Jak kamień
Trzymałem twoją głowę w dłoniach
ale nigdy nie trzymałem Ciebie
twojej przestrzeni
ducha
elektronów życia
dłońmi zapisujesz
na ciele tęsknotę ciała
wpisujesz przekaz w moją skórę
wpisujesz znaczenie w moje ciało
ciało szuka klucza
by przejść na drugą stronę
rozmienia siebie
robaki które cię zjedzą
najpierw zabrały się do mnie
zwątpienie drąży mięśnie i tkanki
dociera do kości
kości ustępują
niewiele ciała na mnie pozostało
ot atom