Wiesz Ness, kiedyś pisałam książeczki, wiersze, opowiadania, i nawet scenariusz do kolejnej cęści filmu "Północ Południe"
:):) - no cóż takie czasy były....
Odstawiałam również reżyserię, terroryzując domowników i koleżanki, zameczałam ich krzycząc "powtórkaaaaaa"
:):)
Potem był teatr na poziomie szkolnym (zastanawiam sie dlaczego zawsze obsadzano mnie w tych czarnych charakterach...
), póżniej kilka lat taniec-niestety nie było odpowiedniego partnera, by kontynuować zawodowo.
A dzisiaj fotografia.
I w tym czuje sie najmocniej, lecz pisania nie zaniechałam, lecz bardziej w formie oceny i kontemplacji świata, ludzi, wydarzeń, uczuć, emocji...Dziennik, lecz nie codziennik.
Lubie czytac to co piszecie