HYDE PARK

Postprzez Trzynastka Śr, 25.07.2007 15:16

Swierszczenki Moje!


Emciu, dla Ciebie i malych --pi--
SAMYCH DOZWOLONYCH DROG I ZADNYCH ZAKAZOW w podrozy
(a Druhna wie, ze mnie nie chcieli z powrotem do USA wpuscic z tych Wysp Dziewiczych,
bo nie zabralismy paszportow, niby na terenie USA bylismy przeciez.
Ja sie nawet nie zmartwilam, bo juz radoche mialam w sercu na jeden dodatkowy dzien na wyspach,
zanim dotra paszporty, ale system komputerowy przeszkodzil mi w marzeniach i odnalazl mnie jako obywatelke USA, niestety).

Przejrzalam wszystkie fotki i tak mnie MarysiaB ta zima wystraszyla,
ze wstalam dzis przed 6 rano, zeby lapac uciekajace lato.
MarysiaES rozsyla zaraza ZZS; Marysiu, mnie sie tylko z zesztywniajacym zapaleniem stawow kojarzy:)
Nie, zle samopoczucie znieczulimy zaraz, zobaczysz.
Jak juz tak od switu robie dobre uczynki, to zapraszam do ogrodka.
Ita, jak ja rozumiem Twoja radosc z miejsca dzialkowo-wakacyjnego.
Jak to jest, ze takie male kawalki ziemi tak potrafia przyciagac, co?
Tyle mam ostatnio rozmow o sprawach na granicy zycia i smierci,
ze tego zycia w kazdej postaci czepiam sie szczeglnie uparcie.
Niby nic, tu troche maciejki, tam cynie, dalie, szalwie, monardy,
cleome, czy poranny morning glory albo wiecznie pachnacy groszek; nawet chwasty polskie,
czyli ogrodowy wrotycz i kolyszace sie trawy potrafia zachwycac,
ale prababcia by miala inne zdanie o nim, mowiac, ze jego miejsce jest nad dzika rzeka.
Jak sobie tak cicho tu siedze na wyrku ukochanym, to mysle,
ze z powodu tych jej ukochanych dalii prababcia Katarzyna bylaby dumna, ze kultywuje tradycje ogrodowo-rodzinne:)
W tej ciszy dobrze mi sie czyta Jeremiego Przybore: „ Przymnkiete oko OPACZNOSCI”, tak, tak opacznosci, bo slusznie pisze Jeremi:
„To ona, Opacznosc, skuteczna konkurentka Opatrznosci,
patrzy swym zyczliwym okiem na losy ludzkie
i jakze czesto sie jej udaje kierowac nimi po swojemu, na opak”.

Teremi, te slowa o mlodych dla Ciebie:
A wczoraj w nocy mlodzi znowu opanowali ogrodek dla siebie.
Zawsze sie ciesze, ze oni tez potrafia docenic spokoj tego miejsca. Zajmuja wtedy krzeselka, wyrko rowniez, gitara idzie w ruch,
graja i spewaja, gaworza polglosem o swoich sprawach.
Mowie Wam, ilu mlodych chlopakow opowiada w piosenkach o milosci, niebywale.
W niedziele powstawala nowa jakas piesn i jak zwykle ona odeszla,
on wolal, by wrocic do pieknych chwil, ale sprawy za daleko zaszly, itd., itp.
Darli sie mlodzi pieknie, szlifujac tekst i melodie.
Zapytalam tylko, czy w tym pokoleniu jakakolwiek historia milosna konczy sia happy endem
i obiecali taka jedna, ale nie bardzo im wierze, bo tragiczne teksty maja wiecej sluchaczy.
Zapytalam tez, czy dziewczyny podobnie sie wyzywaja muzycznie i odparli,
ze teksty dziewczyn sa troche inne, najczesciej o marzeniach torebki Gucci albo szmince koloru crimson.
Phi, a jednak w meskich piosenkach to oni o tych babskich ustach crimsonowych wyja.

Smigamy do ogrodka; MarysiuES, Ty sie spokojnie tutaj poddaj OPACZNOSCI i nie miej zarazowego sampoczucia.
Swierszczenki, chodzcie do mojego bardzo prywatnego miejsca na kawe, zapraszam.
Natura wyciszy wszystkie zle emocje.
Mnie osierocil Szpakowaty na 2 tygodnie
(oddalam go, ale tylko na chwile w dobre, matczyno-siostrzane rece)
i stolik przerazliwie pusty
Morning glory powita nas o swicie,
a za rok wszyscy mu beda miec za zle, ze rozsial sie dookola
Obrazek

Prababciu Katarzyno, dalie na Twoja czesc
Obrazek

Monardy papuzie
Obrazek

Cleome, najbardziej wydajne kwiatki na swiecie:)
Obrazek

Te tez mi przypominaja Polske:
Obrazek

Ksiazka w rece? Idziemy na wyrkowy azyl
Obrazek

Podejrzymy, co u hibiscusa.
Dzis wyglada tak, ale jutro beda kwiaty wielkosci duzego talerza
Obrazek

Ten motyl, to ma dopiero unormowany tryb zycia.
Dokarmia sie codziennie mniej wiecej o tej samej porze:)
Obrazek

Cichutko, spokojnie..................
Obrazek

Trzeba znowu bylo wyciac dziurke na poczte. Trumpet vine w rozkwicie.
Obrazek

Jak rozjechalam tekst, to sorry.
Kto ogrodkow nie lubi, skrolowac prosze, skrolowac.
Bywajcie!!!!...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez teremi Śr, 25.07.2007 18:54

Witam
Trzynastko ja tak sobie myślę, że chłopcy głośno śpiewają o tym, o czym dziewczyny w cichości ducha marzą i nie mają odwagi głośno się przyznać. Potem już w wieku zdecydowanie późniejszym mężczyźni zapominają o mówieniu a kobiety tego dopiero wtedy oczekują - może to m.in. na tym polega różnica płci?

a ogródek jest piekny i dzięki za zaproszenie na kawę - w moim domu dalie to były georginie

MarysiuEs - podtop zaraza

pozdrawiam i kolorowych snów i oferta na spacer w sina dal, no może nie tak siną

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Cz, 26.07.2007 09:54

Czy Druhny skorzystały z oferty Teremi i poszły może sowie na spacer w siną dal....? Buuuuuuuuuuuuuuuuu
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 10:00

nie... ja leżę u Trzynastki na leżaku... a co? Chcesz skoczyć po piwko? hihihi ...
Małgoś słuchaj mam pitanie: jak zmienić emblemat?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 26.07.2007 10:05

No wiesz...?! Sama sowie skocz!

A przebieramy się ze starego emblemaciku w nowy wchodząc w swój profil. Zdejmujemy stary i zakładamy nowy. Może poganiaj sowie trochę bez, ciepło jest ;-)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 10:29

zdejmujemy i zakładamy ... no ciekawe... JAK? Bez piwa nie rozbierzesz hihihi!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 26.07.2007 11:02

Pomóc Ci...? No, to Ci pomogę ;-)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Cz, 26.07.2007 11:02

Jezu, Małgoś, Ty się sama rozebrałaś...? Hi hi........
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 11:05

taaaa ale ubrać się to już za chiny nie mogę!
Ostatnio edytowano Cz, 26.07.2007 12:21 przez Małgosia Sz, łącznie edytowano 2 razy
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 26.07.2007 11:12

dobra, dobra...przyznaj się, że chcesz sowie trochę na golasa po HP polatać...hi hi....
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez nie ma mnie Cz, 26.07.2007 11:48

.... omatkojedyna! ..... Małgosiu Sz. jaka Ty goła jesteś ! :):):)
no weź się i w coś oblecz Kochana :):):):)
Lord, help me be the person my dog thinks I am.
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez Marysia Cz, 26.07.2007 12:07

Mała, uwielbiasz Gretkowską, a golizna Cię zawstydza.... :oops:

A może Małgosia zamierza w HP plażę naturystów otworzyć?
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 14:34

Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Cz, 26.07.2007 16:39

No cze, u mnie zielona noc. Jutro Hiroki jedzie ze swoimi japonskimi kolegami i nauczycielem na zwiedzanie city, tam nocuja w hotelu, w sobote odlatuja do Sydney, a w niedziele do Japonii. Masza, odpowiadajac na Twoje pytanie w Paparazzich: fajnie bylo/jest, nawet bardzo. Ola i Piotrek poplacza sie na pozegnanie na 116%. (Tak naprawde to Piotrek martwil sie rozstaniem, zanim jeszcze Hiroki wyladowal w Melbourne). Codziennie byl temat na dobra tasiemke. Moze stworze jakas zbiorcza w czasie weekendu, tym bardziej, ze Stary znowu leci na kilka dni do roboty w Sydney. Zaczelam sie juz zastanawiac, czy on tam sobie nie wije jakiegos przytulnego gniazdka. Nawet konkretnie go o to zapytalam. Odp.: "No jasne, ze tak. A ktory chlop wytrzyma bez baby kilka dni? Ale nie martw sie - ty zawsze bedziesz krolowa mojego serca. A z tymi innymi to tylko tak, bez uczuc." No to mnie uspokoil. A w ogole to e-maile mi dzisiaj slal. Nudzil sie na robocie i studiowal wyciag bankowy z karty kredytowej.
- Mario, wiesz co to moze byc? Stary. (Tu nazwa tych niedobrych, co wzieli kase i kwota.)
- Wiem, A. Obrazy dla Oli. M.
- Och Mario, oczywiscie! Jaki ze mnie gluptasek.... Itd, itp.
A, i jeszcze. W sobote po poludniu pojechal z dziecmi do szkoly Piotrka po Hirokiego. Wczesniej ustalilismy, ze w drodze powrotnej skreci w gorki Dandenong, zeby pokazac gosciowi Melbourne w dole. Zadzwonilam z pytaniem, czy wszystko OK.
Ola: "Mama, wszystko dobrze, Hiroki fajny, juz jedziemy do Dandenong... A, i wiesz co? Chi, chi, chi... Tata zapomnial wziac walizke Hirokiego i musielismy wracac do szkoly. Stala na przystanku..."
W sumie to dobrze, ze Hirokiego nie zostawil. Tak, Grejs, z moim Starym komy jak berety.
Dzieki, Druhny, za tytuly ksiazek i cd. Kochane jestescie. Wszystkie Was spisalam do sekretnego notatnika. A, i lepie juz Wasze figurki z plasteliny. Igly mam prawdziwe. Pewnie umieracie z ciekawosci, wiec informuje, ze zamowienie zlozone. Juz sie ciesze!
Trzynastko, no sorry za zime latem, ale sila wyzsza. Tez zdecydownie wole wakacyjne widoki. Jak zasypie sniegiem Chicago i okolice, to zobaczymy, jakie zdjecia bedziesz tu zapodawac. Za wszystkie obecne (piekne!) b. dziekuje.

An-doro, duzo zdrowia i nieustajacej milosci najblizszych! Sciskam specjalnym imieninowym hagiem. W prezencie kamyczki, muszelki, zyjatka...

Obrazek

A pamietacie jak kiedys (czyzby to juz dwa lata temu?) swietowalysmy w HP imieniny Izanny? Tak mi dzisiaj mignelo, przemknelo... Niebieski Ptaszku, wszystkiego najlepszego!!!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 16:49

Hej! Marysiu ... u nas wczoraj taka scenka. T. wybiera się na basen. Spakował się, zebrał, mówi, że jak będzie miał siłę to po basenie pojedzie do starego mieszkania, żeby zabrać jakieś rzeczy.
Za pół godziny telefon. Chcesz coś konretnie, żebym zabrał z mieszkania? Więc ja zdziwiona pytam: a to nie pojechałeś w końcu na basen? A on: nie ... no pojechałem... tylko klapki w domu zostały. Chwila ciszy (ja duszę w sobie śmiech) a T. pyta: co dusisz się ze śmiechu?

MarysiuB i co? pączki się udały?

Najlepsze życzenia dla Naszych Ań! Niech Druhny wyjdą w prezencie, co?

Pa!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Cz, 26.07.2007 17:07

Masza, w sensie, ze upieklam i czy wyszly? No nie, przepisow na paczki to ja nawet nie zbieram. Mam tu niedaleko sklep m. in. z polska zywnoscia (wlasciciel - Libanczyk). Akurat w czwartki dostaja swieze polish doughnuts. Polecialam i kupilam. Pyszne, jak na emigracje oczywiscie.

Obrazek

Obrazek

Kto ich tak rozsmieszyl?

Dobranoc, pa, calusow 102.
Ostatnio edytowano Cz, 26.07.2007 17:22 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Cz, 26.07.2007 17:11

hihihi dobre Marysiu dobre... dodam do swoich tekstów, jeśli pozwolisz "ja przepisów na ciasta to nawet nie zbieram"!

No to czekamy na Twoją tasiemkę o Hiroki!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Cz, 26.07.2007 17:22

Czesc Swierszczenki!

Strach przed zima trwa; dzis tuz przed piata rano obudzil mnie wielki wiatr i jednominutowy maly grad; ufff, na szczescie taki krotki, ale bebnil niezle po szybach.
Posrod wielkich blyskawic zerknelam do ogrodu; parasol niebezpiecznie tancowal, bo tak spookjnie bylo wczoraj, ze zapomnialam go zlozyc. Pod parasolem na stole w ozdrobnym pojemniku skrzetnie przeze mnie pielegnowany dziwolag, czyli Voodoo lilly (niezle sie nazywa, ale mam nadzieje, ze ze zla magia nie ma nic do czynienia). Jak sobie wyobrazilam, ze za chwile Voodoo bedzie zmiecione ze stolu sila kolejnego podmuchu, to nie baczac na trzaskanie piorunow, otworzylam drzwi do ogrodu (no, przyznaje, musialam miec trzy podejscia, bo sie nie dalo wyjsc, tak delo ostro) i uratowalam dziwolaga.
W tym momencie zmiotlo moja lampe i moze magia jednak dziala- grube szklo sie nie rozbilo.
Przy porannej kawie patrzylam dzis na to, co uratowalam i na to, co ocalalo po upadku i tak sobie myslalam- przedmioty maja tylko taka wartosc, ile w nich naszych wspomnien i skojarzen; AMEN.

Juz mi sie spac nie chcialo i zabralam sie za czytanie.
Pewnie nie napisze tu nic nowego, czego nie znacie, ale ja jestem daleko od kraju i nie sledze wszystkiego, co sie tam dzieje (czasami na szczescie).
Te historie mlodych ludzi tez przeoczylam i wraca ona do mnie dopiero teraz.
Kinga i Chopin; dwoje mlodych, ktorzy postanowili uwierzyc w ludzi dobrej woli i… wyruszyli w podroz autostopem dookola swiata.
Jak sie okazalo podroz zajela im 5 dlugich lat, a relacje z tej podrozy znalezc mozna w ksiazce „Prowadzil nas los”. Pieknie sie to czyta na chybil trafil, a ja uwielbiam odnajdywac tam opisy miejsc, ktore dane mi bylo zobaczyc i na chwile znowu jestem TAM.

Motto ksiazki:
„Kazde marzenie dane jest nam wraz z moca potrzebna do jego realizacji”.

Nie majac ksiazki cala relacje z podrozy plus mnostwo zdjec zobaczycie na stronie:
http://www.geocities.com/kingachopin/main_pol.html


Kinga i Chopin to dwoje podroznikow i partnerow, mlodych ludzi, ktorzy sie kochali.
Historia ma swoje zyciowo poskrecane zakonczenie:
Kingi nie ma wsrod nas; podczas kolejnej podrozy zachorowala na malarie i odeszla w INNA PODROZ, W INNY SWIAT, wczesniej jednak ten nasz zdazyla objechac dookola.
http://www.kingafreespirit.pl/kingapl/

Zycie pisze niezwykle historie.
Mam jeszcze jedna historie milosna z Wysp Dziewiczych.
Dwoje ludzi w srednim wieku przynalezacych do szybkiego swiata wielkich amerykanskich miast i biznesow spotkalo sie na St. Thomas; najpierw pokochalo wode i zeglowanie, potem siebie i ta para dojrzalych ludzi zabrala moja rodzinke na calodzienna wyprawe zaglowka podczas ostatnich wakacji. Po drodze zrobilismy dluzszy stop, w miejscu, gdzie, jak sie okazalo na plazy odbyl sie kiedys ich slub.
Kiedy wracalismy, Jim, wilk morski, opowiadal wszystko o wiele cieplejszym glosem.
Piekna para, beda zdjecia tamtych miejsc i tych wspanialych ludzi.

Teremi, ja prosze o fotek ciag dlaszy, bo Kuba jest w moich bliskich planach, kto wie, czy nie tej zimy. Tylko litosci, daj cos, zebym mogla dluzej zawiesic wzrok:)
To jeszcze wczesniejsze zdjecie przypomina mi fotke, ktora kiedys robilam w New Mexico pod tytulem; „Domek pustelnika”. Niech Druhenka wkleja, popodrozujemy dalej.

Zbliza sie termin ustalania naszej trasy na koniec sierpnia, kiedy Wazny Gosc z Polski bedzie ogladac z nami amerykanska ziemie.
Tak mnie od wczoraj bardzo korci nie poleciec samolotem, tylko zabrac moja bryczke w tamta strone; po drodze rozbic namiot kilka razy i miec te podroz na dzikusa bardziej.
Teraz musze przekonac reszte wycieczki, co ma kosci w jeszcze starszym wieku, niz ja, ze to bedzie znacznie ciekawsze doswiadczenie, hi, hi.
Juz sie nie moge doczekac tej jazdy po wertepach.
Odstawiamy kurczatka na studia, najpierw Mlodszy Apollinek, chlip, chlip, moje wesole sloneczko, potem 3 dni pozniej Apollinek Starszy, chlip, chlip, moja opoka i sila rownowagi i.... w droge.
To bedzie wielka roznica, tym razem bez dzieci, ale jestem pewna, ze w miejscach, gdzie bylismy z nimi ciagle sie bedzie powtarzac; „A pamietasz?”
Nasz gosc juz dostal od nas „Parki Narodowe Ameryki” z Biblioteki Gazety Wyborczej.
Fajna historia z ta publikacja; z tylu okladki jest informacja:
„Przeznaczone do sprzedazy wylacznie z Gazeta Wyborcza; cena ksiazki plus egzemplarza gazety 5 zlotych”. No, placimy tu za te ksiazke zupelnie inne pieniadze.

Juz wam sie strasznie dlugo rozpisalam, znikam do roboty.
Czy Emcia juz w drodze?
Pozdrawiam Wszystkie Druhenki.
Maciejko, o Tobie mysle, kiedy ustalam te trase na nastepna podroz. Niech Druhenka wyjdzie i cos nam o sobie opowie!!!!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez An-dora Cz, 26.07.2007 22:22

Za imieninowe zyczenia i muszelki i zyjatka serdecznie dziekuje! Oprocz mojej mamy to na dobra sprawe nikt tak naprawde o nich nie pamieta, ale co tam, mam tez czasem urodziny...
A, przekazuje pozdrowienia od imiennika naszego HP, no tego tam, em, Harry P. z H. Niepewnie sie czuje, bo nie wiem, czy mi wypada. Ale co ja zrobie, ze go lubie?... Bylam wlasnie w kinie na piatym filmie, zachwycona az nie jestem, starzeje sie chyba, ale obejrzalam z duza przyjemnoscia! Czekam na siodma ksiazke... Zycze dobrej nocy!
PS.
Wiesci z dalekiego wschodu rzadsze, nastaly wakacje, duzo roboty...
Ale te, ktore dochodza ciagle emanuja pozytywna energie! I tego trzymac sie trzeba!!!

Moj maly Kendo-Fighter... (przynajmniej tak sowe mysle, ze moj, choc kto ich tam wie, pod tymi maskami...)

Obrazek
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez MarysiaES* Pt, 27.07.2007 07:39

Witajcie ranno-nocna pora,

dziekuje Trzynastko za spacer po ogrodzie :) .
Posiedzialam napatrzylam oczodoly, pomyslalam , przemyslalam , zastanowilam sie nad...sowa i jakos zaraz poszedl sowie precz mam nadzieje ze na czas dluzszy.
Potrzebny mi odpoczynek.Co z tego jesli sama nie potrafie sowie go zafundowac. Teorie mam opracowana swietnie , wszystko wiem co powinnam i jak powinnam tylko wprowadzic to w czyn. No i tu zaczynaja sie schody. Pewnie tak maja wszystkie matki -kury. Co mowie kury nad kurami. Wmawiam sowie cobym zrobila sie bardziej samolubna i nie potrafie.Czy jest na to jakies lekarstwo? DNO.

Pozdrawiam wsie Druhny te pracujace i te odpoczywajace.

ps. An-dora najlepsze zyczenia- cos przegapilam chyba...jak zwykle zreszta :(
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron