HYDE PARK

Postprzez Neo Pt, 18.05.2007 18:23

pożyjemy, zobaczymy... Obrazek
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez Małgosia Sz Pt, 18.05.2007 18:24

no to spadaaaaam!

Trzymajcie się!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 18.05.2007 19:35

Dzien dobry Druhny i Druhowie, come stai? Bo ja sie mam dobrze, bo jest piatek, uffff...

No i jestem zdecydowanie za tym zeby zatrzymac pieprzone ruiny piwnic na placu a nie robic podrobke palacu! BUM!


Doklejam sie do ??????, hi hi i bede pozniej. Dzisiaj doklejam sie w kolorze domyslnym, hihi, bo moj szef daje mi do zrozumienia, tzn. domyslam sie, ze nie bedzie placil za moje kolorowe wersy.....buuuuuuu.....Ja mu jeszcze pokaze!

Dzisiaj fachowiec wymienia nam komputery na robocie....Uwierze w nowy komputer jak go dotkne wlasnymi palcami....

No to tyle na dzisiaj, hihi.

• Choroby przenoszą się z rośliny na roślinę, a niekiedy nawet z roku na rok. /Alberta pyta czy narzekanenka to choroba?/(a lekarstwem na pytania Alberty moze byc taka roslina jak tomilek na przyklad)



• Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizje. /ufff...tym razem nam sie upieklo....nie bylo mowy o wierszenkach...no co? Te wszystki ekhm...ekhm...podlogi, rury, Maszmunowe akrobacje.../ (...to moze juz lepiej zrezygnowac z czerwonych latarni przed Burdelem, tfu Kredensem, robic swoje bez szpanu?)



• Cykl rozwojowy owsika przebiega na pościeli. /ocalMY Swiety Bledzik!/ (uwolnic owsika!)



• Dbamy o czystość studzien w ten sposób, że nie budujemy ich koło odbytu zwierzęcego i ludzkiego. /pan Fizyk leci sprawdzic, gdzie bije zrodlo Swietej Kranowki/ (a tam pod stolem Sowa z Reksiem....)



• Do chorób zawodowych zaliczamy: pylicę, gruźlicę i rzeżączkę. /aha-jest cos o bojsach! Do tego: brak poczucia humoru, brak etyki zawodowej i ogolne DNO!/ (jejku Sciana! Czy to nie jest czasami zarazliwe?)



• Higiena polega na pomnażaniu dzieci w internatach i szkołach. /no albo maMY rok Swietej Swini, albo nie?/ (bez archaicznych wzorcow azjatyckich czeka nas ujemny przyrost naturalny)



• Higiena... to jest wtedy, kiedy myjemy się częściej niż musimy. /brudna na koncert - wstyd @ Teremi/ (jak bloto@Woodstock to po jakiego Szuwarka sie myc?)



• Jady mogą zniszczyć człowieka na śmierć. /Bojsy maja na drugie Jady - czek/ (dlatego wkladamy boysy do akwarium i ogladamy przez szklo, moze byc powiekszajace)



• Lekarz przed operacja myje ręce i pielęgniarki. /Alberta rozebrala sie do rosolu, chce zostac pielegniarka/ (ma nawet wlasna podreczna apteczke a w niej przyrzady do makijazu-podarunek od pana Fizyka)



• Mleko zawiera odżywcze składniki: tłuszcz, białko i kożuchy. /mleko organiczne, wedlug Alberty, to zawiera jeszcze organki/ (czek, przez przypadek wpadly do mleka zniwiarzowi jak "odpoczywal" ekhm, ekhm.... byl w stodole)



• Pasożyty męczą człowieka przez łoskot i ból. /hi hi... pachnie mi tutaj Hobbitami/ (....nic nie czuje....tylko glowa mi peka od rumoru)



• Pasteur to wielki uczony, który wynalazł wściekliznę, ospę i wiele innych chorób. /a KTO wynalazl rozdwojenie jazni? Konkurs!/ (a do ktorej to jazni pytanie?)



• Pierwszą pomoc dajemy omdlałemu kładąc go na tułów. /eee tam...na cholerkunie jest Swieta Podloga?/ (czek na podlodze tulow na tulowiu omdlaly, ma sie te kwalifikacje CPR!)



• Po skończonym wdechu odkładamy nasze usta na bok. /usta powiekszone aparatem Maszmuna sa ruchome. To byla lekcja anatomii/ (zeby zrobic wydech zakladamy usta ponownie. Anatomii lekcja druga.)



• Podczas zapłodnienia plemnik łączy się z komórka jajową i powstają nowotwory. /Nowotwory to MY, a nie NAM! Krzyknela Alberta i zostala zamknieta w lochu. Za kare bedzie czytac podrecznik fizyki (ekhm..ekhm...Pan Fizyk sie klania) jadrowej/ (a co z operacja i panem chirurgiem?)



• Porażonego prądem należy przede wszystkim wyciagnąć z kontaktu. /hi hi....toz to przeciez o naszej Bronce!/ (hihi, nie pomyslala, spobowala i nie zdazyla zawolac pomocy...)



• Porodem nazywamy wydalenie organizmu na powierzchnię ziemi. /a ile przy tym stekania....a nie...to inny fragment z Szirlej/ (a taki porod na lonie natury to ja pamietam z "Dances with Wolves", wtedy to jeszcze Kevin Costner mial tatuaze....)



• Potrzeby fizjologiczne u chorych w szpitalu załatwia salowa. /walenie w-czape jest potrzeba fizjologiczna. BUM! Podpisano: WUS - Wasza Ulubiona Salowa/ (a ja myslalam, ze to wszystko od serca...)



• Produkty przemiany materii wydzielamy przez płuca pod postacią dwutlenku węgla, wody i moczu. /Alberta pyta jak wydzielamy kranowke? Hi hi....piszeMY wtedy pajace a la Sowa/ (albo, hihi, wysylasz teczowenki do zdezorientowanych Druhen, Maszmun wyjasni ocochodzi...)



• Przed wścieklizną chroni człowieka szczepionka i kaganiec. /zaraz zaraz....kaganiec czy kaganek? Bo jak kaganiec oswiaty, hi hi, (Kangurzyco pamietasz?), to jest nadzieja, ze daruje bojsom zycie/ (hihi, a kto Druhne, tfu Sciana Teacher, bedzie wyprowadzal na spacer? Druh O.?)



• Szczepienia zapobiegają chorobom przynajmniej na całe życie. /no tak, w nirwanie to juz Druhny musza uwazac na rury, podlogi i takie tam/ (natomiast mozna liczyc na szczypawki!)



• Używanie podpasek utrudnia młodym dziewczętom prawidłowe oddychanie. /Alberta pobiegla do lazienki, jest nadzieja, ze moze MOZE tym razem wpadnie do klomby/ (czek, Hobbity zrobily dla Alberty specjalna klombe w wannie, wyklejona podpaskami)



• W miastach ekologię zatruwają ludzie rurami wydechowymi. /global warming, a nie mowilam, zeby nie jezdzic samochodami, bo z tego to tylko ladowanie w rowie. Teeee, Bronka, z Toba to jak z ladowaniem na Ksiezycu, hi hi....pierwsze ladowanie do rowu, to pierwszy krok do kotwicy/ (wierze w ekologiczne rowy z kowicami!!!)

• Wczoraj w naszej klasie lekarz badał dzieci chore na higienę. /Teremi, a Druhna co te rece tak ciagle myje? Aha - Lady Makbet, wyszla Cyrkowka spod Pieca/ (hihi, umywam rece od Druhny Scianay)



• Wczoraj w naszej klasie lekarz brał dzieci chore na anginę. /gdzie on je bral? Do kozy? O boze......co ja gadam? Jeszcze mi Echo podpierniczy dziennik IIIc/ (no wlasnie jak im dawal te specjalne lizaki na bol gardla to dziennik, pufff..., zniknal)



• Witaminy to drobne stworzenia, które można znaleźć w sałacie. /no co? Zolte stworzenie w salacie to witamina C, pomaranczowe - to witamina A....phi....czyta sie szeptem Grosik Trzynastki, to sie wie i nie narzeka/ (a siemie lniane to te ktore robia tak "CHRUP CHRUP")



• Wścieklizną można się zarazić jeśli się ugryzie wściekłego psa. /Sowa, odejdz od Reksia, Sooooowaaaaa!!!!! Cholerkunia, jak zwykle, nie posluchala sie i "o masz"/ (tez mowilam, ze te reksiowe zeby to mi sie nie podobaja....)



• Żeby być zdrowym, należy jeść umyte bakterie. /ze niby co? W takiej wodzie to nie ma brudnych bakterii? Wkleic? hihi ...ma sie te funkcje w aparacie na robienie zdjec bakteriom, fju!/ (Alberta mowi, ze ona moze pozowac, zudzilo jej sie pluskanie w klombie z podpaskami)



• Żeby podnieść iloraz swojej inteligencji dobrze jest odżywiać się rybami i innymi producentami morza. /zeby podniesc iloraz swojej inteligencji to wystarczy dodac jakies 50 i mozna sie do Mensy zapisac, phi! A Druhny nie wiedzialy, ze w Kredensie jest Mensa?/ (hi hi hi, nie, nie wiedzialy, a czy to dyskFalifikuje przy zapisach?)

Dobre Sciana, dobre Maryla!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Pt, 18.05.2007 20:02

Witajcie.
Ściana, Emcia, kłaniam się nisko za „Spróbuj kochać”, dziękuję nie tylko za kolory. Miałabym jeszcze coś do dodania, ale już i tak przeholowałam. Muszę się trochę schować. Będę jak będę. Trzymajcie się Ściany!
Wasza Bronka
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Maryla Pt, 18.05.2007 22:40

Witajcie,

Ja dziś jak stachanowiec, więc wpadam tylko na chwilkę. Biologenka śliczna, antidotum na wszystkie jady, hihi.

Trzynastko, moje odczucia z wizyt w K-R są podobne. Na szczęście w HP pogody ducha i PH prosto z kraju pod dostatkiem!

Życzę Wszystkim POGODNEGO WEEKENDU!

Zachodzik słońca@mójDzidziuś (zdjęcie „komórkowe” z wycieczki szkolnej)
Obrazek
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Postprzez Maryla So, 19.05.2007 00:01

Jeszcze tylko dodam, że hasło Druhny Ściany „Maryla ---> Mowisz-masz” muszę solidnie rozpropagować w swoim otoczeniu - jak najbardziej godne naśladowania! Może sobie wydrukuję i zawieszę w domowym office, hihi.
Teremi, zaserwowałam dziś Twojego Czerwonego Kapturka Dzidziusiowi na dobranoc – pełny sukces. Czekam na relacje z koncertu bez mycia. Lecę trochę pospać, bo jutro przełożona wycieczka z okazji Dnia Matki, więc pewien stopień przytomności będzie niestety ode mnie oczekiwany.
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Postprzez teremi So, 19.05.2007 11:44

Witam
no Druhny bez przesady, gdybym nie umyła się wcześniej to pozostaje jeszcze rzeka. Dawno, dawno temu była nawet w naszym mieście taka publiczna łaźnia (nie mylić z domem). Nie wszystkie domy miały łazienki a Niemcy to naród raczej dbający o czystość.

Zanim jednak o koncercie, to musze się pochwalić, że zostaam taką trochę przyszywaną ciocią - maleństwo ma 6 dni i jest płci męskiej a teraz według relacji szczęśliwej mamy - słodko śpi. Tata to chyba też śpi odsypiając trudy wrażeń.

a koncert? - Emciu nie zaznaczyłaś czy chcesz dłuższą czy krótszą recenzję?
krótsza? - Artur Dutkiewicz od naszego spotkania zdecydowanie się postarzał, czyli przybyło lat, siwych włosów.

dłuższa? - nie był to dla mnie taki koncert do końca. Odniosłam wrażenie, że jest w połowie drogi w tym momencie. Improwizował na bazie utworów Czesława Niemena. Faktem jest, że każdy kolejny utwór podobał mi się bardziej. Trochę w tym było inspiracji Dalekim Wschodem, trochę rytami południa - też dalekiego. Odniosłam jednak wrażenie, że repertuar zamknął się w 6 utworach. Na bis zagral bluesa Tadeusza Nalepy "Kiedy byłem" oraz dwa swojej kompozycji mazurki.
Niestety wszystko to działo się we wszystkim ZA dużym, czyli w dużej sali i brakowało mi klimatu specyficznego dla koncertów jazzowych.
Było to jednak dobre muzycznie popołudnie.

Maryla piękne to zdjęcie, czy rośnie nam nowy HP-owski talent fotograficzny?
Mam nadzieję, że po tej bajce dzidzius nie będzie śnił koszmarów?

Emcia czy to oznacza, że teraz będziesz widziała wszystkie kolory?
a czy te nowe komputery będą same pisały wierszenki?

no dobrze jest tzw. weekend u mnie jak w większości miast noc w muzeum ale też i dzień Hanzy, czyli przeniesienie się w inną epokę - bardzo, bardzo odległą, świeci słońce a ja nic nie muszę... nawet na nowe wierszenki nie ma zapotrzebowania.

a z tym naszym K-R - może to też i stąd, że zbyt mocno we wszystko się angażujemy, nie zawsze we właściwy sposób, czasami bez koniecznego dystansu. Poza tym wciąż uczymy się uśmiechać, nie narzekać, cieszyć się tym co niesie życie a że uczymy się całe zycie, to jeszcze mamy trochę czasu.
pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana So, 19.05.2007 23:16

Puk! Puk! Jest tam KTO?
Nie zebym zaraz narzekala, ale Druhny moglyby dac troche czadu, ne?
W koncu obchodziMY dzisiaj Miedzynarodowy Dzien......hmmmm....... niech sie zastanowie.....Miedzynarodowy Dzien Alberty? Druhny sobie wstawia co tam chca, ja wybieram Alberte, bo Ona mnie zawsze (no prawie) rozsmiesza. Kredensowy lek na takie rozne, na Wodnika Szuwarka, warki (czili wrrr wrrr) z zycia wziete.
Spokojnej Niedzieli.
Byle we mgle!
PS Tup, tup, tup.......
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa So, 19.05.2007 23:34

Cześć, Druhny

Trochę mnie ostatnio nie mogło być i raczej się dalej na to zanussi...przepraszam. Będę zaglądać i wpadać w miarę możliwości. Druhny się nie martwią.

A teraz będę samolubna i sama sowie opowiem bajkę, bo jak ja sowie nie opowiem, to NIKT mi nie opowie, phi! A ja to bardzo lubiłam Piaskowego Dziadka, jakby Druhny nie pamiętały...

Dziadku, drogi dziadku
Nie chcemy jeszcze spać
Chodź tutaj, z nami siądź
Miejsce jest
Na dobranoc bajka musi być
właśnie na nią czas
Wielki czas...

Dobrej nocy, Druhny!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. N, 20.05.2007 00:10

Cze, HP, cze....

Teremi, gratulacje dla przyszywanej Cioci! No i jak sie Druhna sprawdza? Najwazniejsze to sie nie dac zwariowac....hihi, tak to widze z perspektywy czasu...
PS Acha, u nas tez byla laznia miejska! A jak moi rodzice dostali mieszkanie to wszystkie siostry mojej mamy ciagle siedzialy w naszej wannie, hihi. Az do czasu wybuchu piecyka gazowego, hihi.
PS Ciesze sie, ze muzycznie udane popoludnie, bo wiem, ze Druhnie to trudno dogodzic...A ja wlasnie slucham pana Czeska....
PS W sprawie kolorow dam znac w poniedzialek, jak nadal bede miala zaburzenia to chyba zglosze sie do pana Okulisty.
PS PRZEPRASZAM BARDZO! CO TO ZNACZY NA NOWE WIERSZENKI NIE MA ZAPOTRZEBOWANIA?!


Maryla, czekamy na relacje z rodzinnej wyprawy.

Bronka, prosze Cie bardzo zebys sie nie chowala.

Sowa, oczywiscie ze Druhny sie martwia!!! Wlasnie podlaczylam sie do Sowera.
PS A Piaskowego Dziadka to ja tez bardzo lubilam, i te bajki po Piaskowym Dziadku....jakis kruk tam byl i lis chyba?

No i wieszenka, dzisiaj bez kolorow....no zeby sie nie znudzily, ne?

Znaja nas knajpki i koty w zaulkach, (Alberta pyta czy na dachu sa zaulki?)

letnia noca lubimy wlóczyc sie.(pachnie urlopikiem!)

Zgubic nas latwo i latwo odszukac,(to zdecydowanie nie jest wers o glodnych Hobbitach)

smiech przed nami biegnie i gitary dzwiek. (Reksio do nogi!)

Juz pózno, a nam sie wcale nie chce spac, (mojemu W. i jego koledze to sie wczoraj wcale nie chcialo spac! Dali czadu az do switu!)

gleboka pólnoc zegarów graniem wita nas. (Snila mi sie sciana, sciana, nie SCIANA, a na scianie zegar, hmmmmm,.....czas tik tak? Ze niby co? Mija mlodosc jak woda? Obrazam sie na sny i juz!)

Znów dzien przeminal - dal moze mniej, niz pragnal dac. (dzien dzisiaj dobry, sobotni, biore co daje i nic mnie reszta nie obchodzi, phi)

Czerwone wino bedziemy saczyc az po brzask. (acha! A u mnie pustki w piwniczce! P.! Skoczylbys cholerkunia po jakies czerwone, no ile mozna czekac, ne?)

Nasze piosenki zbierane z ulicy (hihi, znaczy sie wierszenki to ladacznice, dziwki? No tak...)

maja wszystko, co nam przynosi dzien: (nawiasy, kolory itp.)

szczypte radosci i krople goryczy,(kilka kropli lez, pare lyzeczek organicznego miodu)

lzy milosci lub zawodu cien.(phi, lzy szczescia oczywiscie, i prosze mnie dzisiaj nie denerwowac! BUM!)

Juz pózno, a nam ta noc nie daje spac,(ot i narzekaja zamiast sie cieszyc noca! Kiedy wlasciwie wraca Trzynastka?)

gleboka pólnoc cyganska droga wiedzie nas. (Teremi znowu wypuscila sie na jakas przechadzke nad rzeka, czili laznia noca)

Znów dzien przeminal - nie wszystkim jutro szczescie da. (po jutrze jest zawsze nowy szczesliwy dzien!)

Czerwone wino bedziemy saczyc az po brzask." (no nic ide do sklepu po wino! Zdrowie Druhen i Druhow!)

tekst Druhna Sciana + (Emcia, czadu moze nie dalam ale zglosilam sie na zbiorke!)

I jeszcze mam dwa zdjecia ogrodowe. Z MOJEGO "ogrodu", hihi. Pierwsze to granaty, kwitnace, zeby nie bylo.
Obrazek

A tu hustawka, jakby ktoras Druhna miala ochote to zapraszamy.
Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana N, 20.05.2007 10:42

Traaa laaaaa laaaaa laaaaaa....No co? Z mlodej piersi sieee wyrwaaaloooo!!! Phi! Jasne, ze z mlodej, bo z takiej co to Rozsypujacego Kokaine, tfu, Piaskowego Dziadka nie pamieta, kleks! Co sie Druhny dziwia, ze tak falszuje w mojej wlasnej i osobistej szufladzie? Mialam na robocie NAJGORSZY weekend zycia, teraz juz wszystko jest OVER i moge sowie (Sowa, nie Tobie, tylko sobie) powiedziec: SRAM na to wszystko @KJ, hi hi. Traa laaa laaaa laaaa. Biore sie za wierszenke, zeby zapomniec o ludzkiej podlosci, glupocie i braku kompetencji. Usmiecham sie sama do siebie i naiwnie wierze, ze TO CO MNIE NIE ZABIJE, TO MNIE ZAWSZE ROZSMIESZY. KIEDYS-GDZIES. AVE!

(No i wieszenka, dzisiaj bez kolorow....no zeby sie nie znudzily, ne?) /Emciu, jaka wieszenka, co? Przeciez to SRANENKA, czili wieRszenka pisana jako bunt przeciwko bojsom i im podobnym (aha-czek, dzisiaj to mnie to szaaaaluuuu doprowadzila taka jedna bojsenka, czek - kobieta)/

Znaja nas knajpki i koty w zaulkach, (Alberta pyta czy na dachu sa zaulki?) /a co jej ta wiedza da? W Miedzynarodowym Dniu Alberty, Alberta powinna siedziec na tronie i nie otwierac dzioba/

letnia noca lubimy wlóczyc sie.(pachnie urlopikiem!) /KOMU pachnie, TEMU pachnie, dobra?! Wrrr...wrrr....eeee tam....sram na to!/

Zgubic nas latwo i latwo odszukac,(to zdecydowanie nie jest wers o glodnych Hobbitach) /chyba sowie obejrze Wladce Pierscieni, zeby podpatrzec cos nowego o Hobbitach. No co? Nie samym zarciem Hobbity zyja, ne?/

smiech przed nami biegnie i gitary dzwiek. (Reksio do nogi!) /To Reksio szpanuje przed Sowa i gra dla Niej na gitarze "w wieziennym szpitalu, na zgnilym poslaniu...." albo "i mury runaaaa, runaaa, runaaaa". Druhny pamietaja takie spiewy przy ogniskach?/

Juz pózno, a nam sie wcale nie chce spac, (mojemu W. i jego koledze to sie wczoraj wcale nie chcialo spac! Dali czadu az do switu!) /obudzialam sie dzisiaj PRZED switem i wymyslilam sowie moja nowa mantre "sram na to". Troche jestem monotematyczna w tej wierszence, ale ratuje sie, jak moge/

gleboka pólnoc zegarów graniem wita nas. (Snila mi sie sciana, sciana, nie SCIANA, a na scianie zegar, hmmmmm,.....czas tik tak? Ze niby co? Mija mlodosc jak woda? Obrazam sie na sny i juz!) /a moze to wlasnie byla SCIANA! Zatkalo kakao?/

Znów dzien przeminal - dal moze mniej, niz pragnal dac. (dzien dzisiaj dobry, sobotni, biore co daje i nic mnie reszta nie obchodzi, phi) /Emciu-baby, czapka do ziemi za Twoje "nic mnie reszta nie obchodzi", dobre! PS "biore co dajE" @ Emcia? hi hi....super dobre!/

Czerwone wino bedziemy saczyc az po brzask. (acha! A u mnie pustki w piwniczce! P.! Skoczylbys cholerkunia po jakies czerwone, no ile mozna czekac, ne?) /sama sowie skocz! Femnistka! Na Wodnika Szuwarka! Dac im feminizm, a dalej zgrywaja ksiezniczki w wiezy/

Nasze piosenki zbierane z ulicy (hihi, znaczy sie wierszenki to ladacznice, dziwki? No tak...) /jaki PAN, taki KRAM! Jaka Druhna, taka Szuflada, hi hi/

maja wszystko, co nam przynosi dzien: (nawiasy, kolory itp.) /trampolyne! Druhny sie posuna, dobra?/

szczypte radosci i krople goryczy,(kilka kropli lez, pare lyzeczek organicznego miodu) /Emciu! To nie byly lzy! Tylko mi sie troche oczodoly spocily, a Ty zaraz wyskakujesz z lzami, dno!/

lzy milosci lub zawodu cien.(phi, lzy szczescia oczywiscie, i prosze mnie dzisiaj nie denerwowac! BUM!) /mnie tez prosze nie denerwowac, bo jak znajde Druhne Kozlice Ofiarna, to jak nic, poleci w-czapa/

Juz pózno, a nam ta noc nie daje spac,(ot i narzekaja zamiast sie cieszyc noca! Kiedy wlasciwie wraca Trzynastka?) /Druhna wklei kilka wierszenek i szast-prast sekundy zapiernicza do przodu. Trzynastko - witaMY w domu! A gdzie zdjecia z K-R? Ilez mozna szczekac?/

gleboka pólnoc cyganska droga wiedzie nas. (Teremi znowu wypuscila sie na jakas przechadzke nad rzeka, czili laznia noca) /Teremi - spiewam z Emcia na dwa glosy. Druhna chce w-czape za to haslo "na nowe wierszenki nie ma zapotrzebowania"? Zapotrzebowanie ZAWSZE jest, tyle tylko, ze autorki to wiedza KIEDY i GDZIE zostawic troche miejsca na tasiemki. Ze tak odwroce kota "na nowe tasiemki to nie ma zpotrzebowania"? Przeciez mowilam, zeby Druhny daly czadu, ne?/

Znów dzien przeminal - nie wszystkim jutro szczescie da. (po jutrze jest zawsze nowy szczesliwy dzien!) /a jak nie - to .....no......Druhny sie domysla/

Czerwone wino bedziemy saczyc az po brzask." (no nic ide do sklepu po wino! Zdrowie Druhen i Druhow!) /Twoje zdrowie Emciu! Druhna da lyka, co?/

tekst Druhna Sciana + (Emcia, czadu moze nie dalam ale zglosilam sie na zbiorke!) + /Sciana, Emciu ---> Czady to MY, a nie NAM, phi! PS teee Sowa, a mnie sie marzy Twoja pajaca, wiesz?/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi N, 20.05.2007 11:10

no cześć - Ściana jesteś tam jeszcze? jeżeli tak, to macham słonecznie.
Słonecznie, bo dzisiaj za oknem upał i wiosna w pełni.
Nie wiem czy Druhny pamiętają ale chyba przed 5 laty zadał pytanie kto jest autorem słów piosenki "Jasio", która śpiewa Elzbieta Jodłowska no i co? nic w przyrodzie nie zostaje bez odpowiedzi - wczoraj dostałam odpowiedź.

a teraz z zakresu edukacji lub przyrody - wspominaam Druhnom, że nad moimi oknami ptaki maja gniazda - prosze nie pytać jakie chyba wróble a może to jaskółki. Najpierw było budowanie gniazda a od wczoraj nauka latania - pierwszy przystanek w tej nauce mamy i dzidziusia był na moim parapecie. Przez firanę obserwowałam jak maluch drepcze, macha skrzydłami, woła mame, która odleciała dalej no i machając skrzydełkami fruwa bezpiecznie nad parapetem. Pierwsza lekcja wypadła pozytywnie, bo szczęśliwa rodzina wróciła do gniazda.

Emciu z tym przeholowaniem w sprawie "cioci" to masz rację. Ja mam za sobą już spory bagaż doświadczeń w tym względzie a i tak za każdym razem tak samo głupieję i szaleję - prawie tak jak Twój W. z kolegą.
Zdecydowanie z bajek wolałam Reksia od Piaskowego Dziadka, ale ten z Sowich zdjęć jest super.
W mieszkaniu tym obecnym początkowo łazienka była z taką kolumienką na węgiel - fajnie było, bo była prawie sauna z łaźnią. Teraz niestety na prąd a to już nie to samo. W tej miejskiej to nigdy nie byłam ale obok były tzw. pergole, czyli ławki, jakieś rosliny i było to miejsce spotkań towarzyskich młodzieży (czyt. wagary).

Ściana fakt w tej ostatniej wierszence ze "sram" byłaś monotematyczna, ale taka odmiana w wierszence też jest wskazana zwłaszcza po "fatalnym weekendzie" z boysami.
Pięknie śpiewacie w tym duecie - czy mogę Wam akompaniować? a grała któraś z Was na grzebieniu?
Z tymi wierszenkami to uznałam, że dobra kredensowe należy dawkować, czyli wprowadzić kartki. Zapasy w Kredensie jeszcze są - oczywiście nie czerwonego wina, bo to wypiła Emcia, Ita (przepraszam Ita, ze zdradziłam tajemnicę co wczoraj ze mna wieczorem piłaś, tzn każda w swoim domu ale o tej samej porze), Trzynastka i kilka innych osób jeszcze.

acha no i najwazniejsze od wczoraj siedzę w domu i kuruję kolano, które znowu mnie dopadło, tzn ono jest tam gdzie zawsze było ale mnie od 3 dni piekielnie boli. Nawet to siedzenie w domu nie jest takie złe, bo poczytałam zaległości, obejrzałam kilka filmów - też zaległości.
no dobrze koniec już tej bazgraniny - prawda Emcia/Ściana, że czytelna ta moja bazgranina - Druhny nie narzekają

P.S.
Sowa dzięki za bajkę chociaż sama sobie opowiadałaś, ale ja podsłuchałam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana N, 20.05.2007 11:27

Czesc - Teremi. Jestem, jestem. A niby gdzie mam byc? Macham slonecznie, tyle tylko, ze u mnie slonce juz zachodzi. Moze byc?

Wrobel czy jaskolka - oto jest pitanie.
Dla Druhny Teremi KONKURS. Wrobel to czy Jaskolka?
Obrazek
Obrazek

PS Druhna Teremi jest mi "winna" dwa teksty-wierszenki. Cos za cos.
PS Czy Druhna to kuruje kolano winem? A moze by tak sprobowac pojsc do kolanologa. Jakby co, to "kolanologa" wymyslila Alberta. Druhna Teremi dba o siebie, dobra? Luuuudzieeee! Zwariowac mozna z Wami. Czy ja sie MUSZE ciagle o WAS WSZYSTKICH martwic?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi N, 20.05.2007 12:36

a gdzie nagrody?
pierwszego obstawiam wróbla, bo mały ale jakoś kolory są bardziej kolorowe a druga to z racji ogonka zdecydowanie jaskółka chociaż też taka mniej czarna
a co do słońca nie jest wazne co robi a ważne, że jest
Wiesz pomysłowa jesteś z tym "pójść" jak odpowiesz mi jeszcze na pytanie jak dojść - wolę żeby kolanolog przyszedł do mnie, ale chyba taka opcja nie istnieje.
Druhna Ściana (to jest donos-sik) nie czyta Grosika za zdrowie, bo tam czerwone wino jest dobre na wszystko. Fakt, że żeby wykurowac kolano to trzeba troche poczekać i więcej wypić, bo do kolana ma dalej niż do głowy ale czego nie robi się dla dobra biednej służby zdrowia - stosuję hasło" "pacjencie lecz się sam"
kolorowych snów skoro słońce za horyzontem

na zaległe wierszenki niech Druhna cierpliwie poczeka
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Maryla N, 20.05.2007 23:07

Cześć Druhenki,

Jak to miło wrócić po wojażach do HP.
Teremi, spóźnione ciocio-gratulacje i poprawy z kolanem!
Sowa, dzięki za Piaskowego Dziadka. Ja go bardzo lubiłam, a najbardziej jak pokazywali taki przekrój domu z pokoikami, w których dzieci kładą się spać (chyba że mi się coś poplątało).
Emciu, jak u Ciebie pięknie kwitnąco! U Druhny Ściany widzę też wiosna na całego - ptaszki jak w raju do wierszenek akompaniują.
Ode mnie trochę impresji z Amsterdamu. Wycieczka krótka, ale możnaby książkę napisać. Ponieważ pogoda dopisała (chociaż jak na mój gust mogło być z 10 stopni cieplej) muzea zostały przełożone na następny raz. Dzidziuś nie chciał wypuścić aparatu z rąk i zrobił 169 (!) zdjęć. Jedynie na Leidseplein (plac w centrum Amsterdamu, gdzie jest najwięcej kafejek, tarasów itp.) aparat zniknął w torbie, bo był tam jakoś zlot punków - niby to naród pacyfistyczny, ale nigdy nie wiadomo, na ile jeszcze hołdują swojej ideologii, hihi.
W Amsterdamie jest tyle pięknych miejsc, że nie wiadomo co, wybrać.
Na początek oczywiście słynne amsterdamskie kanały, wzdłuż których stoją piękne stare patrycjuszowskie kamienice, obecnie zamieszkałe przez „happy few”, którzy mogą sobie na nie pozwolić.

Obrazek

Mieszkańcom tej łodzi wyraźnie marzą się tropiki (pod plastikową palmą).
Obrazek

Obrazek

To brama, która prowadziła do jednego z najstarszych zachowanych amsterdamiskich sierocińców (z 1518 r.). Napis nawołuje, by każdy kto przez nią przechodzi pomógł nieść ciężar (utrzymania sierot). U góry herb Amsterdamu. Ciężko było zrobić zdjęcie, bo uliczka wąziusieńka i tłum turystów.
Obrazek

Obrazek

Jutro trochę o Begijnhof, jednym z moich ulubionych miejsc w Amsterdamie. A na dziś - DOBRANOC.
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Postprzez M.C. Pn, 21.05.2007 07:24

A u mnie juz prawie polnoc, a za oknem taki lekki halny sie zrywa co chwile....

Zostawiam wierszenke na poniedzialek....

PONIEDZIALEK (w poniedzialek powiedzialem ze sie w tobie zakochalem)

poniedzialku spadles na mnie wprost po niedzieli (....otochodzi, ze poniedzialek moze spadac na rozne sposoby, np., jak deszcz albo jak grom z jasnego nieba, albo jak hihi, w-czapa....)

kiedy w sennej bialej poscieli (....aaaaaa kotki dwa....)

udawalam ze nie dzwoni budzik (phi a po jakiego budzik? Wystarczy sie wsluchac w matke nature, phi, taki wewnetrzny zegar....TIK TOK, TIK TAK...)

poniedzialku jestes pierwszym dniem po weekendzie (....a jaki jest dziewiaty dzien po weekendzie?)

zawsze drzalam co ze mna bedzie ("drzalam"?! No chyba ze dla DRAKI....?)

kiedy dla mnie zaczniesz sie o siódmej (szostej trzydziesci jak dla mnie)

poniedzialku nie myslalam nigdy najlepiej (ten wers to ja dedykuje Druhnie Teremi, prymusce od poniedzialkow)

o tym co nowego przyniesiesz (hihi, nowa wierszenke/?/, dalszy ciag reportazu z Amsterdamu/?/, opowiesc z Powisla/?/, ZALEGLE zdjecia z Kraju Raju@Trzynastka/?/.....)

nierozwaznie unikalam ciebie (mozna na przyklad udawac ze poniedzialek to wtorek...., no chyba, ze wtorek zapowida sie gorzej niz poniedzialek, to juz lepiej udawac, ze jest sroda....)

chce zamknac oczy (a wlasnie ze nie! Chce napisac wierszenke i jeszcze takie rozne....)

przespac reszte dni tygodnia (no i stad sie biora nocne Marki!)

bo nie wierze zeby którykolwiek z nich (phi, najwazniejszym zajeciem Hobbitow, oprocz jedzenia, jest uprawa organicznej klomby! PS. Sciana, no ile mozna szczekac na jakies szczegoly z zycia Hobbitow?! Hihi, a moze lepiej zapytaj swojego O., byl za statyste to moze sie na Hobbity natknal, ne?)

tak cudownym mógl byc jak ty… (pan Fizyk sie upil i podlizuje sie Albercie...)

poniedzialku tak strasznie sie pomylilam (eeee tam "sie pomylilam", pewnie zwykla w swiecie literowka)

no bo bezkrytycznie wierzylam (bzdura! Prawdziwa feministka NIGDY nie wierzy bezkrytycznie! BUM!)

ze to piatek jest od niespodzianek (a niby dlaczego nie? Hihi, a na ten przyklad, niespodziewana wierszenka na kazdy dzien tygodnia? )

poniedzialku kiedy mi odkryles swe karty (Druhnom juz malo Burdelu?! Robia teraz Kasyno pod stolem?! A co na to Reksio?)

przestraszylam sie nie na zarty(BOOOOOO.....BOOOOOOO, bo to byly zarty z horroru science fiction....BOOOOOOO)

juz niedziela zdetronizowana…(ale Alberta dalej nosi korone na glowie. Alberta pyta czu moze jeszcze dostac korale, hihi.)

poniedzialku wiesz po tobie jest wtorek (a CO to poniedzialek moze obchodzic?)

moze bys mu wyslal wieczorem smsa (Sowa, jejku wyslalabys jakiegos smsa, nie badz taka, co?)

zeby nie przychodzil…(jesienny pan?)

chce zamknac oczy (oczy mozna zamknac, a oczodoly dalej czuwaja!)

przespac reszte dni tygodnia (pytanie do Druhny Sciany, czy Hobbity lubia spac caly tydzien?)

bo nie wierze zeby którykolwiek z nich (jaki pan taki kram, Hobbity tez cierpia na ADHD, caly tydzien na macie nie wytrzymaja!)

tak cudownym mógl byc jak ty…(cudowny to jest obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej! BUM!)

zamkne oczy przespie reszte dni tygodnia (albo przebimbam, phi, a KTO mi zabroni?)

bo nie wierze zeby chociaz jeden z nich (a skad taka wiara absolutna na Wodnika Szuwarka?)

tak cudowny mógl byc jak ty…(pytanie CO sie tak naprawde kryje pod PONIEDZIALKIEM....? PUENTA)

KATARZYNA GRONIEC + (Emcia, kurnaola, zwyczajny poniedzialek juz za chwile....buuuuuuu, buuuuuuuu....)

Dobrego dnia Druhnom zycze a sowie, czili Emci dobrej nocy. No jak Sowa moze sowie wklejac Piakowego Dziadka to ja, Emcia moge sowe zyczyc dobrej nocy, co ne?

W razie gdyby te ptaki Druhny Teremi okazaly sie szpakami to wklejam budke.
Obrazek

A dzisaj w parku to znalazlam takie roze, ladne, ne? Zapomnialam powachac, kurnalola!
Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 21.05.2007 07:32

Ale juz NAJlepszy to byl ten latawiec plynacy po niebie...

Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pn, 21.05.2007 09:51

Ufff....nie ma jak poniedzialek z wierszenka!!! BUM!

PONIEDZIALEK (w poniedzialek powiedzialem ze sie w tobie zakochalem) /a we wtorek? Co bedzie we wtorek? Alberta w ogole sie nie zna na drozdzach!/

poniedzialku spadles na mnie wprost po niedzieli (....otochodzi, ze poniedzialek moze spadac na rozne sposoby, np., jak deszcz albo jak grom z jasnego nieba, albo jak hihi, w-czapa....) /albo jak bumerang, hi hi....wroci za tydzien/

kiedy w sennej bialej poscieli (....aaaaaa kotki dwa....) /a posciel jaka? Bez wzorkow czy ze wzorkami? Hi hi/

udawalam ze nie dzwoni budzik (phi a po jakiego budzik? Wystarczy sie wsluchac w matke nature, phi, taki wewnetrzny zegar....TIK TOK, TIK TAK...) /w-czapa! PS Albo mozna spac spokojnie az Sowa wysle esemesa z haslem "spisz?"/

poniedzialku jestes pierwszym dniem po weekendzie (....a jaki jest dziewiaty dzien po weekendzie?) /pan Fizyk az sie spocil byl od tych obliczen, phi! Konkursy to MY! Jasne, ze to jest kolejny weekend! O chwilo trwaj wiecznie!/

zawsze drzalam co ze mna bedzie ("drzalam"?! No chyba ze dla DRAKI....?) /dla DRAKI albo z NERW/

kiedy dla mnie zaczniesz sie o siódmej (szostej trzydziesci jak dla mnie) /czek-dzisiaj poniedzialek. Wstalam o 9:09, traaa laaaa laaaa laaa/

poniedzialku nie myslalam nigdy najlepiej (ten wers to ja dedykuje Druhnie Teremi, prymusce od poniedzialkow) /ufff...a juz myslalam, ze bedzie dla mnie za to "nie myslalas nigdy najlepiej", hi hi/

o tym co nowego przyniesiesz (hihi, nowa wierszenke/?/, dalszy ciag reportazu z Amsterdamu/?/, opowiesc z Powisla/?/, ZALEGLE zdjecia z Kraju Raju@Trzynastka/?/.....) /zdjecie Lolka wklejone przez Sowe dla Scianulki?/

nierozwaznie unikalam ciebie (mozna na przyklad udawac ze poniedzialek to wtorek...., no chyba, ze wtorek zapowida sie gorzej niz poniedzialek, to juz lepiej udawac, ze jest sroda....) /Druhny trzymaja jutro, czili, we wtorek kciuki, dobra? Bo ja mam jutro takie niby-interview. Nie zebym chciala zmienic prace, w zyciu. Ja moich bojsow nie opuszcze, o nie!!!! Bez nich to ja sowie w ogole nie wyobrazam zycia!!! NuDNO/

chce zamknac oczy (a wlasnie ze nie! Chce napisac wierszenke i jeszcze takie rozne....) /ekhm...ekhm/

przespac reszte dni tygodnia (no i stad sie biora nocne Marki!) /Alberta pobiegla do lazienki poprawic makijaz. No co? WitaMY pana Marka - nowa postac w wierszence/

bo nie wierze zeby którykolwiek z nich (phi, najwazniejszym zajeciem Hobbitow, oprocz jedzenia, jest uprawa organicznej klomby! PS. Sciana, no ile mozna szczekac na jakies szczegoly z zycia Hobbitow?! Hihi, a moze lepiej zapytaj swojego O., byl za statyste to moze sie na Hobbity natknal, ne?) /Emciu, nie za statyste, tylko BYL JEDNYM Z ORCS, dobra? Druhna w ogole wie aocochodzi w Trylogii? Czy ja jestem glupia, zeby Orca pytac o Hobbita. No luuuudzieeee!/

tak cudownym mógl byc jak ty… (pan Fizyk sie upil i podlizuje sie Albercie...) /Maszmun! Na milosc boska, prosze Cie, nie umieraj ze smiechu w tym wersie! PS Dobre, Emcia, dobre! Ekhm...ekhm/

poniedzialku tak strasznie sie pomylilam (eeee tam "sie pomylilam", pewnie zwykla w swiecie literowka) /aocochodzi? Sie przyzwyczailam, hi hi/

no bo bezkrytycznie wierzylam (bzdura! Prawdziwa feministka NIGDY nie wierzy bezkrytycznie! BUM!) /Prawdziwa feministka NIGDY nie wierzy. FACETOWI. BUM!/

ze to piatek jest od niespodzianek (a niby dlaczego nie? Hihi, a na ten przyklad, niespodziewana wierszenka na kazdy dzien tygodnia? ) /Emciu-poprosze o dzienniczek uwag! Jaka "niespodziewana"? Wlasnie, ze spodziewana!/

poniedzialku kiedy mi odkryles swe karty (Druhnom juz malo Burdelu?! Robia teraz Kasyno pod stolem?! A co na to Reksio?) /Reksio planuje napad na Kasyno, marzy mu sie ksywa Ocean 14/

przestraszylam sie nie na zarty(BOOOOOO.....BOOOOOOO, bo to byly zarty z horroru science fiction....BOOOOOOO) /hi hi hi hi...zawsze sie znajdzie jakis element COMEDY, ne?/

juz niedziela zdetronizowana…(ale Alberta dalej nosi korone na glowie. Alberta pyta czu moze jeszcze dostac korale, hihi.) /Alberta to moze dostac koralami w-czape! Prosze bardzo. Mowisz-masz @ Sciana/

poniedzialku wiesz po tobie jest wtorek (a CO to poniedzialek moze obchodzic?) /czy ja jestem JEDYNA osoba, ktora lubi poniedzialek? Aha-czek, no co mam nie lubic? Dla mnie poniedzialek to Swiety Weekend/

moze bys mu wyslal wieczorem smsa (Sowa, jejku wyslalabys jakiegos smsa, nie badz taka, co?) /no wlasnie! Dzien bez esemesa Sowy, to dzien stracony!/

zeby nie przychodzil…(jesienny pan?) /Alberta dzisiaj zwiariuje od tego poprawiania makijazu/

chce zamknac oczy (oczy mozna zamknac, a oczodoly dalej czuwaja!) /phi! Prawda Oczywista. Przeciez KTOS musi pilnowac drozdzy, ne?/

przespac reszte dni tygodnia (pytanie do Druhny Sciany, czy Hobbity lubia spac caly tydzien?) /Emciu! No niech bedzie, powiem krotko: Hobbity to maja wazna misje, dobra? Ich zadaniem jest opieka nad kotwica, tfu, pierscieniem (Bronka, spoko! Nie chodzi tutaj o pierscionek zareczynowy, tylko o taki czary-mary). No to ja sie pytam jak mozna spac caly tydzien z wazna misja w garsci? Druhna sowie POSLUCHA Trylogii, dobra?/

bo nie wierze zeby którykolwiek z nich (jaki pan taki kram, Hobbity tez cierpia na ADHD, caly tydzien na macie nie wytrzymaja!) /phi! I problem z glowy! Przeniesie sie mate do klomby!/

tak cudownym mógl byc jak ty…(cudowny to jest obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej! BUM!) /Maszmunie! Nawet nie wiesz, normalnie nie wiesz, ile ja mam brudnopisowych pieknych wspomnien zwiazanych z tym obrazem! Cmok dla pana T./

zamkne oczy przespie reszte dni tygodnia (albo przebimbam, phi, a KTO mi zabroni?) /moge bimbac z Toba? PS Alberta pyta czy bimbanie to nowa nazwa na wierszenke, hi hi/

bo nie wierze zeby chociaz jeden z nich (a skad taka wiara absolutna na Wodnika Szuwarka?) /z Feminizmu. BUM!/

tak cudowny mógl byc jak ty…(pytanie CO sie tak naprawde kryje pod PONIEDZIALKIEM....? PUENTA) /phi! Jak to co? KOT-WI-CA. Co wygralam?/

KATARZYNA GRONIEC + (Emcia, kurnaola, zwyczajny poniedzialek juz za chwile....buuuuuuu, buuuuuuuu....) + /Sciana. Tra la la la..../

(Dobrego dnia Druhnom zycze a sowie, czili Emci dobrej nocy. No jak Sowa moze sowie wklejac Piakowego Dziadka to ja, Emcia moge sowe zyczyc dobrej nocy, co ne?) /prosze sie nie krepowac.... Dr Frojd notuje wszystko skwapliwie/

(W razie gdyby te ptaki Druhny Teremi okazaly sie szpakami to wklejam budke.) /Teremi! Jak wyglada szpak? I spadam, bo zaraz mnie KTOS walnie w-czape!/

PS Maryla i Emcia - piekne zdjecia. Dziekuje.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Pn, 21.05.2007 10:05

Ściana ni wiesz - Ty mnie pytasz jak wygląda szpak - a skąd ja to mam wiedzieć. No przecież tłumaczyłam, że w sprawach roslinno-ptakowych to ja jestem mniej niż zero. Na lekcji przyrody grałam chyba w statki albo byłam na wagarach.
Poznam tylko kukułkę po kukaniu i nic więcej... może gdyby te ptaki ustawić w jednym rzędzie?...
no cóż ja jak juz mówiłam też lubię poniedziałki, ale nie dlatego, że mam wolne.

Emcia dziękuje w imieniu szpaków za budkę - czy to z Twojego ogrodu? a ten latawiec to Wasz rodzinny? - jest piękny.
róże też są piekne - lubię tzw dzikie róże, "tzw", bo to nie jest ich prawdziwa nazwa ale jest to troszkę małych kwiatów na długich gałązkach i są takie mnie zamknięte.

Maryla piekne te widoki - nic się nie martw z tymi muzeami - będzie kolejny powód do wycieczki

poniedziałek poniedziałkiem a ja do pracy... pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pn, 21.05.2007 19:03

Dzien dobry bo poniedzialkowy!!!! Hihi, daly sie Druhny nabrac? Ne?


Mam tylko cztery sprawy.

1. Teremi, Druhna mnie walnie w-czape spod pieca....nie zebym nie zauwazyla wzmianki o kolania ale zapomnialam Ci zyczyc, hihi, przytojenego kolanologa.
Wszystkie wczorajsze zdjecia sa z parku w ktorym spedzilismy caly prawie dzien, to taki stary, odludny park, malo kto o nim wie. Kiedys byl to rozlegly prywatny ogrod, zyczeniem wlascicieli bylo zeby przeksztalcono go w park wlasnie. Dom niestety splonal, pozostala stara wozownia, (kiedys wkleje zdjecia, wczorajsze nie wyszly przyzwoicie), stare roze (uhmm, zgadza sie prawie dzikie), pare jeszcze innych budynkow o nieznanym mi przeznaczeniu, potezne wiazy i deby. Budke dla ptakow powiesil tam pewnie jakis ich lokalny milosnik. Chwilowo, mam nadziej, ze chwilowo, wisi pusta. A latawiec nie byl nasz, nasz niestety tak wysoko nie polecial...

2. Maryla, no to czekamy na dalsze 160 plus zdjecia!

3. Sciana, kciuki trzymama, Druhna da czadu na interview i nie przyniesie Hobbitom i Druhnom wstydu!!! PS Zaczynam dzisiaj sluchac "Angels and Demons", ale co ja poradze, ze nie potrafie tej ksiazki brac na serio???? Hihi, bedzie dobra do wierszenek....Druhna sie nie gniewa, co?

4. A ja dzisiaj rano przeszlam sie po lace takiej w pas! Jejku jakie to dziwne uczucie....Hamerykanie nawet nie wiedza co traca, przez to ze zastapili laki wystrzyzonymo trawnikami....

Pozdrawiam wszystkie Druhny i Druhow. Dobrego nocodnia!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne