

Heeeej Kangurzyco! Dobrze Cie widziec po urlopiku!

A teraz sady i te sprawy nocodzienne w obrazkach@Emcia.

Stare sady, smutne, uDuchowione, pelno ich bylo w moich stronach i jeszcze sie gdzie niegdzie znajdzie jak ktos uwaznie patrzy...
Obrazek

O kurnaola, chyba sie rozjechalao, ale nie zjezdzam bo sie rozleniwilam PO urlopiku.

Jablka troche kwasne.
Obrazek

Poranna mgla, zupelnie inna niz wieczorna! Wieczorna wkleje wieczorem, hihi.
Obrazek

Droga do lasu, ech...
Obrazek

No i TA...
Obrazek

I WIELKIE MROWISKO! W sensie, ze mrowek to Ci u nas dostatek, hihi.
Obrazek

Chlip.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB N, 19.08.2007 11:02

Jak ładnie... Dziękuję.
Na mnie czas, może postraszę o północy.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 11:10

Jejku, ale dzisiaj RUCH w HP, jak ja to lubię!!! Kurna, a ja tu zajęta jestem, mam tyle spraw w domostwie...ale najpierw przyjemności, czili sprawy do HP, a potem obowiązki, co ne?

Najpierw to chciałam powiedzieć, że nauczyć się czegoś od kogoś na forum, nie mając z nim prywatnych kontaktów, to trudna sprawa, zważywszy, że wiele z nas nie pisze o wszystkim, nie pisze osobiście, ukrywa w żartach itp...nawet, jeśli czytając wrażenie mamy zupełnie odwrotne. Przyznaję, że gdyby nie prywatne kontakty z wieloma osobami z forum, to z niektórymi postami, a właściwie po ich przeczytaniu, trudno by było czasem wytrzymać, a nawet żyć ;-) Dlatego zawsze należy brać na to poprawkę i odzielać grubą krechą wirtualną rzeczywistość od tej prawdziwej, bo można kogoś dotknąc, bo można kogoś skrzywdzić, zranić. Przemawiam jako osoba, której jako jedynej jak dotąd dane było dotknąć Świętej Tajemnicy, czili Ściany ;-) Mówię "dotknąć", co wcale nie znaczy poznać, odkryć do końca. I bardzo dobrze. Ale chcę powiedzieć, że aby się czegokolwiek od kogoś móc nauczyć, żeby to w ogóle było możliwe, trzeba, prędzej czy później, poczuć jego fizyczną obecność, dotknąć go, wziąć za rękę, ba! można nawet pocałować ;-) Jak Sowa chce sprawdzić, czy sen to, czy jawa, to dopiero są przeboje, co ne, Emciu...? Trzeba zajrzeć tej osobie głęboko w oczodoły, usłyszeć i poczuć jej oddech i bicie serca, jak "dusza z zawiasów się wyrywa"...zobaczyć łzy, zobaczyć uśmiech...zobaczyć "ciałokształt"...i takie tam....albo, tak jak wczoraj, przegadać godzinę przez telefon, usłyszeć jej głos, który trudno oszukać...i który, jak się dobrze wsłuchać, powie wszystko, a nawet więcej. Trzeba tylko chcieć, trzeba umieć słuchać...
Neoś, masz w-beret ode mnie ;-) A to można najpierw kogoś lubić, potem przestać lubić, a potem znowu lubić...? Ufff...no, to jest szansa, że Cię znowu polubię ;-) I zaglądaj tu częściej, dobra...?

Teraz w sprawie ziół...w dzieciństwie i wczesnej młodości bardzo cierpiałam na kamicę nerkową i wiele razy, jak to się mówi "rodziłam kamienie". Dlaczego tak się mówi dowiedziałam się po latach, kiedy rodziłam Miśka. Ale wracając do kamicy...bardzo wysoka gorączka, silne bóle, utraty przytomności, antybiotyki, torsje, szpitale, zaległości w szkole...reszty nie opisuję, bo się nie nadaje na forum. Po latach męczarni gdzieś-ktoś dał namiar na zielarza. O ile dobrze pamiętam - chyba na Saskiej Kępie. Kolejki były do niego straszliwie długie. Niewiele już pamiętam z tej wizyty, ale to co najważniejsze zostanie mi na zawsze w pamięci. Kiedy weszłam ledwo trzymając się na nogach ze strachu, pan zielarz spojrzał na mnie, obmacał i powiedział mi dokładnie co i gdzie mi dolega, chociaż ja nie powiedziałam ani słowa. Toż mówię, że byłam przestraszona. I gdybym wtedy siedziała, to jak nic spadłabym z krzesła.
Pan zielarz odwrócił się do miejsca, gdzie stały tysiące różnych flaszek z naparami z ziół. Dał mi jakąś kombinację, spokojnie wytłumaczył co i jak. Brałam te ziółka według jego zaleceń jakieś kilka miesięcy. I teraz uważajcie: od tamtej pory nigdy NIGDY już nie narzekałam na nerki i miałam prawidłowe badania. Chyba nie muszę mówić nic więcej, bo nic lepszego niż ta puenta bym już nie wymyśliła.


No, i jeszcze ostała mi się nocodzienka, ale może później, bo sprawy...i trochę też się zmachałam ;-) Ufff....

Emciu, zdjęcia PIĘKNE, CUDOWNE...

Pozdrawiam wszystkich, dobrego!
Ostatnio edytowano N, 19.08.2007 11:13 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi N, 19.08.2007 11:11

Ściana usmiecham się

Sowa opowieści z podróży będzie więcej tylko musze się obudzić

MarysiuEs piekne zdjęcia

Emcia - witaj na łamach

Kangurzyco miło Cię widzieć

a wszystkich pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 14:15

Łubudubudu!

Druhny, przyznaję się bez picia...ekhm, ekhm...że przebibrzyłam weekend. To znaczy są jeszcze sząsE, że zrobię coś pożytecznego, ale nie bardzo wiem jaki jest czas teraźniejszy...przebibrzam...? Neoś, help!!! Przebibrzam, przebimbuję...no, po prostu się snuję, miotam i obijam...Ściana mi na dobranoc mówi: "Niech Ci się przyśni gałązka wiśni". No, to co ja poradzę, że mam fantazję, poszłam dalej i przyśniła mi się buteleczka wiśniówki? Jak nic trza było sen ziścić, co ne, Druhny...? No, właśnie...bo ciśnienie spada na łeb, na szyję...i mi się kręci we łbie...a podobno w najbliższych dniach ma się wahać! Druhny wiedzą co to znaczy dla meteoropaty? Tradżedy, normalnie...Fajne słowo "wahać"...Hi hi..przypomniała mi się jakaś anegdotka zasłyszana...ktoś był w barze mlecznym i zamówił sowie ruskie, ale zaraz potem zaleciał mu zapaszek przynależący do całkiem innego danka, więc podzielił się swoją wątpliwością z panią przyjmującą zamówienie, która rzuciła gromko w kierunku garkuchni: "Wstrzymać ruskie, klient się waha!!!". Hi hi...
A Druhny co nagle ucichły...? Wahają się Druhny...? Ja się Druhnom powaham!!!

Ścianulka - toż pewno, że Druhna wychodziła, Z SIEBIE, aha, zabyła już Druhna? Ano, tak, amnezję ma przecież...Znaczy się, żeby wrócić, to trzeba najpierw wyjść. Czy Druhna juz doszła do siebie? A pamięta, że miała schizy? No! Dzizys, od tego filozowania łeb sowi mnie rozbolał...że też Ty mi zawsze taki umysłowy fitness musisz serwować, jak ja do niczego jestem. Kobieta-Anioł...hi hi...się uśmiałam...No, dobrze, niech Ci będzie...dobra Ścianulka, dobra...;-) A szlajać po okolYcy to się możesz, ale potem to tynk w kubeł, dobra? I cicho mi tam w szufladzie! No! Hi hi...ale fajnie...Ściana śpi, a ja sowie tuptam i rozkazuję..hi hi...Aha, OD-uśmiechnęłam się, doszło...?

Kangurzyco - dawaj tu jakieś koty plus w-czapy, czili postrasz, bo chyba widzisz, że ja sama już ledwo zipię...? Pozdrawiam Cię! P.S. A u Ciebie to jaka teraz pora roku, bo się pogubiłam...?

Emciu - to Druhna chyba nie widziała rozjechanego zdjęcia! Na zdjęciu Reni, na którym ona zbiera kamienie, to co żeśMY się Jej naszukaaaałyyyy!!! Co ne, Druhny? A to to tam...phi...Ty lepiej dawaj więcej zdjęć...Luuudzieee...Jaka piękna kraj, ta Polska....ech...No, to szczekam na tę wieczorną mgłę. Druhna obiecałaaaaa!!!!!

Teremi - ileż można się budzić, no ileż?

Chyba z tego wszystkiego wezmę się za nocodzienkę...

P.S. Fajne są Druhny, wiedzą Druhny...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Neo N, 19.08.2007 14:30

Luuudzie, ale wtopa. Polazłem spokojnie poryczeć sobie na A. Pacino, a tu tyle uśmiechów! :D

Od-uśmiecham się, oczywiście.

Sowa, ależ ja zaglądam. Pewno tego nie wiesz :wink: ale szczególnie lubię właśnie takie posty. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. Tylko od tego oka mam ciary :lol:
Teraz powyważam trochę otwarte drzwi, ok? Kłopot w tym, że jeśli się bliżej nie znamy, to jesteśmy skazani tylko na to, co możemy przeczytać. Oraz własną wyobraźnię i różne inne nasze ograniczenia czy obsesje :wink: Skoro reszta jest niewidoczna, nie zawsze daje się trafnie przeczuć. I potem w-czapy lecą we wszystkie strony aż furczy. Czasem, gdy życie kopnie kogoś z nas solidnie w dupę, tak trudno zdobyć się na dobrą wolę i wzajemną wyrozumiałość. Zaczynają działać różne nasze musy. Wszyscy to przerabialiśmy nie raz. Było już kilka przesileń :wink: i raczej nie sądzę, że więcej nie będzie. Toteż w-beret przyjmuję ze świętą pokorą, ale poprawy nie mogę obiecać. Już taki ufny w siebie to nie jestem, choć i tak wiele się tu nauczyłem. No bo różnie jeszcze może być. Tak, szkoda czasu na smutki. Trzeba się w życiu śpieszyć. Oj, jak ja bym również chciał dla nas radości i dobra! Kurde, ale dobro też różnie możemy pojmować. Czyli znów klops? :(

O matko, ale gorzkie żale! :lol: Wszystko przez te beki na filmie, i nie tylko...
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez Neo N, 19.08.2007 14:33

W sensie: permanentna biba? No to "przebibrzam" będzie dobrze! :lol:

MarysiuB, dziękuję, że jesteś. I w ogóle, sama wiesz... A wkrótce będziesz wiedziała więcej.
Aha*, a czyj post tak odebrałaś? :roll:



* edycja ort. :oops:
Ostatnio edytowano N, 19.08.2007 15:44 przez Neo, łącznie edytowano 1 raz
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez GrejSowa N, 19.08.2007 14:46

No, to przebibrzam dalej, jeszcze mi coś tam zostało...;-)
Aha, zdecydowanie wolę "nie mogę obiecać" od "obiecuję" z niedotrzymaniem...Neoś, idź i nie grzesz, tfu, nie rycz więcej ;-) Ja też się zgadzam z tym, co napisałeś. Oj, nie maMY tu łatwo na forum, co...?
Ciary, mówisz...? No, jak się czasem lustruję, to też mam ;-)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Neo N, 19.08.2007 14:58

A ja nerwa właśnie chyciłem, bo północ się zbliża nieuchronnie... :lol:
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne